Mateusz Chmiel: Dużo się wydarzyło od początku pana prezesury w Asseco Resovii Rzeszów. A to raptem kilka miesięcy.
Piotr Maciąg: Kiedy przyszedłem w lutym do klubu, żyliśmy jeszcze w innej rzeczywistości, bez koronawirusa. Jednak niezależnie od okoliczności musieliśmy działać szybko i skutecznie, ponieważ naszym głównym celem jest odbudowa pozycji Asseco Resovii w Polsce. W klubie było sporo wyzwań od strony organizacyjnej oraz sportowej.
Często mówimy o tym, że Asseco Resovia jest dobrze zorganizowana, jednak jak się okazuje, można jeszcze sporo poprawić. Na pewno jednym z takich działań jest większe zbliżenie do naszych lokalnych sponsorów, co w kontekście budowania społeczności wokół klubu jest niezwykle istotne. Firmy mocno związane z Rzeszowem czy też Podkarpaciem są bardziej skłonne do długofalowej współpracy. Co więcej, nawiązanie współpracy z lokalnymi firmami pozwoliło wygenerować w klubie pewne oszczędności.
Oszczędności zawsze się przydadzą, jednak Asseco Resovia, w przeciwieństwie do wielu innych klubów PlusLigi, w czasie pandemii koronawirusa chyba nie musi obawiać się o finanse?
? Koronawirus generalnie utrudnił działanie wszystkim klubom, nie tylko z Polski i nie tylko związanym z siatkówką. Nas również niektóre problemy nie ominęły. Trzeba jednak przyznać, że sytuacja z pandemią spowodowała w wielu drużynach mocne cięcia, ponieważ firmy wspierające siatkówkę w dużej części musiały sponsoring w związku z zamrożeniem gospodarki ograniczyć. Gdy brakuje pieniędzy na utrzymanie miejsc pracy czy też produkcji, sponsorowanie sportu schodzi na dużo dalszy plan. U nas główny sponsor siatkówkę będzie wspierać dalej. To była bardzo ważna deklaracja pokazująca, że w naszym klubie będziemy mieć stabilność, która w obecnych, trudnych czasach jest dla zawodników bardzo ważna.
Asseco Resovia nie oszczędza na rynku transferowym. Drzyzga, Cebujl czy też Taht w składzie mogą oznaczać, że utrzymanie drużyny może być zdecydowanie droższe niż w ubiegłych sezonach.
? Myślę, że zaskoczę wszystkich, ale pomimo zakontraktowania kilku zawodników z najwyższej półki utrzymanie drużyny będzie tańsze. Na pewno wpłyną na to oszczędności, które wygenerowaliśmy po stronie organizacyjnej.
Jak ważna była postać Alberto Giulianiego w kontekście budowania drużyny? Czy transfery, które przeprowadza Resovia, to były tylko jego pomysły?
? Kilka transferów było zatwierdzonych jeszcze przed przyjściem trenera do Rzeszowa, jednak podczas rozmów Alberto Giuliani wiedział o nowych zawodnikach, którzy przyjdą, i był z nich zadowolony. Są w składzie również siatkarze, których włoski trener miał na swojej liście życzeń. Giuliani to niezwykle utytułowany trener, który w lidze włoskiej trenował najlepszych zawodników na świecie. To magnes dla siatkarzy, jego nazwisko było przydatne w rozmowach z zawodnikami.
Podobnym magnesem jest nazwisko Fabiana Drzyzgi?
? Uważam, że tak. Moim zdaniem drużynę buduje się, opierając się na dwóch pozycjach: rozgrywającego i trenera. Trener Giuliani jako postać utytułowana i znana w świecie siatkówki przyciąga czołowych siatkarzy. Zawodnicy lgną również do miejsc, gdzie jest dobry rozgrywający, ponieważ przy takiej osobie oni sami poprzez skuteczne ataki mogą się budować i podnosić swoją wartość. Stąd też jesteśmy bardzo zadowoleni z podpisania dwuletniego kontraktu z Fabianem, ponieważ pozwala to nam myśleć perspektywicznie o kolejnych sezonach.
Czy kompletowanie składu na sezon 2020/2021 zostało już zakończone?
? Naszym celem jest budowanie jak najlepszego zespołu, dlatego na bieżąco śledzimy to, co się dzieje na rynku transferowym, i jesteśmy gotowi do ewentualnych działań. Wydaje się jednak, że nowych ruchów już nie będzie. Oczywiście są rożne sytuacje i kto wie, czy nie będziemy potrzebować jeszcze kolejnych kontraktów, jednak na ten moment kadrę mamy zamkniętą. Zostało nam jeszcze kilku zawodników do ogłoszenia.
Czy w tej kadrze znajdzie się jeszcze miejsce dla Filippo Lanzy?
? Mówiąc delikatnie: temat Filippo Lanzy w Asseco Resovii to bzdury. Takiego tematu nigdy u nas nie było. Jednak wszyscy znający realia siatkówki wiedzą, jak działa rynek transferowy, i takie plotki nie pojawiają się przypadkowo.
Nie obawia się pan, że znowu będzie podnoszona kwestia ?zbioru indywidualności? w Resovii, gdzie na końcu z wielkich gwiazd nie można stworzyć mocnej drużyny i monolitu? Taka łatka trochę przez ostatnie lata przylgnęła do Asseco Resovii
? Wierzę w to, że trener Giuliani zbuduje drużynę. We Włoszech pracował z siatkarzami o jeszcze większych nazwiskach niż te, które są teraz w Rzeszowie. Oprócz tego uważam, że zbudowaliśmy drużynę ciekawą i z pewnym pomysłem. Zawodnicy znajdujący się w naszym zespole są w dobrym wieku i są to zawodnicy w trendzie wzrostowym. Nadal mają motywację, żeby walczyć i podnosić swoja wartość na rynku. Myślę, że np. Fabian Drzyzga, Klemen Cebujl czy też Robert Taht to są zawodnicy, którzy w dalszym ciągu mają jeszcze sporo do pokazania. To są zawodnicy utytułowani, ale nie do końca spełnieni, którzy będą mieli głód sukcesu i będą chcieli walczyć o zwycięstwo w każdym meczu.
Na jakim miejscu w tabeli widzi pan Asseco Resovię Rzeszów na koniec sezonu 2020/2021?
? Na pewno nie będę deklarował konkretnych miejsc w tabeli. Poprzednie lata pokazały, że buńczuczne zapowiedzi najczęściej kończą się fiaskiem, a do brutalnej weryfikacji planów dochodzi na boisku. Naszym celem jest zdecydowanie lepsza gra niż w roku ubiegłym oraz walka o zwycięstwo w każdym spotkaniu. Jeśli te dwa cele zrealizujemy, to będę spokojny o końcowy wynik.