Forum Kibiców Resovii Rzeszów
Siatkówka ogólnie => Rozgrywki międzynarodowe => Wątek zaczęty przez: Nataliad6 w Grudnia 15, 2016, 23:35:49 pm
-
Jutro (16 grudnia) o godzinie 12:00 rusza sprzedaż biletów na mecze półfinałowe i o medale.
Ceny: półfinały 40, 70, 120, 170, 200 i 240 zł
Mecz o 3 miejsce i Mistrzostwo: 50, 110, 170, 220, 300, 400 zł
I teraz pytanie: drogo to czy tanio? Cena biletu obejmuje oba mecze danego dnia czy tylko jeden bo w tekście nie znalazłam jasnej informacji w tej sprawie. Ktoś pamięta jak to było na poprzednich imprezach?
Podsyłam link: http://www.pzps.pl/16-grudnia-start-I-etapu-sprzedazy-biletow-na-EUROVOLLEY-POLAND-2017.html
-
Ceny na dwa spotkania półfinałowe turnieju (2 września 2017 roku) rozpoczynają się od 40 złotych i dalej w zależności od kategorii wynoszą: 70, 120, 170, 200 i 240 złotych. Struktura cen na dwa mecze o medal brązowy i Mistrzostwo Europy 2017 (3 września 2017 roku) rozpoczyna się od 50 złotych a dalej kształtują się następująco: 110, 170, 220, 300, 400 złotych.
-
https://www.ebilet.pl/sport/sporty-druzynowe/siatkowka/
Orientuje się ktoś czy bilet na ćwierćfinał w Krakowie obowiązuje na 2 mecze ? :D
-
No to mamy skład na ME'17:
Atakujący: Dawid Konarski, Łukasz Kaczmarek
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz
Środkowi: Mateusz Bieniek, Bartłomiej Lemański, Łukasz Wiśniewski, Jakub Kochanowski
Przyjmujący: Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Artur Szalpuk, Rafał Buszek
Libero: Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek
-
Czy ktoś szacownych Forumowiczów będzie dziś gdzieś na "mieście" oglądał mecz otwarcia ?
-
I się rypło. 0 do 3 w plecy.
-
Dla odmiany wygrana z Finlandią do 0. Wyjść z grupy wyjdziemy. Dopiero w barażach zaczną się emocje.
-
Ciekawy turniej , kolejne dni przynoszą niespodzianki. Nikt nie dopuszcza. Podoba mi się niemiecka drużyna, fajnie znów było zobaczyć Jurka w akcji.
Polacy nie wiem co napisać nie pokazaliśmy naszych możliwości. Zastanawiam się co by się stało gdybyśmy wyszli Kaczmarkiem i Łomaczem. Wiecej odwagi trenerze.
-
Dziś mecz prawdy. Ze Słowenią. Zaczynamy o 20.00.
Będzie ciężko, bardzo ciężko. Ale liczę na dobry mecz i zwycięstwo. A jutro Rosja.
-
Wtopa i tyle w temacie.
-
Życzyłem sobie przed meczem, żeby wyszedł w pierwszej szóstce Łomacz z Kaczmarkiem, albo przynajmniej w drugim secie od początku.
Nic z tego - Fefe się uparł. Konarski może grać lepiej, ale jak ma Toniuttiego.
Drzyzga pociągnął pod wodę Resovię, to samo zrobił z kadrą.
Cieszę się, że zmieniliśmy rozgrywającego.
Jutro miałem w Krakowie dopingować naszych - jadę wspomagać Słoweńców, bo zasłużyli na ćwierćfinał.
-
Kadra powtórzyła wyczyn Resovii. Pod wodzą Fabiana.
Dla większości te mistrzostwa się skończyły. Zyski PZPS u polecą w dół pogłębiając dlugi centrali. Polsat tez na tym straci finansowo. I czas najwyższy zająć się siatkówką na poważnie bo działacze zabili kurkę znoszącą złote jajka. Czas odpuścić organizowanie wielkich imprez i zacząć przygotowywać się do konkretnych imprez. Liga Światowa nie jest najważniejsza. Trzeba dać odpocząć najlepszym.
Ps. A tak między nami. Spodziewaliście się lepszego wyniku? Ja nie. Nic nie wskazywało, iż cokolwiek osiągnięmy. Fabian sezon fatalny. Kurek poza przebłyskiem z nami też sezon w plecy. Zatorski ma najgorszy seson w karierze. Kubiak w Japonii w swoim zespole nie był najlepszy. Środkowi też nie grali wybitnie. Dodatkowo nasze zespoły dostały manto w pucharach a to zawsze papierek luksusowy kadry.
Trener. Bez Toniuttiego cudu nie było. Ale to nie trener jest problemem. Podobną kadrę mial Antiga i tez nic na IO nie osiągnął. Nawet najlepszy trener z tym składem osiągnął by podobny wynik.
Ps2. Cudowna Francja z niesamowitym Toniuttim i Gebernikovem odpadli z Czechami. Szok. Dla mnie to byl kandydat do Mistrzostwa.
Co za ironia. Trener juz jutro będzie miał komplet graczy. Wszyscy zakończyli udział w Mistrzostwach.
-
Mam do odsprzedania bilety na półfinały i finał siatkarskich ME w Krakowie. Nie, nie jestem konikiem (!!!) Tak, ja też będę na meczach 😉 Jestem z Rzeszowa.
Termin:
2 września (sobota) - półfinały o 17:30 i 20:30, sektor C3, 5 sztuk (każdy bilet uprawnia do obejrzenia obu spotkań w tym dniu)
3 września (niedziela) - mecz o brąz i finał o 17:30 i 20:30, sektor C3, 5 sztuk (każdy bilet uprawnia do obejrzenia obu spotkań w tym dniu)
Zainteresowane osoby proszę o priv.
-
Wyglądało to źle w każdym elemencie gry. Na tle Słoweńców - fatalnie.
Słoweńcy? Nie popełniali błędów. To wystarczyło.
Mi w oczy rzucała się różnica w dynamice gry oraz gra rozgrywającego ze środkowymi. Vincić prezentował doskonałe zgranie (szczególnie z Pajenkiem), a Fabian... pół hali widziedziało, że piłka pójdzie na środek. O ataku z piłki wznoszącej nie możemy nawet pomarzyć.
Były pretensje do Resovii o brak stylu. No to dziś reprezentacja zaprezentowała nie tylko brak stylu, ale i brak... czegokolwiek.
-
Czytając to co się pisze i mówi na temat reprezentacji to chciałbym was uczulić na tzw. "Efekt skarpety". Dla tych co nie pamiętają to została zorganizowana nagonka medialna na Mariusza Wlazłego w której był przedstawiany jako ten najgorszy. Wielu kibiców, w tym ja dało sie temu ponieść. Po czasie okazało sie, iz Mariusz miał rację. Ktoś kręcił lody przy kadrze, iz brakowało nawet przysłowiowych skarpetek.
Teraz jest polowanie na czarownice i szukanie kozła ofiarnego. Chetnych do wziecia winy brak. Więc wszystkie chwyty dozwolone choćby jak ten z wywiadem prezesa w Gazecie Wyborczej.
Proszę was, abyście nie łykali wszystkiego jak pelikany i mieli czasem krytyczne podejście do rzeczy wypowiadanych w mediach. Gra idzie o dużą kasę.
-
Przecież nie chodzi o to, żeby winą obarczyć zawodnika X. On się do kadry nie powołał i do składu nie wstawił.
Trener reprezentacji jest w innej sytuacji niż trener klubu. Może powoływać zawodników spośród wszystkich i nie da się jego sytuacji wytłumaczyć brakiem pieniędzy na zawodnika Y.
Nie winię za wyniki żadnego z zawodników. Mogę co najwyżej poddawać w wątpliwość obecność Pana Q w reprezentacji, ale czynienie z niego sprawcy nieszczęść (o ile nie zawinił) byłoby nielogiczne. W końcu ktoś tym interesem rządzi. Ktoś tym kieruje. Ktoś dokonuje wyborów.
Ktoś odpowiada za "styl". Bo, o ile w klubie trener (w mojej ocenie) bardziej powinien owiadać za wynik, o tyle w reprezentacji, gdzie konkurencja jest o wiele mocniejsza, większy nacisk stawiałbym na styl.
-
Z prywatnych źródeł wiem, że źle się dzieje w "państwie duńskim" 8)
-
Źle się dzieje od zakończenia MŚ . Euforia przysłoniła braki kadrowe po odejściu kluczowych zawodników.Przespane zostało 3 lata.Nie pomyślano , że trzeba młodych ,zdolnych ogrywać nawet kosztem wyników sportowych.Tak naprawdę jesteśmy w ciemnej d...e.Kadrowicze z dużym stażem mruczą o rozbracie z reprezentacją ( przynajmniej na jakiś czas).Młodych brać ,niech grają.Jest wtedy szansa na budowanie przyszłościowej reprezentacji.Chcę Leona w reprezentacji,ale z tym może być różnie, a i on sam meczów nam nie wygra.Po ostatnim meczu zastanawiałam się czy gdyby był to czy nasza gra wyglądałaby lepiej?Może potrafiłby nakręcić tą drużynę.Nie wiem czy jest w ekipie psycholog,ale znając życie pewnie nie.Mialby tam co robić!Fefe nie był moim faworytem.Myślę,że prowadzenie reprezentacji przerosło go,ale wiele czynników miało wpływ na taką grę.W dzisiejszych czasach psycholog obok fizjoterapeuty to podstawa.U nas zapewnie brakło takiego fachowca.
-
Młodych? My mieliśmy jedną z najmłodszych reprezentacji.
Myślę, że potrzebujemy innego rozgrywającego. Fabiana przeciwnicy czytają bez wielkich kłopotów. A że, na dodatek, nie jest zbyt dokładny i sprawny w nogach - wychodzi kiepsko: nie ma z czego uderzyć.
Dajmy spokój stereotypom, że "Fabian gra szybko i nieschematycznie", bo to zwykła propaganda.
Nic nie mam do Fabiana, bo w rozmowie to bardzo sympatyczny chłopak. Pewnie się stara. Tylko że z jego starań przeciwnicy niewiele sobie robią i wychodzi z tego kaszana.
Pora na odważniejsze decyzje na tej pozycji.
Za rok na przyjęcie będą gotowi: Śliwka, Szalpuk, Fornal, być może Mika i, mam nadzieję, Kurek. Atakujący jest mniej ważny niż się wydaje.
Na środku nigdy nie mieliśmy wielkich kłopotów.
Więcej odwagi w doborze rozgrywających.
-
Nie znam Fabiana osobiście, ale tyle pomyj na niego zostało wylanych, że się w głowie nie mieści. Jednak mam swoją teorię na temat jego wywiadów, ego i narcyzmu. Wszak to młody człowiek i wydaje mi się, że to taki typowy odpowiednik internetowego trolla 8) te wszystkie jego wywiady na temat tego, że grało mu się dobrze u nie ma sobie nic do zarzucenia to czysty trolling.
Kiedyś św. Pamięci Andrzej Niemczyk mówił o przygotowywaniu formy na dwie imprezy, o mikro cyklach treningowych itp. Wniosek był taki, że żeby przygotować formę dwa razy do roku, przynajmniej ta fizyczna nie trzeba mieć doktoratu z atletyki tylko zwykła wiedzę trenerska i to nie jest takie skomplikowane jak się wszystkim wydaje.
Jeżeli gramy na ME taki piach, to ewidentnie takiej wiedzy sztab szkoleniowy nie posiada. P.S. Co tam robi Piotr Gruszka?
Poza tym naszym głównym mankamentem było przyjęcie, a raczej przyjmujący. Przyjąć nie potrafią, zaatakować tez nie. Te statystyki przyjęcia to statystki, w tv wyglądało ono naprawdę kiepsko. Nie jestem obrońca Fabiana, ale postawić się na jego miejscu- Lemanski nie kończy, Konar w lesie nie zaplonal, zostaje lewe. Nie wiem, każdy kto kiedykolwiek rozgrywał czy to w szkole czy lidze podworkowej czuje na odległość komu idzie a komu nie idzie, a trener zmianą nie pomoże.
Mnie to najbardziej martwi obrona, postawić w miejsce zatora krzesło to qiecej piłek by podbilo jak libero i cala drużyna.
Przypomnę ze Zagumny nie dość że był świetnym rozgrywającym, to potrafił dobrze bronić, Wlazly również.
Czy Fabian albo Konarski gdzieś coś w ostatnim roku coś obronili? Wątpię. Brak reakcji blok obrona, wyblokow zero.
Naprawdę przeciwnika łatwo mozna złamać obrona a u nas ten element nie istniał.
Czy coś albo ktoś móż zbawić ta kadrę? Pewnie nie, ale mam nadzieję, że przynajmniej będzie można ją oglądać.
Czy trener powinien być zwolniony? Tak, bo to taki sam beton jak cały PZPS. Kto powinien zostać trenerem? Ktoś kto mówi polsku, jest inteligentny pod każdym względem, ktoś kto dotrze do tych ciężkich głów zawodników...tak tak Michał W. o tobie mowa ;) razem w duecie z Pawłem Z. Brać tu do kadry młodych szczypiorow, napisać program pod kryptonimem IO 2020 i do roboty.
-
Jedna uwaga do postu kolegi. Fabian juz taki młody nie jest. Juz dawno minęły czasy nastolatka. Co było w pewien sposób do wytłumaczenia jako zachowanie młokosa to już doświadczonego gracza nie koniecznie.
Wiem, iż czasem jest powiedzmy syndrom Igły czyli wiecznie młodego, fajnego kumpla. Ale gdzieś uciekło iż międzyczasie Igła się ożenił, ma parę dzieci i niedługo skończy 40 lat. I sam niejednokrotnie przyznał iż w pewnych momentach przesadzał. Zresztą Kadziewicz też coś na ten temat mógłby powiedzieć.
Mam wrażenie, iż nasza kadra choć młoda wiekiem to już mocno doświadczona. I raczej stare wygi tam są. Starszyzna z Kubiakie na czele tam rządzi.
Wracając do Fabiana. Fabian mówi co myśli. Wystarczy przystawić mikrofon i pociągnąć za język. Taki jego urok. Mógłby się wypowiadać mniej ale było by wtedy nudniej. Wszak i tak o pewnych sprawach mówi się po kątach i rzadko wychodzi to na światło dzienne . Nawet dziennikarze nie wszystko publikują. Tak jak podsluchana rozmowa przez Ole Piskorską Fabiana z innym dziennikarzem. Tam padły słowa o Antidze, które nie zostały wydrukowane.
-
"Wiadro pomyj"? Krytyka to "wiadro pomyj"?
Zapanowała dziwna moda na skrajne określenia. Tym samym tracą one swój sens, bo na większości przestają robić wrażenie.
Proszę, trochę więcej dbałości o ciężar gatunkowy określeń. Warto byłoby, żebyśmy stylem wypowiedzi odróżniali się od współczesnych polityków.
-
I finał Rosja Niemcy. Kto by się spodziewał, iż to Grozer i spółka wejdą do finału.
W czasie półfinału Wojtek Drzyzga strasznie męczył bułę na antenie i ciągle narzekał. Nie doceniał dobrej gry Serbów w początkowej fazie a jedynie smęcił o tym jak źle idzie Niemcom. Szczerze to miałem go dość. Po co maruda zabiera się do komentowania? Obrzydza tylko mecz. To ma być święto siatkówki. I miło by było aby docenić dobrą grę jednych i drugich. W drugim meczu niewiele lepiej. Parę przytyków do trenera Rosjan.
-
Bo na tym polega "eksperctwo" w naszym (polskim) rozumieniu. "Jeśli nie narzekasz, to znaczy, że się nie znasz".
Podobnie jest w lidze: zamiast z meczu ligowego robić widowisko, gadamy o błędach, "słabym poziomie meczu", "braku organizacji gry,...
Graliśmy kiedyś Puchar Polski (bodajże) w Bydgoszczy z Bydgoszczą. Achrem i Antiga wykonali po jednym, identycznym ataku. Komentarz był taki:
"Szczęsliwy atak Achrema: piłka po bloku wychodzi na aut",
"Znakomity atak Antigi: piłka po bloku wychodzi na aut".
Nie chodzi mi o eksponowanie "poczucia krzywdy". Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w obu sytuacjach zdecydował przypadek - piłka równie dobrze mogłaby wylądować w boisku. Chodzi mi bardziej o nastawienie komentatorów do meczu, pewien nie dający się ukryć, wysoki stopień, humorzastości i stronniczości, który powoduje, że liga przestaje być nasza, przestaje być dobrem wspólnym.
ME były nasze, dopóki grała w nich Polska. Po środzie przestały być "nasze" i stały się obce. A przecież są to mistrzostwa w naszej grze. W grze, którą chcemy propagować.
Po meczu Polska - Słowenia kolega powiedział do mnie, że "Jeśli w meczu z Danią Lewandowski strzeli 3 bramki i mecz wygramy, to będzie marketingowy i medialny koniec siatkówki w Polsce". Nie cieszę się z porażki Polaków z Duńczykami, ale ta wypowiedź ugruntpwała we mnie świadomość, w jak trudnej sytuacji jest polska siatkówka i ile wysiłku musimy wkładać w jej istnienie na przyzwoitym poziomie.
Docierają do mnie opinie, że "niepotrzebnie graliśmy na Narodowym, bo przez ten cyrk na naszych zawodnikach ciążyła presja". Dziwne, że w 2014 roku ta "presja" w niczym nie przeszkadzała. A przecież była to jedna z nielicznych okazji, żeby się zaprezentować tak szerokiej publiczności. Wyniku nie zagwarantuje ani czas, ani miejsce rozgrywania meczu.
Od lat dziwię się władzom Polsatu, że zatrudniają ludzi, którzy psują im produkt. "Królem" tego psucia jest Papa Jarosz, ale i pozostali eksperci (z wyjątkiem Mazura i Ignaczaka) mocno się do tego psucia przyczyniają.
-
Od lat dziwię się władzom Polsatu, że zatrudniają ludzi, którzy psują im produkt. "Królem" tego psucia jest Papa Jarosz, ale i pozostali eksperci (z wyjątkiem Mazura i Ignaczaka) mocno się do tego psucia przyczyniają.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, duet komentatorski Romański-Dacewicz to jeden z pozytywów transmitowania meczów siatkówki przez Polsat.
Ten pierwszy, będąc ekspertem od koszykówki, jest lepiej przygotowany merytorycznie niż większość znawców z "słonecznej telewizji".
Zaś ten drugi mając doświadczenie z boiska, dodaje ciekawostki typowo z boiska, co dla widza może być pomocne.
Dobrze się ich słucha, uzupełniają się w swojej roli, wolałbym finały komentowane w ich wykonaniu niż przez ich eksportowy duet Swędrowski-Drzyzga.
-
Też oceniam dobrze ten duet.
Pewnie i w Polsacie przydałoby się "wietrzenie szatni". :)
-
Żenada ze strony POLSATU - reklamy ważniejsze niż finał ...
Kontynuacja transmisji np. od stanu 6:8
-
Ale finał :o.
Za jednego Grozera oddałbym cały zeszłoroczny skład, może z jednym/dwoma wyjątkami.
-
To było prawdziwe MECZYCHO - wszyscy spodziewali się szybkiego 3:0 ze strony Rosji, a tu proszę - emocje do samego końca, walka punkt za punkt, wydzieranie sobie wyniku praktycznie z gardła. Wszystko tak, jak powinno być w finale :)
Abstra...ąc - nie wiem co Polska reprezentacja miałaby robić na poziomie wyżej baraży - przecież od samych Niemców dostalibyśmy lanie niesamowite. Dodatkowo, Andrea Giani brał udział w konkursie na szkoleniowca naszej Repry. Cóż, zwiażek jak zwykle wie lepiej - zamiast Stojczewa czy Gianiego, wybrał gościa który podczas pierwszego i ostatniego meczu Polaków na Euro był po prostu przerażony..
-
Podobał mi sie ten mecz. Po zagrywce już wiem dlaczego Resovia skończyła tak jak skończyła a kadra nawet do ćwierćfinału nie awansowała. Jestemy "sto lat za murzynami" w tym zakresie.
-
Myślę, że wczorajszy finał ME dobitnie uświadomił nam, na jakim poziomie obecnie gra nasza Reprezentacja. Praktycznie w każdym elemencie mamy wszystko...nie, nie do poprawienia, ale do zbudowania. Począwszy od zagrywki, a skończywszy na psychice.
Mnóstwo pracy przed nami. I uważam, że nie ma tu większego znaczenia, czy trenerem na tę chwilę będzie Pepe, czy ktoś inny.
Z perspektywy tych 10 dni ME szkoda mi tylko...trzech rzeczy:
1. Braku Olka Śliwki w składzie naszej Reprezentacji,
2. Braku Marcina Możdżonka w naszej Reprezentacji,
3. Braku...reprezentacji Estonii w finale :D Nie, nie ze względów sportowych, ale tych kibicowskich. Po prostu Estończycy kapitalnie bawili się na swoich meczach i niemal wypełniali halę. Fajnie się na to patrzyło...
-
I uważam, że nie ma tu większego znaczenia, czy trenerem na tę chwilę będzie Pepe, czy ktoś inny.
Tak uważasz?
Dla mnie człowiek który mówi takie słowa:
Najbardziej było mi szkoda Olaka Śliwki, bo chłopak zasługiwał na to, żeby grać w turnieju. Zdecydowały detale.
Albo ma problemy ze sobą, albo jest słupem, który wystawia skład jaki mu podał PZPN / Polsat.
źródło: http://www.przegladsportowy.pl/siatkowka/mistrzostwa-europy-w-siatkowce-mezczyzn-2017,ferdinando-de-giorgi-chce-nadal-pracowac-z-reprezentacja-polski-siatkarzy,artykul,811236,1,13735.html
-
A co niby dziwnego w tych słowach? To, że Pepe przyznaje się do błędu? Kto z nas nie popełnia błędów? No tak, zapomniałem, że przyznanie się do błędu w naszym ogólnym dyskursie dyskwalifikuje człowieka i jego umiejętności. Gdyby jeszcze przeprosił to upadłby tak nisko, że w ogóle stracilibyśmy do niego cały szacunek... ::)
Nie upieram się przy tym, żeby de Giorgi był nadal trenerem. Stwierdzam jedynie, że na tę chwile dysponujemy określonym potencjałem, z którego możemy mieć określone satysfakcje. Zespół jest stosunkowo młody i dla wielu jego graczy kariera reprezentacyjna dopiero może się na dobre rozpocząć. Niczemu dobremu nie służą pochopne decyzje bez stosownej analizy. Jeśli tuż po pierwszym meczu naszej Reprezentacji przed kamery wychodzi prezes PZPS i od razu krytykuje trenera, którego sam powołał to dla mnie pierwszym do zwolnienia powinien być...prezes właśnie. A już absolutnie kuriozalnym jest decydowanie o doborze trenerów i zawodników do Reprezentacji Polski przez...dyrektora stacji telewizyjnej.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...de Gorgi następnym razem powoła Śliwkę :)
-
No właśnie sęk w tym, że Pepe się nie potrafi przyznać do błędu, a już w ogóle wziąć tych porażek na klatę - vide wcześniejsze wywiady z nim.
Mowa o pochopnych decyzjach - nie rozumiem jak musiały być prowadzone analizy, skoro mamy później zgniłe jabłka w postaci powołania i brnięcia w B. Kurka, który przez cały sezon reprezentacyjny grał piach - Olek grał moim zdaniem lepiej, popierały to w większości meczów także cyfry.
IMHO samo wybranie Pepe było po prostu wybraniem kogoś, kogo najwięcej mieliśmy możliwości oglądać, od początku nie zgadzałem się z decyzją PZPS. Co do Kasprzyka, przecież to słup, ten człowiek jest wystawiony na to, żeby zbierać wszystkie cięgi i sam nie ma nic do powiedzenia konkretnego.
Tak czy siak, najmniej u naszych "wyjadaczy" było chęci walki, coś, czego jak Resoviak nie umiem zaakceptować - wiadomo ;)
Kmita trochę się zagalopował, ale widać coś musi być na rzeczy, skoro przybrał taki ton. Moim zdaniem na poziomie jego stanowiska nie ma miejsca na jakieś pochopne działania - to uderzenie w Pepe i część kadry było wycyzelowane i przez niego przemyślane. Sądzę, że sporo kibiców myśli podobnie jak on, pomylił się tylko z jednym nazwiskiem - zamiast Konarskiego wpisałby Kubiaka, byłoby cacy.
Tak czy siak, ten sezon jest już za nami - patrząc na to, jak grali Nasi, z 50 razy mówiłem pod nosem "Boże, jak ja czekam na ligę"...
-
Upadłiśmy juz tak nisko, iź decyzje podejmujemy na podstawie wywiadów? Nikogo w PZPS nie interesuje raport trenera bo i tak decyzja podjęta. Może rzeczywiście prezes powinien wylecieć pierwszy. Miro wróć i zbaw Polską siatkówkę.
-
Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to wcześniej usiadłby sobie na fotelu.
Decyzje kadrowe De Giorgiego wydawały mi się dziwnie od początku (Bartman nr 61). Wychodziło mi, że trener nie do końca rządzi tą kadrą. To też jest jakaś metoda, ale nie uważam, żeby była to najlepsza z metod. Metoda przegrała. I to na dziś wydaje się pewne.
Jednak jest w tych trenerach coś dziwnego. Zostawmy na chwilę De Giorgiego. Zajmijmy się Gianim.
Odniósł sukces, ale...
W meczu z Czechami wszystko, co dobre, zaczęło się dla Niemców od wejścia... Boehme. Wystarczyło kilka jego ataków i Grozer przestał się męczyć na skrzydle. Bo do tej pory wyglądało to marnie. Jest mecz z Serbią i... znów w wyjściowym składzie nie ma Boehme. Dziwaczna sytuacja, bo Niemcy znów się męczą. Wchodzi Boehme = Niemcy wygrywają. W finale Boehme już gra. Giani jednak był w stanie skorygować swój schemat. Długo to trwało, ale skorygował. Mało kto spodziewał się tak zaciętego finału.
Gdybym był trenerem reprezentacji, to powołałbym Śliwkę zamiast Wiśni. Dlaczego? Wydawało mi się, że "żelazny skład" jest zbyt słaby, żeby bez ryzyka osiągnąć sukces. Chciałbym mieć "w odwodzie" nieobliczalny tercet: Szalpuk-Śliwka-Kaczmarek. Nie jest to trio na każdy mecz, ale gdy znikąd ratunku... No ale ja nie bylem i nie będę trenerem.
Rozumiem pewną zachowawczość trenerów. Antiga podjął ryzykowną i niepopularną decyzję i pozostawił poza składem Kurka. Ryzyko się opłaciło. 2 lata później podjął mniej ryzykowną i odrobinę mniej, ale jednak niepopularną decyzję i pozostawił poza składem Możdżonka. Po przegranych IO ta decyzja okazała się jednym z powodów zwolnienia Antigi.
De Giorgi ma o tyle spokój, że nikt nie rozdzierał szat z powodu nieobecności Śliwki. Błąd? Być może, ale nie słyszałem zbyt wielu głosów krytycznych na ten temat przed ME. A po ME, przy wtopie, to każdy może krytykować, co chce.
Myślę, że w pierwszym roku pracy trener reprezentacji może pokusić się o duże ryzyko kadrowe i powinien ryzykować. Fefe właściwie nie ryzykował, bo trudno nazwać "ryzykiem" powołanie Kaczmarka zamiast Muzaja czy "dowołanie" Kochanowskiego.
Jakoś bliżej mi do zdania kol. Leona niż do zdania kol. Cytrynowego, bo niedawno popełniłem podobny "błąd", jak De Giorgi i dziś wiem, że powinienem skreślić inne liczby przed sobotnim losowanie Lotto. Gdyby on mógł rozegrać dziś mecz z ubiegłej środy, pewnie zagrałby zupełnie innym składem: i ze Śliwką, i z Masłowskim, i z Fornalem, a może nawet z Komendą.