Forum Kibiców Resovii Rzeszów
Siatkówka ogólnie => Liga Polska => Wątek zaczęty przez: Carpyook w Listopada 03, 2017, 18:35:24 pm
-
Dla porządku - nowy wątek :)
Espadon wygrywa pierwszego seta w Gdańsku. Plusliga jest w tym sezonie na swój sposób fascynująca. Tylko ZAKSA wieje nudą ;)
----
Edit: Lotos - Espadon 1:3
Mieszko, Mieszko, nasz koleżko ;)
-
http://jastrzebskiwegiel.pl/komunikat-ks-jastrzebski-wegiel-s-a/ - ktoś coś?
-
http://katowickisport.pl/siatkowka/plusliga,jastrzebski-wegiel-kibice-niezadowoleni,artykul,828072,1,12495.html
-
http://www.ksjastrzebie.pl/2017/11/13/oswiadczenie/
-
Ciekawa sytuacja w tej naszej +L. Espadon na trzecim miejscu. Szkoda, że nie zatrzymaliśmy Mieszko Gogola w Resovii. Zaraz po Jego odejściu pisałem, że to duży błąd. A co by było, gdyby wtedy został u nas I trenerem? Cóż...słowo "gdyby" w sporcie nie występuje, ale myślę, że jeszcze nie raz będziemy żałować, że wtedy nie podjęliśmy...chyba nawet nieryzykownej, ale perspektywicznej decyzji.
-
Przyjemnie popatrzeć na tabelę Plus Ligi; Resovia na 3-cim miejscu! a nie tak dawno na 10-tym.
Oczywiście jutro to się może zmienić.
A tymczasem Aluron leje GKS Katowice.
-
Mam pytanko, o kolejności tabeli decyduje najpierw liczba zdobytych punktów czy zwycięstwa? Pozdrawiam
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
"Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek (tabela) ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:
a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.
Jeżeli mimo zastosowania powyższych reguł nadal nie można ustalić kolejności, o wyższej pozycji w tabeli decydują wyniki meczów rozegranych pomiędzy zainteresowanymi drużynami w danym sezonie".
www.plusliga.pl
-
MarianG, Aluron z takim potencjałem to leje nie tylko GKS, swoim potencjałem Resovię przykrywają czapką, dobrze że te żółtodzioby z Resovii powalczyły jak wilki chociaż o 1 punkt ;)
-
Dziękuje repres. ;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Mecz sezonu w Lubinie? Znakomite widowisko.
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Mecz sezonu w Lubinie? Znakomite widowisko.
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
Jak na razie chyba tak. Przyjemnie się oglądało. Tylko ktoś wie co z Mateuszem Miką czemu nie grał ?
-
Jak na razie chyba tak. Przyjemnie się oglądało. Tylko ktoś wie co z Mateuszem Miką czemu nie grał ?
Kontuzja łydki.
-
https://sport.onet.pl/siatkowka/plusliga/plusliga-awantura-o-challenge-or-siatkowka/7632snh
Dobrze, że system challange funkcjonuje w naszej lidze, ale...już dawno efekt weryfikacji powinien być prezentowany na telebimie w hali. Wideo weryfikacja jest częścią widowiska siatkarskiego i nie ma żadnego powodu, żeby trzymać ją "w tajemnicy" i to przed kibicami, którzy są bezpośrednimi uczestnikami tego widowiska.
-
https://sport.onet.pl/siatkowka/plusliga/plusliga-awantura-o-challenge-or-siatkowka/7632snh
Dobrze, że system challange funkcjonuje w naszej lidze, ale...już dawno efekt weryfikacji powinien być prezentowany na telebimie w hali. Wideo weryfikacja jest częścią widowiska siatkarskiego i nie ma żadnego powodu, żeby trzymać ją "w tajemnicy" i to przed kibicami, którzy są bezpośrednimi uczestnikami tego widowiska.
Aż mnie korci napisać "a nie mówiłem".
NAsza ostatnia przygoda z challenge, gdzie po videoweryfikacji 2 sędzia, który widział akcję, pokazuje co innego, a pierwszy, który obrazu nie widział - co innego nam tylko pomogła, bo podburzała PodpRRomie bardziej niż niestosowne zachowanie kibiców gości.
W dalszym ciągu jestem za upublicznieniem nagrań z kamer challenge, w dzisiejszych czasach "powieszenie" tego w sieci nie jest problemem. DO tego analiza spornych sytuacji przez kolegium sędziowskie - sędzie jest tylko człowiekiem i w szybkiej akcji może czegoś nie zauważyć, ale zdarzały się przypadki, że już na ekranach widział co innego niż było w rzeczywistości. I za takie sytuacje należą się kary.
Do tego tak jak na meczach LM, np. w Berlinie oraz w transmisji telewizyjnej - obraz decydujący o challege na telebimie.
-
https://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/731585/zaskakujaca-zmiana-trenera-w-pluslidze-byly-selekcjoner-powraca-na-lawke
-
Patrzę na mecz Warty ze Skrą i...autentycznie zazdroszczę kibicom Zawiercia atmosfery na hali.
Po prostu esencja zabawy w siatkówkę.
-
Patrzę na mecz Warty ze Skrą i...autentycznie zazdroszczę kibicom Zawiercia atmosfery na hali.
Po prostu esencja zabawy w siatkówkę.
Masz rację. Świetnie się to ogląda. Emocje na parkiecie i poza nim. Jednak Zawiercie nie jest takie słabe jak się uważa. Naszych środowych pogromców więzienia już 2 do 0.
-
Ta radość z kibicowania jest w głowach kibiców z Zawiercia. Oni jeszcze nie zdążyli się "zepsuć" sukcesami.
-
Ta radość z kibicowania jest w głowach kibiców z Zawiercia. Oni jeszcze nie zdążyli się "zepsuć" sukcesami.
Rzadko ostatnio czytuję forum i może dlatego...większego dyrdymalizmu dawno nie widziałem.
P.S. Poza tym jakiekolwiek obawy dotyczące hali w Zawierciu zostały rozwiane. I dobrze, bo problem nie leży wcale w "zaludnianiu" hal na siłę. Powód przyjścia na mecz nie ma być...wycieczką szkolną.
-
Patrzę na mecz Warty ze Skrą i...autentycznie zazdroszczę kibicom Zawiercia atmosfery na hali.
Po prostu esencja zabawy w siatkówkę.
Jeszcze jakby tak przestali gwiazdać na przeciwników bo strasznie głośno tam i telewizor trza ściszać... Po co tyle... "złych emocji"?
Cóż... biorąc pod uwagę niedaleką odległość Zawiercia od... Częstochowy to ciężko to będzie zmienić...
-
Jak Warta będzie w takiej dyspozycji w momencie meczu u nich z nami...to kamień na kamieniu nie zostanie.
A wracając do atmosfery...klimat do gry w siatkówkę robi ogromną robotę. Przekonujemy się teraz o tym w każdym meczu granym na Podpromiu. Coraz bardziej atmosfera w naszej hali przypomina tę...z Bydgoszczy.
Warto sobie zadać pytanie dlaczego jest jak jest. Ale warto też poważniej zastanowić się nad odpowiedzią, żeby zmienić coś na lepsze. Chociaż...ja nawet światełka w tunelu nie widzę na...szczerą odpowiedź w niektórych kręgach.
Bo przecież zdarzyły się niedobre rzeczy, ale...wszystko jest w porządku.
-
Gdyby Resovia grała na hali V LO i gdyby nie zmieścili się tam nafochani, atmosfera byłaby jeszcze fajniejsza.
Leon, jednak na każdym kroku wychodzi z Ciebie kawał prostaka.
-
Gdyby Resovia grała na hali V LO i gdyby nie zmieścili się tam nafochani, atmosfera byłaby jeszcze fajniejsza.
Leon, jednak na każdym kroku wychodzi z Ciebie kawał prostaka.
No i właśnie taki mamy poziom osoby moderującej to forum. Ten poziom zaczyna dominować dyskusję.
Jak się używa argumentów na poziomie przedszkolaka to potem zostają tylko inwektywy. Po raz kolejny chamówa wychodzi niektórym nie tylko z butów. Niestety, wyższy poziom kultury wcale nie jest u nas adekwatny do wykonywanego zawodu.
Również po raz kolejny, nie zniżę się do tego poziomu, bo nie warto.
Każdy czytelnik powinien sobie sam wyrobić zdanie.
Ale na tzw. satysfakcję pozostawię sobie jednak miejsce, bo w powyższym wpisie sprawy zaszły za daleko.
-
Jak Warta będzie w takiej dyspozycji w momencie meczu u nich z nami...to kamień na kamieniu nie zostanie.
A wracając do atmosfery...klimat do gry w siatkówkę robi ogromną robotę. Przekonujemy się teraz o tym w każdym meczu granym na Podpromiu. Coraz bardziej atmosfera w naszej hali przypomina tę...z Bydgoszczy.
Warto sobie zadać pytanie dlaczego jest jak jest. Ale warto też poważniej zastanowić się nad odpowiedzią, żeby zmienić coś na lepsze. Chociaż...ja nawet światełka w tunelu nie widzę na...szczerą odpowiedź w niektórych kręgach.
Bo przecież zdarzyły się niedobre rzeczy, ale...wszystko jest w porządku.
I coraz mniej osób w pasiaku lub na biało albo czerwono. Trybuny znów "szarzeją" :(
-
I coraz mniej osób w pasiaku lub na biało albo czerwono. Trybuny znów "szarzeją" :(
Problem polega na tym, że na boisku jest szaro, a nie na trybunach. Z kim ja się mam utożsamiać na boisku? Z tymi kolesiami?
Chyba większość widzi, że jest problem i narasta on od kilku sezonów, ale niektórzy dla swojego interesu chcą go zamieść pod dywan i udają, że nic się nie dzieję... No, to udawajcie dalej... Będzie szaro i pusto. ;) Nie życzę powodzenia.
-
Gdyby Resovia grała na hali V LO i gdyby nie zmieścili się tam nafochani, atmosfera byłaby jeszcze fajniejsza.
Leon, jednak na każdym kroku wychodzi z Ciebie kawał prostaka.
Cóż po raz kolejny pytam się zarządzających SSPS, jak długo będzie tolerowany gość który zamiast merytorycznej dyskusji, chwyta się prymitywnych ataków ad personam. Teraz pewnie uruchomi swoją "mecenacką" yntelygecje i będzie udawadniał , że Leon to prostak a on miał prawo, ba obowiązek tak go nazwać. Ot takie panują tutaj zwyczaje. Panisko repres może wszystko. Jako, że sroce spod ogona nie wypadłem, czuję się zwolniony z przestrzegania Regylaminu tego forum (wszyscy są równi wobec Regulaminu) napiszę prosto
]Represie nie mierz wszystkich swoją miarą. Jest takie stare powiedzenie przedszkolaka: słowo się odwraca i do właściciela wraca. Do Ciebie pasuje jak ulał.
-
Ktoś sięgnął dna. nie dziwię się że forum zamiera. Kolega po fachu zmienia temat. Obrażanie Bogdana a teraz Leona woła o wizytę u lekarza. Wykonywanie jakiegoś zawodu o niczym nie świadczy. Można było być prezydentem i chodzić po stołkach. Jeszcze o Zawierciu. Oni tam zatrudnili w roli doradcy prawdziwego Resowiaka p.Sucha. My mamy dobrych marketingowców i trenera który miał u siebie takich zawodników jak Konarski, Buszek, Nowakowski ,Mika i wielu znakomitych zawodników. Żaden się nie nadawał. Teraz grają w innych zespołach i są czołowymi zawodnikami ligi. Czeka nas kolejna wymiana połowy składu. Tak od kilku lat. Czekam kiedy p. Góral pogoni to towarzystwo i zatrudni fachowca.
-
Slawko,
Zanim się rozpędzisz, przypomnę Ci (bo zapewne je znasz) stare, proste, ale i bardzo mądre powiedzenie:
"Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."
Są pewne granice, których ludzie rozumni nigdy nie przekraczają, a jak ktoś je przekroczy to nie tylko rozmowa z kimś kto je przekroczył jest niemożliwa, ale nawet ludzie kulturalni komuś takiemu nie podają ręki.
Dzisiaj (chyba nie pierwszy raz) ta granica została przez jednego z użytkowników tego Forum przekroczona.
Dedykuję ten wpis nie tylko Sławkowi, ale i pozostałym Forumowiczom (szczególnie kolegom owego użytkownika)...
Przeczytajcie dzisiejsze wpisy w tym wątku i... wyciągnięcie wnioski.
Bo w to, że ten kto przekroczył dziś wszelkie granice się opamięta nie wierzę...
-
Ja pier...
Czy my na forum naprawdę chcemy przegonić zespól z boiska w sięgnięciu dna?!
Radość z kibicowania zamiera, nawet SSPS ma problemy z frekeencją, a teraz jeszcze tutaj...
No masakra jakaś.
-
"Ta radość z kibicowania jest w głowach kibiców z Zawiercia. Oni jeszcze nie zdążyli się "zepsuć" sukcesami". Jest trochę racji w tym co napisał Repres. Siedzę teraz w innym sektorze i słyszę co kibice mówią, oni nie "żyją" meczem, tylko biadolą. Ja kibicuję, niektórzy podchwycą i zaczynają klaskać (to już jakiś sukces) ale wielu dziwnie na mnie patrzy, pewnie w myśli sobie mówią : skąd on się urwał. Sektor w którym teraz kibicuję kiedyś naprawdę był słyszalny, reagował na zawołania KK, a teraz...... nic nie napiszę, tylko tyle, że jest wiele prawdy w tym co napisał Repres. Kibice Resovii już nie potrafią cieszyć się ze zwycięstw z potencjalnie słabszymi drużynami, a każdą porażkę (nawet ze Skrą, która jest zdecydowania silniejsza kadrowo) kwitują..... a nie będę pisał, każdy zna te komentarze i na pewno słyszał na trybunach.
-
Slawko,
Zanim się rozpędzisz, przypomnę Ci (bo zapewne je znasz) stare, proste, ale i bardzo mądre powiedzenie:
"Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."
Są pewne granice, których ludzie rozumni nigdy nie przekraczają, a jak ktoś je przekroczy to nie tylko rozmowa z kimś kto je przekroczył jest niemożliwa, ale nawet ludzie kulturalni komuś takiemu nie podają ręki.
Dzisiaj (chyba nie pierwszy raz) ta granica została przez jednego z użytkowników tego Forum przekroczona.
Dedykuję ten wpis nie tylko Sławkowi, ale i pozostałym Forumowiczom (szczególnie kolegom owego użytkownika)...
Przeczytajcie dzisiejsze wpisy w tym wątku i... wyciągnięcie wnioski.
Bo w to, że ten kto przekroczył dziś wszelkie granice się opamięta nie wierzę...
Wojtek dziękuję. Masz rację. Szkoda słów. Niech się sam tapla, w tym swoim bagnie .
-
A jeszcze niedawno koleś Repres śmiał mnie uczyć, że nie wolno innych obrażać. Żenua😂. A jak mu braknie argumentów to znów da bana. Moderator od siedmiu boleści.
-
Stare powiedzenie mówi "lepiej milczeć i być uważanym za idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
Dziwne czasy nastały. Byłem przekonany, iż jak ktoś "puści bąka" w towarzystwie to o nim źle świadczy i na jego rachunek to idzie. Reszta towarzystwa kulturalnie przemilczy to, ale będzie pamiętać iż ten to jednak czasami do kulturalnych ludzi nie pasuje. Ale przyszło nowe. Przez kilka postów eksponuje się tylko to nieeleganckie zachowanie prezentując "święte oburzenie". Nie chciałbym aby źle to zabrzmiało, ale pewnie gdyby nie ostatnie posty większość by przeszła nad tym do porządku dziennego. Bo to bardziej źle świadczy o represie w tej konkretnej sytuacji niż dotyka Leona. Bo czy ta opinia, dla ludzi którzy go znają nie jest jakimś babolem?
A tak wracając do tej sytuacji, tłumek krzyczy "on puścił w towarzystwie bąka", widzieliście? Tam to było i z poczuciem wyższości piszą piękne epitafia na ten temat.
Dzisiaj jest finał WOŚP. Niektórzy są za inni przeciw. Ale w mediach które są za, eksponuje się przede wszystkim tych co są przeciw. Bez problemu znajdziemy na stronach gazety wyborczej wypowiedzi blogera Matka Kurka czy innego Posła Pięty. A wystarczyło by wśród ludzi kulturalnych spuścić zasłonę milczenia. Tak, aby głupot nie przekazywać dalej.
-
Darku, jak ktoś puści bąka w towarzystwie to wypadałoby przeprosić i starać się więcej tego nie robić. Słusznie prawisz, że towarzystwo nie powinno na bąka reagować, a ewentualny brak przeprosin źle świadczy o tym kto bąka puścił a nie o towarzystwie.
Co innego jak ktoś wejdzie w gumofilcach do salonu, zesra się na środku, po czym jak gdyby nigdy nic wychodzi trzaskając drzwiami. Tutaj nie można przejść nad tym bez słowa do porządku dziennego i reakcja jest wymagana.
I nie dlatego, żeby tego chama, który się zesrał czegokolwiek nauczyć, bo to daremny trud, a dlatego żeby chama zmusić do posprzątania po sobie albo żeby chama do salonu więcej nie wpuszczać.
Nie chce mi się pisać o tym człowieku. Gdzieś nawet mi go żal. Nie znam go ale jak znam życie i widzę zachowanie tego faceta to... musi być strasznie zakompleksionym, niedowartościowanym i biednym człowiekiem.
Nie chodzi o to, że ten człowiek kogoś obraził bo nie obraził. Ktoś taki nikogo obrazić nie może. Ale teraz (tym bardziej, że nie jest to jego pierwszy raz) albo pozwolimy na to, że będzie tu wchodził (dzisiaj on, jutro ktoś inny) "srał na środku salonu" i bez słowa wychodził albo zareagujemy.
Jest też inna opcja - chyba najrozsądniejsza - nie wchodzić do "salonu" do którego dostęp mają też chamy nie potrafiące się w "salonie" zachować.
Amen
-
No to przypomnijmy całość
Patrzę na mecz Warty ze Skrą i...autentycznie zazdroszczę kibicom Zawiercia atmosfery na hali.
Po prostu esencja zabawy w siatkówkę.
Ta radość z kibicowania jest w głowach kibiców z Zawiercia. Oni jeszcze nie zdążyli się "zepsuć" sukcesami.
I na to pada kulturalna odpowiedź[
Rzadko ostatnio czytuję forum i może dlatego...większego dyrdymalizmu dawno nie widziałem.
Leon, jednak na każdym kroku wychodzi z Ciebie kawał prostaka.
Czy święcie oburzony Kolega Wog to jest ten, który posługuje się ordynarnym kłamstwem?
Warto przypomnieć sobie i tamten szczególik, bo to samo towarzystwo, które przed chwilą zawyło z oburzenia, wtedy też wyło z oburzenia, a następnie podkuliło ogonki.
-
To jest po prostu niesamowite... :o A kol. Repres widzisz różnicę między waleniem w kogoś ad personam, a uderzenie w czyjąś wypowiedź? Widać nie... I to jeszcze, żeby sam moderator łamał regulamin. Kurcze, a miały być rozmowy z Góralem, a tu taka wiocha wyszła. No nic... Góral ma pewnie dalej z kim dyskutować.
-
Uderzenie w wypowiedź? A jest w tym uderzeniu coś do rzeczy, czy obsikiwanie dla samego obsikiwania?
-
Aha czyli dalej nie rozumiemy różnicy między "głupio powiedziałeś", a "głupi jesteś"?
Tak wracając jeszcze do Twojej wcześniejszej wypowiedzi o "zepsutych sukcesami". Czyli uważasz, że atmosfera wokół rzeszowskiej siatkówki jest zła przez kibiców czy przez sukcesy? Osobiście myślę, że problem nie leży ani tu ani tu.
-
Myślę, że atmosferę tworzą kibice i kibice sami ją sobie psują.
Psuli ją przez ostatnie 2 lata i psują ją nadal. Nie potrafią się pogodzić z tym, że po latach sukcesów przyszedł czas porażek. Zepsuli ją do tego stopnia, że nawet wicemistrzostwo Polski i bardzo dobra postawa podczas F4 LM były powodem do nieustannego narzekania.
Zrozumiałbym krytykę, nawet najostrzejszą, ale to, co się działo, nie miało wiele wspólnego z krytyką.
Nikt kibicom nie zrobił nic złego. Jedyne co "złego" kibicom zrobiono, to to, że nie pozwolono, żeby to oni wskazywali trenera. Co w tym dziwnego?
Dziś forumowicze życzą Resovii porażek. Dawniej za coś takiego dostawało się bana (a nie ja byłem moderatorem).
Ani Kowal nic złego nikomu nie zrobił, ani Górski nikomu nic złego nie zrobił. Kto z klubu zrobił cokolwiek złego kibicom? Odmówiono im czegoś?
Zawodnicy nie zapominają o kibicach i u siebie, i na wyjeździe, więc o co chodzi? O przegraną z Onico i Kielcami? Ta pierwsza nie zepsuła atmosfery wśród kibiców, a ta druga zepsuła?
Atmosferę "zepsuły" porażki, czyli coś, co jest wpisane w sport.
A już kpiny z przyśpiewki "Czy wygrywasz, czy nie...". Bo co? Bo trenerem jest Kowal, a zamiast wymarzonego zawodnika zatrudniono Krastinssa?
Serniotti też popełniał błędy. Jednym z największych jego błędów było to, że mógł wziąć Achrema, ale go nie chciał. Tak, tak, jeszcze w maju była na to szansa. I co, miałem się za to obrazić na Serniottiego i Resovię? Miałem porażkach pluć na niego? A co mi chłop złego zrobił? Podjął taką, a nie inną decyzję, bo to uważał za najlepsze dla drużyny. A że ja się z tym nie zgadzam...
---------------------------------
Powiem Ci. Unge, o co mi chodzi.
"Resovia w ruinie".
Mam swoje lata i wiem, jakim syfem zakończy się powtarzanie tego typu haseł.
Bo jak osłu jest za dobrze, to idzie na lód tańczyć. No to niektórzy kibice postanowili sobie potańczyć na lodzie. Większość moich rodaków też. I już mi szkoda następnych pokoleń, bo to za mojego życia powstaje ten syf.
---------------------------------
Z najfajniejszego środowiska siatkarskiego, od którego wszyscy uczyli się dopingu i kultury, zrobiło się to, co się zrobiło. I nie jest temu winien ani Kowal, ani Górski (który kibicom by nieba przychylił), ani nawet Fabian Drzyzga.
-
Nic nie poradzę na to, że pisanie o kibicach, którzy sami zepsuli atmosferę jest dyrdymalizmem.
Nic też nie poradzę na to, że pisanie o tym, że porażki zepsuły do tego stopnia, z jakim mamy teraz do czynienia, klimat na Podpromiu, jest również dyrdymalizmem. Choćby dlatego kupy się to nie trzyma, bo kolejnych 5 zwycięstw wcale tego klimatu nie poprawiło.
A jak ktoś uprawia notoryczny dyrdymalizm i obraża podstawowe zasady inteligencji u innych ludzi to sformułowanie: "Rzadko ostatnio czytuję forum i może dlatego...większego dyrdymalizmu dawno nie widziałem" jest absolutnie zasadne.
Dotknęło do żywego? Jak się świadomie głupoty pisze to i dotknąć musiało. A że zapanować nad emocjami jest trudno to potem się inwektywami rzuca. Był już "przygłup", za którego były nic nie warte, jak widać, przeprosiny. Teraz jest "prostak". Sytuacja wygląda na rozwojową...
Na kompleksy i brak panowania nad sobą najlepszy inwektyw. Ja się powstrzymam, bo zdarzyło mi się już kiedyś ulec pokusie dorównania do podobnej chamówy i do dziś tego żałuję.
A poza tym osobnik uprawiający zwykłą chamówę zapomniał ile razy w ordynarny sposób podjeżdżał pod innych forumowiczów. Ale mógł się zapomnieć. W końcu tyle tego było, że...zwyczajnie przywykł.
Ciekawostką jest również fakt, że osobnik, który mieni się być fachowcem w dziedzinie prawa (to cały czas ten sam osobnik), łamie podstawowe punkty obowiązującego na tym forum regulaminu, będąc jednocześnie jego moderatorem.
A tak na marginesie...nic nie poradzę na to, że coś koło 80% kibiców po prostu, po ludzku, nie odczuwa radości z kibicowania. No ale, jak są sami sobie winni... ::)
Trenera to może i kibice nie są w stanie zatrudnić, ale na pewno są w stanie go docenić.
Natomiast niespotykaną do tej pory w Resovii formą był sposób...pozbycia się Serniottiego. Najbardziej mnie boli nie decyzja Adama Górala, ale działania tych, którzy się do takiej decyzji bardziej, bądź mniej świadomie przyczynili. Ten zakalec będzie się ciągnął jeszcze jakiś czas i nie wiadomo, czy skończy się tylko na kacu, czy zamieni się w trwałe upośledzenie.
Ale po co mówić o faktach. Przecież to wbrew naszym teraźniejszym interesom. Lepiej se podyrdymalić.
I to w zasadzie byłoby wszystko. Bez odbioru.
-
Kto z klubu zrobił cokolwiek złego kibicom? Odmówiono im czegoś? ...
Jest ten trening otwarty czy nie ?
Bo na stronie klubu "cichosza" ...
-
Kibice Resovii już nie potrafią cieszyć się ze zwycięstw z potencjalnie słabszymi drużynami, a każdą porażkę (nawet ze Skrą, która jest zdecydowania silniejsza kadrowo) kwitują..... a nie będę pisał, każdy zna te komentarze i na pewno słyszał na trybunach.
Wydaje mi się, że kibice Resovii nie potrafią cieszyć się ze zwycięstw z potencjalnie słabszymi drużynami, kiedy styl gry delikatnie rzecz ujmując nie jest przyjemny dla oka. Podam przykład: mecz z Olsztynem, wygrany 3:0, gdzie raczej mało kto się spodziewał, po batach z Lotosem, że Resovia tak szybko odbuduje się z, było nie było, ówczesną wtedy rewelacją ligi i zagra rewelacyjny mecz (zakładam, że Olsztyn ma słabszy potencjał od naszego, a jeśli nie, to w takim razie wybieram spotkanie z Espadonem. Fakt, szału tam nie było, chwilami męczenie buły dało radę zaobserwować, ale uważam, że zagraliśmy dosyć solidnie).
Powiem więcej, wśród moich znajomych, mało kto przeklinał mecz z Zaksą, gdzie z Mistrzem Polski graliśmy jak równy z równy (w przeważającej części spotkania).
Nic nie poradzę na to, że pisanie o kibicach, którzy sami zepsuli atmosferę jest dyrdymalizmem.
Nic też nie poradzę na to, że pisanie o tym, że porażki zepsuły do tego stopnia, z jakim mamy teraz do czynienia, klimat na Podpromiu jest również dyrdymalizmem, a na dodatek kupy się nie trzyma, bo kolejnych 5 zwycięstw wcale tego klimatu nie poprawiło.
Jako kibic mam swoje za uszami i to pewnie nie mało, natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć, że siatkówka zarówno w klubowym, jak i reprezentacyjnym wydaniu, jest w odwrocie i nie obroni się sama. Dopóki działacze (tak, nazwa zobowiązuje, jestem działaczem, to działam!) nie przestaną zauważać tego problemu i nie znajdą sposobu, by zachęcić ludzi, do przychodzenia na hale, to taki stan rzeczy będzie się utrzymywał. W Rzeszowie problem jest nieco bardziej złożony. Jesteśmy cholernie wymagającymi kibicami, może nawet za bardzo i czasami własne frustracje/kompleksy przenosimy na to w jaki sposób zachowujemy się na trybunach. Ale też nie jesteśmy w ciemię bici. A właśnie tego dotyczy następny fragment wypowiedzi Leona:
Natomiast niespotykaną do tej pory w Resovii formą był sposób...pozbycia się Serniottiego. Najbardziej mnie boli nie decyzja Adama Górala, ale działania tych, którzy się do takiej decyzji bardziej, bądź mniej świadomie przyczynili. Ten zakalec będzie się ciągnął jeszcze jakiś czas i nie wiadomo, czy skończy się tylko na kacu, czy zamieni się w trwałe upośledzenie.
W punkt. Mimo, że od tej decyzji upłynęło już trochę czasu, to w dalszym pojawia mi się przed oczami pytanie: czy klub traktuje mnie jak idiotę? W tym miejscu chciałbym posłużyć się pewnym skrótem myślowym (tylko nie bić, bo nikogo nie obrażam :D).
Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że Asseco podąża ścieżką Marmy Polskie Folie (a miałem nie pisać o żużlu). Smrodek vel atmosfera (jak zwał, tak zwał) wokół klubu podobne, wyniki nieco lepsze, choć od 3 lat pojawia się tendencja spadkowa.
Myślę, że atmosferę tworzą kibice i kibice sami ją sobie psują.
Psuli ją przez ostatnie 2 lata i psują ją nadal. Nie potrafią się pogodzić z tym, że po latach sukcesów przyszedł czas porażek. Zepsuli ją do tego stopnia, że nawet wicemistrzostwo Polski i bardzo dobra postawa podczas F4 LM były powodem do nieustannego narzekania.
Za sezon 2015/16- broni nas tylko wynik. Graliśmy bardzo słabo przez jego większość. Dość powiedzieć, że w Final Four "pary" starczyło na 2 sety z Kazaniem i 3 z Lube. Ale faktycznie, to wicemistrzostwo Polski było pewnym osiągnięciem. (Dzięki BBTSowi 8) ).
Dziś forumowicze życzą Resovii porażek. Dawniej za coś takiego dostawało się bana (a nie ja byłem moderatorem).
Z tym się nie zgodzę. Forumowicze przede wszystkim życzą przejrzenia na oczy. Ale to tylko to forum, na którym możemy wymieniać mniej lub bardziej kontrowersyjne poglądy. Czasami nic tak nie otwiera oczu jak solidne dostanie po dvpie, które podchodzi pod porażkę. Nie lepiej otworzyć ślepia zawczasu, tak aby tych porażek uniknąć?
Z najfajniejszego środowiska siatkarskiego, od którego wszyscy uczyli się dopingu i kultury, zrobiło się to, co się zrobiło. I nie jest temu winien ani Kowal, ani Górski (który kibicom by nieba przychylił), ani nawet Fabian Drzyzga.
Tutaj zgadzam się w 100%, dodam tylko, że wina nie leży wyłącznie po jednej ze stron.
-
Bądźmy precyzyjni.
1. Słowo "przygłup" padło kilka lat temu w prywatnej korespondencji do zamkniętego kręgu osób i dotyczyło jakiegoś osobnika z portalu bodajże "Nowin". Nie znałem człowieka, który jakieś głupoty o mnie wypisywał. Nie wiem, w jakim celu ktoś dziś o tym pisze.
2. W wypowiedzi >>Ta radość z kibicowania jest w głowach kibiców z Zawiercia. Oni jeszcze nie zdążyli się "zepsuć" sukcesami<< nie ma nic szokującego, a tym bardziej niemądrego.
3. Kibice nie zepsuli atmosfery. Kibice zepsuli sobie atmosferę. I to jest ich (kibiców, którzy sami sobie zepsuli atmosferę) problem.
-
Oglądam Gdańsk vel Jastrzębie i ... oczom nie wierzę. Pan Nowakowski jak Piotrek Łuka prawie. K... Czemu teraz dopiero. Najemnicy...
Ps. Byłeś dla mnie top, panie Piotrku..
-
Oglądam Gdańsk vel Jastrzębie i ... oczom nie wierzę. Pan Nowakowski jak Piotrek Łuka prawie. K... Czemu teraz dopiero. Najemnicy...
Ps. Byłeś dla mnie top, panie Piotrku..
Timur, możesz pojaśnić? Nie oglądałem meczu więc nie wiem o co chodzi i co takiego miało miejsce
-
Nie chodzi o jakieś jedno konkretne zachowanie, ale Pit z rękami w górze i okrzykami po bloku albo kłócący się i rzucający mięsem do sędziego to u Nas nie był normalny widok. Ogólnie nie on - żyje. :D
-
25. kolejka. Ważny dla obu zespołów mecz Cuprum - Olsztyn. Ważny, bo decyzujący, kto pozostanie w walce o "6", czyli o medale. Na trybunach w Lubinie, przy fajnym klubie kibica może ze 300 widzów. Na parkiecie w drużynie Cuprum jest aż 2 zawodników godnych miana zawodowych siatkarzy. Mecz tak nijaki, że aż się wierzyć nie chce, że to mecz o strefę medalową.
Polska liga powinna liczyć maksimum 10 zespołów. Po prostu mamy za mało siatkarzy na odpowiednim poziomie.
-
No to nasza sytuacja jest...niewesoła. Wynik meczu z Onico może mieć decydujące znaczenie dla być albo nie być w 6.
Po naszych ostatnich meczach trudno być optymistą.
No i nie wiem, czy nie rozpęta się znowu burza w naszym zarządzie, bo analogiczne w czasie wyniki trenera Kowala są równie niezadawalające, jak trenera Serniottiego....
Czyżby znowu dymisja? ;D :)
-
Nasza sytuacja jest czysta i klarowna. Wygrywamy wszystko za 3 i wchodzimy do 6 , bez oglądania się na innych. Taki trochę system pucharowy , przegrywasz - odpadasz ( wiadomo mogą być różne wyniki Olsztyna i Jastrzębia). Jest okazja do pokazania prawdziwej siły zespołu.
-
Nikt nie chce nam pomóc, więc sami musimy sobie pomóc.
Gdy przez swoją niefrasobliwość przegraliśmy II. seta w Olsztynie, przeczuwałem kłopoty.
Jest jeszcze mecz Olsztyn - Warszawa (Jastrzębie ma właściwie "wykładankę" do końca RZ), ale przy naszej porażce w Warszawie liczyć można wyłącznie na cud.
Żarty się skończyły.
-
No to nasza sytuacja jest...niewesoła. Wynik meczu z Onico może mieć decydujące znaczenie dla być albo nie być w 6.
No i nie wiem, czy nie rozpęta się znowu burza w naszym zarządzie, bo analogiczne w czasie wyniki trenera Kowala są równie niezadawalające, jak trenera Serniottiego....
Czyżby znowu dymisja? ;D :)
Jeśli AR nie ugra ani jednego punktu z Onico, to jeśli porównamy spotkania z tymi samymi przeciwnikami to 20-19 dla Serniottiego.
Napiszę tak: może się okazać, że nie AR nie będzie grać meczów o nic, co jest dobrą wiadomością, jeśli popatrzymy na to pod kątem emocji. Dobrą wiadomością jest to, że wszystko jest w rękach i nogach zawodników. Złą natomiast, to, że każde potknięcie grozi wypadnięciem poza "6".
Przekornie zapodam: zarówno AR, jak i Jastrzębski z Olsztynem, nie wygrają wszystkich meczów za 3pkt. 8)
-
Jeśli przegramy w Wawie to może lepiej nie krzywdzić siebie i kibiców awansem na który się nie zasługuje?
Wolę, aby to Resovia swoją grą wywalczyła awans niż aby to był zbieg okoliczności i wyników innych drużyn.
-
Czyli jeśli przegramy w Warszawie, to odpuszczamy pozostałe 4 mecze?
A jeśli wygramy w Warszawie, ale przegramy kolejny mecz, to staramy się o awans czy się nie staramy?
"Swoją grą" to się można starać na konkursie skrzypcowym. W sporcie ma się przeciwników.
W lidze rosyjskiej Kuzbass zakończył rundę zasadniczą na 7. miejscu, ale już jest w "czwórce".
"Zbieg okoliczności"? Raczej liczy się punkty, a nie zbiegi okoliczności. Takie reguły. Jeśli do "6" awansuje Olsztyn, to nie z powodu "zbiegu okoliczności" w postaci naszej porażki w Kielcach, ale z powodu zgromadzonej większej ilości punktów.
---------------------------------------
Siatkówka jest grą "niesprawiedliwą", bo można zdobyć więcej punktów niż przeciwnik, ale przegrać mecz. W sezonie 15/16, gdy zapanowała histeria z tego powodu, że Skra nie awansowała do finału ligi przez 1 seta ("Powinna decydować ilość zwycięstw, a nie stosunek setów"), zadałem sobie trud i policzyłem małe punkciki Resovii i Skry w każdym meczu tal, jak się liczy gole w każdym meczu. Wyszło mi, że Resovia było od Skry lepsza, bo Skra jeden mecz zremisowała.
Reguły są określone i równie sprawiedliwe/niesprawiedliwe dla wszystkich.
A jeśli Resovia wygra w Warszawie, ale przegra ostatni mecz ze Szczecinem, to Olsztyn awansuje przez "zbieg okoliczności", czy z powodu większej ilości punktów? I co będzie lepsze dla Olsztyna: żeby awansował czy nie awansował "przez zbieg okoliczności"?
----------------------------------------
To, że jesteśmy słabym zespołem, widać od początku sezonu. To, że mozolnie gramy o każdy punkt, też widać od początku sezonu. Jeśli ktoś liczył na coś innego, to widocznie nie spojrzał w rankingi zagrywki z poprzednich sezonów.
-
Jeśli AR nie ugra ani jednego punktu z Onico, to jeśli porównamy spotkania z tymi samymi przeciwnikami to 20-19 dla Serniottiego.
Napiszę tak: może się okazać, że nie AR nie będzie grać meczów o nic, co jest dobrą wiadomością, jeśli popatrzymy na to pod kątem emocji. Dobrą wiadomością jest to, że wszystko jest w rękach i nogach zawodników. Złą natomiast, to, że każde potknięcie grozi wypadnięciem poza "6".
Przekornie zapodam: zarówno AR, jak i Jastrzębski z Olsztynem, nie wygrają wszystkich meczów za 3pkt. 8)
Nawet jeśli wygramy z Onico i będzie 22-20 dla Kowala to te dwa punkty mają być poziomem satysfakcji i zadowolenia?
Ot i całą filozofię medialną związaną z powodami odwołania Serniottiego szlag trafił. Tylko po co było bajdurzyć i tworzyć szopkę głównie w celu...obrażenia inteligencji swoich własnych klientów? Nie lepiej było wywalić kawę na ławę?...
Potencjał tej drużyny jest taki, jaki jest. Tak została zbilansowana i zestawiona. Zadziwiające jest to, że budżet jest tylko o 20% mniejszy niż sezon wcześniej.
Była chwila, że byłem wściekły do tego stopnia, że...a niech to...niech nawet do tej szóstki się nie załapią. I w sumie nie wiadomo, co lepsze, czy taki kryzys, który sprowadzi klub do poziomu startowego, czyli budowania od początku, czy też kolejny łut szczęścia i trwanie w tym, co mamy.
Bo jeśli nie załapiemy się do szóstki, trenerem nadal będzie Kowal to...jakie będzie zainteresowanie przyjściem wartościowych graczy do nas? Wszystkiego nie da się kupić. Nie będzie nawet najniższej rangi pucharów europejskich.
A jeśli znowu się smyknie to będziemy mieli ciąg dalszy czarów, mydlenia oczu i polityki...jest super.
Innych opcji nie widzę...każda jakaś taka...nie napawająca optymizmem, szczególnie w kontekście odzyskania emocji i radości z kibicowania.
-
Nawet jeśli wygramy z Onico i będzie 22-20 dla Kowala to te dwa punkty mają być poziomem satysfakcji i zadowolenia?
Ot i całą filozofię medialną związaną z powodami odwołania Serniottiego szlag trafił. Tylko po co było bajdurzyć i tworzyć szopkę głównie w celu...obrażenia inteligencji swoich własnych klientów? Nie lepiej było wywalić kawę na ławę?...
Mysle, ze zarowno mi jak i wielu innym nie musisz tego tlumaczyc. Okay, ani slowa o wartosci medialnej, natomiast nie ma co sie oszukiwac- srednio na jeza w AR jest jesli chodzi o media, zarowno te social jak i tradycyjne ;). Nie chcialem odkopywac tematu zwolnienia Serniottiego,po to by, rozwodzic sie nad tym na zasadzie: "jak oni smieli to zrobic", czy "znowu ten Kowal" :), tylko pokazac, ze tak naprawde to slabsza postawa zespolow, ktore wtedy byly nad AR, sprawila, ze rzeszowska ekipa okupuje miesce w "6".
Potencjał tej drużyny jest taki, jaki jest. Tak została zbilansowana i zestawiona. Zadziwiające jest to, że budżet jest tylko o 20% mniejszy niż sezon wcześniej.
A to jest piekna kwestia do obgadania, tylko nie w tym miejscu.
I w sumie nie wiadomo, co lepsze, czy taki kryzys, który sprowadzi klub do poziomu startowego, czyli budowania od początku, czy też kolejny łut szczęścia i trwanie w tym, co mamy.
Szczesciem nie bedzie awans do '6' w sytuacji gdy AR wygra wszystkie mecze do konca rundy. Szczesciem byloby natomiast, gdyby bylo tak jak pisze @A, to wyniki innych druzyn zdecydowaly o tym, ze AR awansuje. Nie potrafie inaczej nazwac tego, ze AR przegrywajac mecz w Wawie zaczyna ogladac sie pozostale ekipy, ktore... tez przegrywaja. To jest "bardzo korzystny zbieg okolicznosci".
Innych opcji nie widzę...każda jakaś taka...nie napawająca optymizmem, szczególnie w kontekście odzyskania emocji i radości z kibicowania.
Kurcze, jednak druzyna tzw. "walczakow" to nie to. Mnie by napawalo optymizmem, gdybym zobaczyl, ze ktorys z graczy zrobil konkretny progres w trakcie tego sezonu. Nie widze natomiast nikogo takiego.
Okay, a teraz wracajac do meritum; moze sie okazac, ze do wyscigu o miejsce w "6' dolaczy takze Onico, nie jest to wcale nieprawdopodobne. Wtedy to dopiero zrobi sie naprawde wesolo 8).
-
Do końca fazy zasadniczej 4 kolejki.
4.Warszawa 51 pkt.
5.Resovia 48
6.Jastrzębie 48
7.Olsztyn 46
Chciałem przeanalizować kto z kim itp.. Zrobiłem arkusz, który zamieszczam, można pobawić się w typy.
Jedna z drużyn nie zagra w "6"
-
Na ten moment GKS gra dla Asseco Resovii. Jakakolwiek strata punktów przez Jastrzębski daje pewien margines błędu.
-
Na ten moment GKS gra dla Asseco Resovii. Jakakolwiek strata punktów przez Jastrzębski daje pewien margines błędu.
Ten sam GKS, z którym gramy w piątek? Ja bym się nie cieszył.
-
Własna hala. To będzie główny atut, zwłaszcza patrząc na to, co dzieje się na Torwarze. No i starcie dwóch kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski 8).
-
Własna hala. To będzie główny atut, zwłaszcza patrząc na to, co dzieje się na Torwarze. No i starcie dwóch kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski 8).
W Wielki Piątek? Połowa hali będzie co najwyżej.
-
Może być i 100 osób. We własnej hali dobrze zagrywa Rossard I to jest ta szansa...
-
Mieliśmy klucz do walki o szóstkę w naszych rękach, ale oddaliśmy go dziś Warszawie i ostał nam się ino sznur.
Panowie, teraz kwestia naszego awansu rozstrzygnie się przede wszystkim w meczu Olsztyn - Warszawa... a nie w Wielki Piątek. Niestety.
-
Mieliśmy klucz do walki o szóstkę w naszych rękach, ale oddaliśmy go dziś Warszawie i ostał nam się ino sznur.
Panowie, teraz kwestia naszego awansu rozstrzygnie się przede wszystkim w meczu Olsztyn - Warszawa... a nie w Wielki Piątek. Niestety.
Sprzedaj karnet i od razu Ci ulży - teraz nie ma tego ciężaru bo nie muszę na żywo oglądać tych męczarni ;)
Antiga ostatnio pytał czy ktoś nie odsprzedaje.
-
Carpyook- w punkt. Warszawa ma jeszcze zaległy ze Skrą i może z zupełnie innego pułapu przystępować do meczu z Olsztynem.
Niestety Asseco Resovia musi teraz liczyć na inne ekipy, jeśli oddaje się swój los w cudze ręce, to niestety potrzeba szczęścia...
-
Sprzedaj karnet i od razu Ci ulży - teraz nie ma tego ciężaru bo nie muszę na żywo oglądać tych męczarni ;)
Antiga ostatnio pytał czy ktoś nie odsprzedaje.
Ciężka sprawa, bo nie mam takiego zmysłu biznesowego jak Ty :)
-
Carpyook- w punkt. Warszawa ma jeszcze zaległy ze Skrą i może z zupełnie innego pułapu przystępować do meczu z Olsztynem.
Niestety Asseco Resovia musi teraz liczyć na inne ekipy, jeśli oddaje się swój los w cudze ręce, to niestety potrzeba szczęścia...
Zgadzam się, nasz los jest w rękach siatkarzy..... Skry. Gdy Onico wygra choćby 3-2 ze Skrą, to w Wielką Sobotę w Olsztynie umierać nie będą. Typuję wtedy 3-1 dla Olsztyna. Nie sugeruję żadnych układów.
-
Zgadzam się, nasz los jest w rękach siatkarzy..... Skry. Gdy Onico wygra choćby 3-2 ze Skrą, to w Wielką Sobotę w Olsztynie umierać nie będą. Typuję wtedy 3-1 dla Olsztyna. Nie sugeruję żadnych układów.
Sytuacja jest zupełnie odwrotna niż piszesz. Onico ma teraz 4 pkt straty do Skry. Jeśli wygra jutro, to zmniejszy dystans do jednego oczka lub trzech (przy zwycięstwie 3-2). Mając na uwadze, że Skra ma na rozkładzie Zaksę w ostatniej kolejce, to Onico ma duże szanse na drugie miejsce i półfinał. Do tego będą wtedy potrzebować wygranej w Olsztynie, najlepiej za 3 punkty
Autokorekta: zapomniałem, że Skra ma nierozegrany mecz ze Szczecinem (dzisiaj). Czyli mój scenariusz możliwy tylko przy dzisiejszej wygranej Espadonu, czyli science-fiction ;D zwracam honor
-
Coś mi się wydaje, że my to bardziej powinniśmy się skupić na tym, co zależy bezpośrednio od nas, bo żeby dać kowalowemu szczęściu po raz kolejny się...okazać, musimy sami wygrywać. A w naszej sytuacji kadrowo-dyspozycejnej nie jest to sprawa łatwa.
Mimo wszystko wolałbym, żeby sezon przedłużył nam się o kolejne tygodnie, a takie przedłużenie może nam zapewnić tylko awans do szóstki.
Po prostu...trza wygrać wszystko do końca, nie patrząc na innych, a...u tych innych wiele się jeszcze może zdarzyć...
-
Uważam, iż jak nie stracimy punktów to uda się nam dojść do Play off. Olsztyn gra w kratkę. U siebie są silni ale na wyjeździe im już tak dobrze nie idzie. Liczę, iż stracą punkty z Katowicami. Kto wie, może i Warszawa coś im urwie. 2 punkty to nie jest duża przewaga. Jedno potknięcie i z raju do piekła. A my z piekła do raju. Takie mam przeczucie, iż Kowalowe szczęście znów się do nas uśmiechnie.
-
Onico pokonane także o 2 miejscu mogą już zapomnieć. W takim wypadku mecz z Olsztynem odpuszczą. Plan pod kryptonimem "Zwolnienie Kowala" ma coraz większe szanse powodzenia...
-
Onico ma 4 punkty przewagi nad JW, ale czeka ich mecz w Radomiu, a tam nie gra się lekko. Wcześniej grają u siebie z Cuprum i też nie mogą być pewni zwycięstwa. Nie mogą sobie pozwolić na przegraną z Olsztynem. Teoretycznie mogą nawet wypaść poza szóstkę. 3 punkty z Olsztynem mogą im zapewnić miejsce w szóstce (20 zwycięstw). Przy 2 punktach jeszcze nie mogą być pewni.
Inna sprawa, że Onico zaprezentowało się w meczu z Resovią dość przeciętnie. Tym bardziej smutna była nasza porażka.
-------------------------------------
Przepraszam, wygrana za 2 punkty daje im pewne miejsce w "6", ale (przy zwycięstwach Resovii i JW za 3 pkt.)wypycha poza "6" Olsztyn (liczba zwycięstw).
-
Onico pokonane także o 2 miejscu mogą już zapomnieć. W takim wypadku mecz z Olsztynem odpuszczą. Plan pod kryptonimem "Zwolnienie Kowala" ma coraz większe szanse powodzenia...
Nie otwieraj jeszcze szampana. W piątek będziemy wiedzieli więcej. Jak pisałem. Mam przeczucie, iż nie będziesz miał okazji do świętowania.
-
Onico pokonane także o 2 miejscu mogą już zapomnieć. W takim wypadku mecz z Olsztynem odpuszczą. Plan pod kryptonimem "Zwolnienie Kowala" ma coraz większe szanse powodzenia...
Plan kompletnie pozbawiony szans powodzenia. Wynik jest tu sprawą nieistotną.
Nasz problem polega teraz na tym, żeby mimo niesprzyjających okoliczności znaleźć jakiś punkt zaczepienia do tego, aby na Podpromie wróciła choć część tej radochy z kibicowania, którą...zgubiliśmy. Może ktoś wpadnie na pomysł, jak to zrobić?...
-
Nie otwieraj jeszcze szampana. W piątek będziemy wiedzieli więcej. Jak pisałem. Mam przeczucie, iż nie będziesz miał okazji do świętowania.
Tylko przeczucie ;), ja już jestem niemal pewny, konia z rzędem temu kto mi zepsuje to święto ;D
-
Jutro w Olsztynie szykuje się mecz" na noże". Onico nie odpuści. Typuję podział punktów ze wskazaniem na Olsztyn. Podział punktów będzie również w Rzeszowie. To moje typy.
-
Na miejscu Onico, jako przeciwnika w play-off wolałbym mieć nienahalnie stabilną Resovię zamiast jednak dość solidnego Olsztyna. A Gdańsk jedzie jeszcze do Kędzierzyna.
Powiem tak: Tichacek czy Kędzierski to prochu raczej nie wymyślą, a Woicki może wymyślić nawet bombę atomową.
------------------------------------
Rzeczywiście, istnieje prawdopodobieństwo, że "problem" rozwiążemy sami. Bo jesli Katowicom będzie siedzieć zagrywka...
A komu na Podpromiu zagrywka nie siedzi? Chyba tylko nam.
-
Mam nadzieję, że Onico powalczy na 100%. Fakty za tym przemawiają, bo teoretycznie mogą wypaść z szóstki, ale też walczą o 3 miejsce. Daje ono teoretycznie łatwiejszego rywala (z 6 m.) i w ew. półfinale Skrę a nie Zakse (chyba minimalnie łatwiej). Tak czy siak my musimy wygrać wszystko za 3, co nie będzie takie proste.
-
Wydaje mi się, iż nikt nie będzie kalkulował. Wszyscy zagrają maksa. Różnice nie są aż tak duże, aby Wawa miała komfort odpuszczenia meczu. Dla Olszyna czy Jastrzębia jedną porażka i mogą wypaść z Play off. Wawa teoretycznie przegrywając wszystkie mecze też może wypaść. Resovia nie ma żadnego manewru. Musi wygrać wszystko.
-
Meczu Olsztyn-Warszawa nie ma nawet w ofercie u bukmacherów, więc nie robiłbym sobie nadziei. A po drugie jak jeszcze orły Kowala zaczną grać pod presją, że teraz już muszą to możemy mieć problem z ubraniem seta z Katowicami i mecz w Olsztynie nie będzie miał żadnego znaczenia.
-
Meczu Olsztyn-Warszawa nie ma nawet w ofercie u bukmacherów, więc nie robiłbym sobie nadziei. A po drugie jak jeszcze orły Kowala zaczną grać pod presją, że teraz już muszą to możemy mieć problem z ubraniem seta z Katowicami i mecz w Olsztynie nie będzie miał żadnego znaczenia.
Wszystkie spekulacje zakładają, iż Resovia będzie wygrywała. Każdy stracony punkt to automatyczny aut z hipotecznej walki, a Mediolan wtedy otwiera szampana. Prawie nikt z nas nie zakłada scenariusza, iż Resovia nie podejmie rękawicy. Jak bym był prezesem, i zobaczył iż któryś przechodzi obok meczu to w następnym sezonie takiego gracza w klubie by nie było. Jakże aktualne jest hasło Pabla "maszeruj albo giń".
-
Meczu Olsztyn-Warszawa nie ma nawet w ofercie u bukmacherów, więc nie robiłbym sobie nadziei.
Pewnie bukmacherzy zatrudnili Drzyzgę jako eksperta. ;)
-
Wszystkie spekulacje zakładają, iż Resovia będzie wygrywała. Każdy stracony punkt to automatyczny aut z hipotecznej walki, a Mediolan wtedy otwiera szampana. Prawie nikt z nas nie zakłada scenariusza, iż Resovia nie podejmie rękawicy. Jak bym był prezesem, i zobaczył iż któryś przechodzi obok meczu to w następnym sezonie takiego gracza w klubie by nie było. Jakże aktualne jest hasło Pabla "maszeruj albo giń".
Na razie mrożę szampana, dlaczego m.in.? dlatego, że uważam, że Piotrek będzie chciał pokazać swój kunszt na tle swojego viza vie z którym rywalizował w pewien sposób o stanowisko selekcjonera...
-
Nareszcie coś się dzieje w organizacji siatkówki:
http://www.plusliga.pl/news/id/34464.html
-
Post pod postem, ale trochę czasu upłynęło:
http://www.sport.pl/siatkowka/7,64948,23287041,duze-zmiany-w-onico-warszawa-pawel-zagumny-zakonczyl-wspolprace.html#Z_BoxSportCz
Sam nie wiem, jak to skomentować. Chyba tylko w ten sposób, że myślenie o sporcie jest dość proste: "Wygrał = jest genialny. Przegrał = jest denny". Czasem decyduje punkt, czasem jedno odbicie piłki. Wszelka ideologia o planach, strategiach, budowaniu to zwykły kit.
"Nakupimy sobie trefnisiów, którzy muszą dostarczyć radochy".
-
Post pod postem, ale trochę czasu upłynęło:
http://www.sport.pl/siatkowka/7,64948,23287041,duze-zmiany-w-onico-warszawa-pawel-zagumny-zakonczyl-wspolprace.html#Z_BoxSportCz
Sam nie wiem, jak to skomentować. Chyba tylko w ten sposób, że myślenie o sporcie jest dość proste: "Wygrał = jest genialny. Przegrał = jest denny". Czasem decyduje punkt, czasem jedno odbicie piłki. Wszelka ideologia o planach, strategiach, budowaniu to zwykły kit.
"Nakupimy sobie trefnisiów, którzy muszą dostarczyć radochy".
Teraz to cie nie rozumiem. Nawolujesz do amerykańskiej szkoły w której jak to mówisz vice jest pierwszym przegranym, a tu się dziwisz , że w wawie nie chcą tych co są n-krotnymi przegranymi.
Przecież w USA myślenie jest proste:
Wygrał = jest genialny. Przegrał = jest denny". Czasem decyduje punkt, czasem jedno odbicie piłki. Wszelka ideologia o planach, strategiach, budowaniu to zwykły kit.
"Nakupimy sobie trefnisiów, którzy muszą dostarczyć radochy"
-
Amerykańskie kluby doskonale wiedzą, że na tytuł pracuje się dość mozolnie. Gdyby po każdym braku złota wyrzucano ludzi z zarządu klubu... Przecież tytuł może zdobyć tylko jeden klub.
Poważna siatkówka jest w Warszawie dopiero pierwszy rok (po długiej przerwie). Na medale trochę trzeba popracować.
-
"A z play-off w obecnym sezonie jest jak z ostatnim meczem o mistrzostwo Polski w sezonie 12/13: "Trza szybko kończyć, bo czeka transmisja z Gali Boksu,w której Fafuła będzie się bił Drendoniem". No i jak ta siatkówka klubowa ma zdobyć nowych kibiców? Zamiast Wielkiego Show mamy mecze do odbycia. I tak już trzeci rok z rzędu. Czy we władzach +L szkodników nie da się zastąpić..., no na początek może nie fachowcami, ale przynajmniej takimi ludźmi, którzy cokolwiek rozumieją. Bo dotychczasowi to co najwyżej "rozumią"."
Repres1 - wykrakałeś
Ryszard Czarnecki wiceprezesem PZPS !!!
https://sport.onet.pl/siatkowka/ryszard-czarnecki-i-piotr-stolarski-w-skladzie-zarzadu-pzps/kzc5mkg
https://www.pzps.pl/pl/aktualnosci/217-artykuly/15466-zmiany-w-skladzie-zarzadu-pzps
-
PZPS kiedyś wystawił pana Ryszarda na kandydata na prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Delegaci wyśmiali ludzi z PZPS u. Ale widać, parcie polityczne większe. A i ryzyko, iż spółki Skarbu Państwa dadzą nogę mniejsze. Ot związek politykuje.
-
Ryszard poprzednio kandydował do PKOL, a to próbka jego wiedzy i kompetencji (warto posłuchać do końca):
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Gosc-Radia-ZET-Ryszard-Czarnecki-o-Eurokorpusie-Waszczykowskim-PKOlu
Jeden z tych "fachowców", którzy "rozumią" i znają się na wszystkim.
-
Odcięli Misia od kasy w parlamencie europejskim to trzeba się nachapać gdzie indziej :-/ Średnio wierze w jego "piękną" deklaracje o pracy społecznej, poza tym nie pamiętam aby ten człowiek kiedykolwiek zrobić coś dobrego. Strzał w kolano, aby tylko podlizać się rządzącym :-/
-
Jest PIS przy władzy to wstawili swojego. Było PO to wycięli Przedpełskiego i wstawili Papkego. Normalka.
-
Odcięli Misia od kasy w parlamencie europejskim to trzeba się nachapać gdzie indziej :-/ Średnio wierze w jego "piękną" deklaracje o pracy społecznej, poza tym nie pamiętam aby ten człowiek kiedykolwiek zrobić coś dobrego. Strzał w kolano, aby tylko podlizać się rządzącym :-/
W sumie to ta decyzja, została już "odpowiednio" skomentowana na Twitterze gdzie wzbudziła powszechny uśmiech politowania. Obywatel z siatkówką niewiele miał do czynienia, nie mówiąc iż dla środowiska międzynarodowego w którym będzie działał jest postacią całkowicie anonimową. Nawet gorzej, bo jego nazwisko jest raczej kojarzone negatywnie w Europie. W ostatnich czasie dostał dwa strzały ze strony Unii Europejskiej. Już powstał żarcik, iż władze zmieniają skrót z PZPS na PZPiS.
A niestety dla nas, PZPS chciał rozpocząć dyskusję na temat zmian w kalendarzu rozgrywek i jeżeli za lobbowanie za tym projektem będzie odpowiedzialny "obywatel" to z tego nic nie będzie.
Ps . Każdy bez trudu odnajdzie życiorys naszego "bohatera". Działacz żużlowy, próbował się dostać do PZPNu - nie wyszło, próbował zostać prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego - nie wyszło. Dopiero w siatkówce się odnalazł.
-
Czyli muszę się pojawić jako advocatus diaboli :)
------------------------------
Czy mi się to podoba, czy nie (a wiecie, że mi się nie podoba, bo nie szczędziłem pióra na poruszanie problemu usamodzielnienia się siatkówki pod względem finansowym) jest tak:
Siatkówka dużo skorzystała na spółkach Skarbu Państwa. Zmiana polityczna spowodowała niechęć władzy do siatkówki i odwracanie się państwowych sponsorów od klubów siatkarskich. Pierwszą ofiarą tego trendu stała się drużyna z Gdańska.
Ta zła dla siatkarskich klubów tendencja rosła. Siatkarscy włodarze postanowili w jakiś sposób tę tendencję powstrzymać. A że Rysio jest do wszystkiego chętny, padło na niego.
Do niedawna ludzie siatkówki szli ku władzy. Szli "z czymś", czyli z popularnością siatkówki. Teraz to "coś", czyli popularność siatkówki (malejąca, ale jednak duża), nie jest władzy potrzebna, bo władza zdobywa popularność innymi metodami. Postanowiono więc przyciągnąć władzę zaszczytami. Inne czasy, inne warunki, inne metody, inne spojrzenie na państwo.
Czy to pomoże? Nie wiem. Wątpię, żeby zaszkodziło, bo poziom zdecydowanej większości działaczy siatkarskich oceniam na równi z poziomem Rycha: podobne zasady życiowe.
-
Ryszard Czarnecki zdecydował, że nie będzie pobierał pensji za swoją pracę w PZPS. Wszystkie prace na rzecz polskiej siatkówki europoseł będzie wykonywał społecznie.
Czarnecki został nowym wiceprezesem po czwartkowym posiedzeniu Zarządu PZPS. Powierzono mu także rolę Przewodniczącego Rady Fundacji Polska Siatkówka.
56-letni działacz zapewnił, że jego kontakty zagraniczne pomogą w rozwoju polskiej siatkówki. Czarnecki będzie chciał wykorzystać swoje międzynarodowe relacje, by nad Wisłą zagościło jeszcze więcej imprez najwyższej rangi w tej dyscyplinie.
Tak jakby ostatnio ich nie było :)
Repres, adwokatem diabła to byś był, jakbyś udowadniał iż to względu merytoryczne przemawiają za jego nominacją. A to czysta kandydatura polityczna. Nic więcej. Byli Misiewicze z SLD, było z PO to i z PiS będą. Taki urok demokracji.
Z żartów internetowych, to pan Ryszard pojedzie na mundial do Rosji na koszt związku aby podpatrzeć organizacje takiej imprezy :)
-
Przecież napisałem, jakie merytoryczne względy przemawiają za jego kandydaturą: chcemy pieniędzy od spółek Skarbu Państwa czy nie? Bo jeśli chcemy, to to jest ten merytoryczny wzgląd. Sponsora trzeba jakoś uszanować.
-
W sumie to ta decyzja, została już "odpowiednio" skomentowana na Twitterze gdzie wzbudziła powszechny uśmiech politowania. Obywatel z siatkówką niewiele miał do czynienia, nie mówiąc iż dla środowiska międzynarodowego w którym będzie działał jest postacią całkowicie anonimową. Nawet gorzej, bo jego nazwisko jest raczej kojarzone negatywnie w Europie. W ostatnich czasie dostał dwa strzały ze strony Unii Europejskiej. Już powstał żarcik, iż władze zmieniają skrót z PZPS na PZPiS.
A niestety dla nas, PZPS chciał rozpocząć dyskusję na temat zmian w kalendarzu rozgrywek i jeżeli za lobbowanie za tym projektem będzie odpowiedzialny "obywatel" to z tego nic nie będzie.
Ps . Każdy bez trudu odnajdzie życiorys naszego "bohatera". Działacz żużlowy, próbował się dostać do PZPNu - nie wyszło, próbował zostać prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego - nie wyszło. Dopiero w siatkówce się odnalazł. Darek czy byłbyś łaskaw napisać po co w temacie Plusliga piszesz o Ryszardzie Czarneckim, zarzucałeś mi że zaśmiecam swoimi wpisami o trenerze tematy związane z meczami,a czy trener nie jest ich uczestnikiem. Jest wątek "to i owo", tam można pisać o Ryszardzie Czarneckim, skoro piszesz o nim jako polityku, to nie ma to związku z tematem, nie sadzisz?. :)
-
W sumie to ta decyzja, została już "odpowiednio" skomentowana na Twitterze gdzie wzbudziła powszechny uśmiech politowania. Obywatel z siatkówką niewiele miał do czynienia, nie mówiąc iż dla środowiska międzynarodowego w którym będzie działał jest postacią całkowicie anonimową. Nawet gorzej, bo jego nazwisko jest raczej kojarzone negatywnie w Europie. W ostatnich czasie dostał dwa strzały ze strony Unii Europejskiej. Już powstał żarcik, iż władze zmieniają skrót z PZPS na PZPiS.
A niestety dla nas, PZPS chciał rozpocząć dyskusję na temat zmian w kalendarzu rozgrywek i jeżeli za lobbowanie za tym projektem będzie odpowiedzialny "obywatel" to z tego nic nie będzie.
Ps . Każdy bez trudu odnajdzie życiorys naszego "bohatera". Działacz żużlowy, próbował się dostać do PZPNu - nie wyszło, próbował zostać prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego - nie wyszło. Dopiero w siatkówce się odnalazł. Darek czy byłbyś łaskaw napisać po co w temacie Plusliga piszesz o Ryszardzie Czarneckim, zarzucałeś mi że zaśmiecam swoimi wpisami o trenerze tematy związane z meczami,a czy trener nie jest ich uczestnikiem. Jest wątek "to i owo", tam można pisać o Ryszardzie Czarneckim, skoro piszesz o nim jako polityku, to nie ma to związku z tematem, nie sadzisz?. :)
Majer, jak odpowiadasz komuś to używaj znaczników cytatu, bo nie wiadomo, co jest wypowiedzią Twoją, a co przedmówcy...
-
Majer, za moderatora się bierzesz?
Temat "to i owo na sportowo". Poczytaj co pisał repres w temacie i jako potencjalny wpływ będzie na ligę. Jest związek pomiędzy polityką- spółkami skarbu państwa - klubami plus ligi.
-
No tak, faktycznie zapomniałem o cytacie, Darek a czy jest związek trenera Kowala z meczami Resovii ?, tak z ciekawości pytam ;)
-
No tak, faktycznie zapomniałem o cytacie, Darek a czy jest związek trenera Kowala z meczami Resovii ?, tak z ciekawości pytam ;)
Oczywiście, iż nie ma. Inaczej szykowalibyśmy się na przyjazd Zaksy.
-
Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia 25.04.2018
Czy transmisja jakaś gdzieś jest przewidziana ? Ktoś ? coś? gdzie?
-
Skład reprezentacji Polski mężczyzn na Siatkarską Ligę Narodów w sezonie 2018:
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Marcin Komenda, Grzegorz Łomacz, Marcin Janusz,
Przyjmujący: Bartosz Bednorz, Michał Kubiak, Bartosz Kwolek, Tomasz Fornal, Mateusz Mika, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka,
Środkowi: Jakub Kochanowski, Piotr Nowakowski, Jan Nowakowski, Bartłomiej Lemański, Mateusz Bieniek, Norbert Huber,
Atakujacy: Damian Schulz, Maciej Muzaj, Dawid Konarski, Bartosz Kurek, Łukasz Kaczmarek,
Libero: Kacper Piechocki, Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek, Michał Żurek.
W przygotowaniach kadry uczestniczyć będą także:
Łukasz Kozub
Mateusz Masłowski
Sztab trenerski i medyczny
Vital Heynen ? I trener
Michał Mieszko Gogol ? asystent trenera
Sebastian Pawlik ? asystent trenera
Paweł Woicki ? asystent trenera
Jakub Gniado ? trener przygotowania fizycznego
Jan Sokal ? lekarz prowadzący
Krzysztof Zając ? lekarz
Wiesław Maroń ? lekarz
Sebastian Żabierek ? lekarz
Tomasz Pieczko ? fizjoterapeuta
Mateusz Kowalik ? fizjoterapeuta
Robert Kaźmierczak ? statystyk
Andrzej Wołkowycki ? kierownik zaopatrzenia
Mariusz Szyszko ? dyrektor reprezentacji/rzecznik
Hubert Tomaszewski ? menedżer
-
Czyżby nasz nowy selekcjoner wybierał już po nazwiskach ? Kurek, Kubiak...?
A gdzie Popiwczak ? Z całym szacunkiem nasz Masłowski ?...
-
Nie bede ukrywal, ze troche sie zawiodlem na powolaniach. Przykladem kumoterstwa i kolesiostwa jest powolanie "Prezesa Juniora", troche mnie zastanawia co robi w kadrze Komenda (znaczaco obnizyl loty) czy Fabian Drzyzga, a nie ma Pawla Woickiego (co jak co, ale to najlepszy polski rozgrywajacy w +L, nie "wystawiacz"). Zgaduje, ze powolanie dla Hubera jest niejako na fali Mistrzostwa Swiata zdobytego przez juniorow.
Natomiast bardzo fajna bedzie rywalizacja na ataku.
Wracajac zas do glownego watku, czyli Plusligi - fantastyczne polfinaly, pierwsze spotkania pokazaly, ze znalazly sie w nich wlasciwe druzyny.
-
Powołania są zachowawcze. W większości kadra z poprzedniego roku ( brak odwagi i strach przed konsekwencjami za brak określonej liczby zawodników z poprzedniej imprezy mistrzowskiej).
Szczerze, to nie trener był ostatnio problemem. Ale trenera zmienić najłatwiej.
-
... Ale trenera zmienić najłatwiej.
Nie to co w Asseco Resovii... a nie, czekaj ;)
-
Nie to co w Asseco Resovii... a nie, czekaj ;)
Już raz zmieniliśmy w trakcie sezonu. Więcej tego błędu nie popełnimy :)
-
Już raz zmieniliśmy w trakcie sezonu. Więcej tego błędu nie popełnimy :)
O widzisz, od tej strony to nawet.. jak to mówią hamerykanie seems legit :D
-
a nie ma Pawla Woickiego (co jak co, ale to najlepszy polski rozgrywajacy w +L, nie "wystawiacz").
Woicki jest w roli trenera.
-
Po powrocie z naszego meczu oglądałem półfinałowy 2 mecz Zaksy z Olsztynem i podjurgał mnie komentator T.Swędrowski,który w pewnym momencie meczu,gdy Kadziu wspomniał,że Resovia walczy, powiedział mniej więcej,że najbardziej zawiedzione w tym sezonie są Resovia i Jastrzębie.Wydaje mi się,że "zapomniał" o Onico.Znowu ten polsatowski syndrom?Jest na to tylko jedno lekarstwo,ale musimy czekać na następny sezon.PS.Brawo dla Olsztyna za postawę w tym meczu i w całym sezonie.Jutro my zawalczmy o to 5 miejsce i potem rozbierajmy sezon na czynniki pierwsze.
-
Czym się obrażać? 5 czy 6 miejsce to nie jest miejsce odzwierciedlające nasze aspiracje. Będąc tyle lat w czubie i ma podium to trudno pogodzić się z miejscem poniżej. Nawet nie utrzymaliśmy miejsca po rundzie zasadniczej. Nie ma co się łudzić, iż osiągnęliśmy sukces. Bo nie osiągnęliśmy. Ten sezon też nie można nazwać katastrofą. Bo w play off graliśmy. Taki nijaki ten wynik. A gramy o kwalifikacje do Europejskiego pucharu Challenge. I w kolejnym sezonie od drużyny będę oczekiwał dwóch rzeczy:
1. Udziału w finale Pucharu Challenge
2. Półfinał rozgrywek PlusLigi.
Nie wiem czy to duże cele. Mysle, iż realne. Niezależnie co inni zrobią i kogo kupią.
A Warszawa to taki kopciuszek. Wszyscy im kibicowali, bo mają duże nadzieje w stosunku do tego klubu. Silny klub ze stolicy marzy się niektórym. A Onico ma pieniądze na zrealizowanie tego. Zapłacili frycowe i drugi raz takich błędów jak teraz nie zrobią. Mogą być bardzo groźni. Właściciele szybko się uczą. I dość twardo " rozprawiali" się z poprzednikami. Teraz będą ludzie od nich. Przedstawiciele sponsora.
-
Czym się obrażać? 5 czy 6 miejsce to nie jest miejsce odzwierciedlające nasze aspiracje. Będąc tyle lat w czubie i ma podium to trudno pogodzić się z miejscem poniżej.
"Nasze aspiracje", czyli czyje? Nasze - kibiców? Ok, zgoda. Ale od ekspertów trzeba oczekiwać realnej oceny szans, a nie nieustannych złośliwości. Mnie te złośliwości ani nie dziwią, ani nie bolą. Przyzwyczaiłem się. Nie dziwię się jednak Mańkowi, że zareagował.
"Będąc tyle lat w czubie i na podium"...
W naszych, resoviackich realiach poprzedni sezon nie bardzo przekłada się na kolejny sezon. Nie potrafimy utrzymać ciągłości składu. Ważnych zawodników tracimy albo z tego powodu, że byli bardzo dobrzy (np. Grozera, Ivovicia czy Kurka), albo z tego powodu, że sezon nie bardzo im się udał (np. Schmitt czy ubiegłoroczny Ivović).
Wydawało się, że po fantastycznym sezonie 14/15 utrzymamy pewną ciągłość. Niby traciliśmy swoją gwiazdę - Ivovicia, ale w to miejsce przychodził Kurek, czyli ktoś o podobnych możliwościach i na dodatek Polak. No to ni stąd ni zowąd postanowiliśmy rozwalić tę ciągłość zespołu, Kurka postawić na atak i w panice szukać uzupełnień na przyjęciu. Zamiast korekty w składzie, może nawet wzmocnienia, postawiliśmy wszystko na głowie.
Na dobrą sprawę, przez cały ten "medalowy" czas wytrwali jedynie Achrem i Ignaczak.
Wypominano mi rzekomą "nieustanną jazdę po Travicy". Tego typu określenie to zwykła brednia i przejaw złej woli. Krytykowałem Travicę. Między innymi za pozbycie się Woickiego. Przypomnę, że był to rok 2009. Jak dziś widać, w roku 2018 Woicki nadal prezentuje poziom czołówki ligi. Za Woickiego przyszedł Redwitz - zawodnik co najmniej tej samej klasy, ale pewna ciągłość zespołu została jednak przerwana, a nie musiała być przerywana. Rok później odszedł Redwitz, a przyszedł Baranowicz. Rok później odszedł Baranowicz, a przyszedł Tichacek - zawodnik dopasowany do Grozera. No to rok później odszedł Grozer. Itd - niemalże co rok i odnowa, i od nowa.
Kibice mają prawo być przyzwyczajeni do sukcesów i mieć ciągłe aspiracje. Natomiast od ekspertów - komentatorów, którzy są doświadczonymi dziennikarzami, oczekuje się fachowości, opartej na realiach, a nie na wspominkach z ubiegłego sezonu.
Bez przesady z tym "kopciuszkowaniem" w Warszawie. Gdy na sezon 08/09 kupiliśmy Woickiego, Gierczyńskiego, Wikę (czyli pół "srebrnej" Częstochowy) i Oivanena nikt nie nazywał nas "Kopciuszkiem".
Wyniki półfinałów są takie, że... Stabilizacja składu popłaca. Oczywiście, musi to być stabilizacja na pewnym poziomie.
Warto mieć Wlazłego przez fafnaście lat i warto Wlazłemu płacić tyle, ile Wlazły oczekuje. Nie uważam Kacpra Piechockiego za złego libero, ale gdyby Skra nie pozbywała się Zatorskiego, pewnie w F4 LM'16, w Krakowie znów spotkałyby się 2 polskie kluby i to po sensacyjnym wyeliminowaniu Zenitu Kazań przez Skrę.
Wynalazki kadrowe, jak w Skrze Piechocki za Zatorskiego czy u nas Kurek na ataku,... rzadko przynoszą dobre efekty. Czasem przynoszą, ale nie jest to zjawisko częste. W przyszłym sezonie Muserski raczej nie zagra na przyjęciu chociaż był na tej pozycji próbowany.
-
Dla mnie ten sezon nie jest specjalnie dobry, nie jest specjalnie zły. Od taki pośrodku. Taka moja ocena.
-
Obiektywnie rzecz biorąc, czyli patrząc na miejsce klubu w lidze... Ostatnio niżej byliśmy w sezonie 2005/06.
Dobry - zły sezon to kwestia bardzo względna.
Biorąc pod uwagę moją (bardzo subiektywną) ocenę szans przed sezonem, wypadło nieźle.
Za kilka lat, gdy zatrą się wspomnienia z "kalkulacji szans", zapomni się o obiektywnych przeszkodach i pozostaną tylko suche liczby, obraz sezonu będzie zły, jeśli nie zajmiemy 5. miejsca.
Start w europejskim pucharze to koszty w wysokości wynagorodzenia niezłego zawodnika. Tylko, że... Masz rację, Darku, europejski puchar pozostałby w historii jako duże osiągnięcie klubu.
-
Pełna zgoda, puchar, jaki by nie był , to osiągnięcie dla klubu, nawet dla takiego jak Resovia, która ma już cenniejsze zdobycze (2x finał LM). Włodarze naszego klubu nie odpuszczą udziału w PC, dla nich to jest również prestiż. Dla niektórych forumowiczów gdyby Serniotti zajął nawet szóste miejsce ze składem, który zbudował nielubiany przez nich Kowal, biegliby z gratulacjami, ale do Kowala tych wycieczek nie będzie. To są podwójne standardy.
-
Sezon zakończony.
Patrząc chłodnym okiem: pierwsza trójka jest taka, jakiej można było się spodziewać przed rozpoczęciem sezonu.
Przegrana Zaksy nie jest sensacją. Byli liderem po rundzie zasadniczej, ale ich gra nie do końca przekonywała. Nie było siły ognia.
Ja oczekiwałem niespodzianki ze strony Gdańska, ale się nie doczekałem. Ich "pech" polegał na tym, że w półfinale trafili na Skrę.
Olsztyn zagrał maksimum swoich możliwości. Co by było, gdyby wygrał mecz u siebie? Chyba tylko dodatkowy mecz w Gdańsku, ale z podobnym efektem końcowym.
JW przegrał sezon przez chimeryczną postawę.
My przegraliśmy sezon przez nijakość.
Onico przegrało sezon przez krótką ławkę i kontuzję Vernona-Evansa.
Reszta... Jeśli my byliśmy tłem ligi, to reszta jeszcze bardziej.
Ogólnie - sezon do zapomnienia. Będzie o nim pamiętać tylko Skra i Zaksa. Ta druga - z uwagi na F4 LM.
Bydgoszcz zostaje i... dla ligi nie jest to dobra wiadomość. Gdyby awansowała Częstochowa... to również nie byłaby dobra wiadomość. Zespołów w lidze nadal jest za dużo.
Życzę Zaksie sukcesów w F4 LM, ale nawet gdyby wygrali i tak w lidze górę bierze nijakość. Szkoda, że to wszystko spapraliśmy.
-
Dwie obserwację. Jak w sezonie kiedy było FF w Berlinie potrafiliśmy jeszcze nawiązać walkę z czołówką Europejską, tak obecnie jesteśmy z trzy czy cztery kroki za nimi. Pokazały to Klubowe Mistrzostwa Świata, gdzie przegraliśmy z Kretesem pokazuje LM. ZAKSA doszła do FF bo miała łatwiejszą ścieżkę. Bez Rosjan i Włochów na rundzie pucharowej. Życzę im sukcesu w Kazaniu ale pewnie będzie jak zawsze. Nie ma kim postraszyć Włochów.
Play off to najciekawsza faza sezonu. Pod względem poziomu i zainteresowania kibiców i Tv. Ten, kto wcześniej stwierdził inaczej powinien wylecieć że struktur związku jako szkodnik rozgrywek klubowych. Upchane tego tak jak w tym sezonie to jakaś porażka. Ścisnąć rundę zasadniczą tak aby marzec i kwiecień przeznaczyć na play play off.
Ps. Gardini pokazał, iż tak dobrą drużynę jak Zaksa można spier... Niby srebro, ale nikt tego nie traktuje w Kędzierzynie jako sukcesu. Z drugiej strony, dobrze dla wszystkich iż Skra sprowadziła Kędzierzyn na ziemię. Pogarda z jaką traktowali innych biła w oczy. I Skra strąciła im te korony, które sobie przed sezonem razem z ekspertami Polsatu włożyli. Mieli wygrać tyłem do siatki i nie wyszło.
-
Brawo Darek . Nareszcie ktoś zauważył że [ mówiłem o tym w Sosnowcu -mam świadków :)] że Gardini się na koniec sezonu z...a . Dalej dawajmy szanse ''trenerom '' z nazwiskiem ale siatkarskim a nie trenerskim . Anastasi tak , ale przyjechał do nas jako jeden z najlepszych Trenerów Europy . Gardini przyjechał jako praktykant - kandydat na trenera . Po jednym sezonie w Lidze dostaje'' trenerem '' Mistrza Polski . Ludzie k...a a Sordyl , Ryś pałętają się po świecie >:(
-
Z tą "pogardą" to przesadziłeś. A może ja tego nie dostrzegłem...
Nie zwracam zanadto uwagi na to, co pitolą polsatowcy, więc trudno mi się odnieść do ich przewidywań.
Liga dołuje. Za duże rozproszenie sił: i "zawodniczych", i finansowych. Jeśli dodać do tego kiepski system rozgrywek, wszystko to przekształca się w jakąś papkę. Się odbywają mistrzostwa Polski, ktoś je wygrywa, reszta nie wygrywa, ale czy była w tej naszej lidze jakaś gwiazda, jakaś osobowość sezonu?
Z całym szacunkiem dla Olsztyna, ale jeśli to miałby być ligowy "Plus Sezonu"... Trochę słabo.
W jaki sposób pomógł lidze pomysł o nadaniu statusu zawodników zagranicznych obywatelom polskich, grającym z licencją innych reprezentacji? Nie tylko nie pomógł, ale wręcz zaszkodził. Im mniejsza konkurencja, tym gorzej.
Zawodowa liga nie ma się zajmować "szlifowaniem talentów". Ma się zajmować wygrywaniem. Więc jeśli jakiś "nieoszlifowany diament" nie jest w stanie wygrać rywalizacji klubowej, to znaczy, że brak mu charakteru do prawdziwego zawodowstwa.
Pora zrozumieć, że zawodowe kluby nie są przedszkolami. Pora zrozumieć, że zawodowa liga nie może uzasadniać swojego istnienia "dobrem reprezentacji". Pora pojąć, że liga ma być dobrem samy w sobie, dobrem oddzielonym od reprezentacji.
Mistrzostwo świata 2014 w żaden sposób nie wypromowało naszej ligi. A jeśli wypromowało, to na bardzo króciutko. Nie mamy i przy obecnym systemie szkolenia nie będziemy mieć na tyle dobrych zawodników, żeby być nieustannie światową potęgą. Będziemy w światowej "12" raz wyżej, raz niżej. Natomiast w zakresie zainteresowania siatkówką byliśmy i wciąż jesteśmy w światowej czołówce. Szkoda, że to psujemy. Szkoda, że władze ligi wciąż myślą przez pryzmat "pozyskiwania sponsorów".
Był rok 2012. Z ligi odeszły jej największe (wówczas) gwiazdy: Grozer i Kurek. Był rok 2013. Odszedł Atanasijević. Leon przez długi czas przebywał w Rzeszowie. Były pieniądze i w Skrze, i w Resovii. Były tysiące ludzi, od których można było zdobyć jeszcze więcej pieniędzy. Przecież sezony 14/15 i 15/16 kosztowały każdego resoviackiego karnetowicza ponad 1000 zł rocznie. W Skrze było podobnie. Czego zabrakło?
Tego, czego wówczas zabrakło, nadal będzie brakować.
-------------------------------------------
Liga Mistrzów przechodzi do (bodajże) NC+. Przy panującej tendencji zniżkowej polskich klubów zanosi się na krótką przygodę tej stacji z siatkówką. Kiks tej telewizji spowoduje, że każda inna telewizja będzie niechętnie podchodzić do rozmów z ligą siatkówki.
Paru komentatorów czy ludzi zwanych ekspertami doczeka emerytury w Polsacie. Paru działaczy ligowej centrali utłucze trochę grosza na banerach, czelendżach i tego typu przynależnościach ligowych. Niektórym jest w miarę fajnie, więc nadal będzie się uprawiać leżącą w polskiej naturze, w polskiej mentalności gospodarkę ekstensywną. Pojawią się kłopoty? To się zaangażuje kolejnego Ryśka Czarneckiego do wręczania medali. Lepszych pomysłów jak nie było tak nie ma.
-------------------------------------------
A co do trenerów...
Gardnini nie zaniżył poziomu gry Zaksy. To raczej Skra podniosła swój poziom.
Problem polskich trenerów polega na tym, że nie cieszą się oni autorytetem ani wśród decydentów, ani wśród zawodników, ani wśród kibiców. Nie oceniam, czy to dobrze, czy źle. Stwierdzam jedynie fakt. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale tak jest.
Gruszka już pozbył się autorytetu, Bednaruk też, nie mówiąc już o Stelmachu.
Trochę jak z trenerem Kwapisiewiczem - awansował i... wystarczy. Se został II trenerem. Nawet nie dostał szansy, żeby się "wykazać", że jest za słaby na +L. Pewnie jest za słaby i charyzmy ni ma.
O Sordylu i Rysiu można tyle powiedzieć, że ostatnio nie trenowali jakiegoś Bielska czy Kielc, więc nie dostali "szansy" na utopienie swojego autorytetu do końca. Za to Heynen jest do dziś podziwiany za cuda, jakie uczynił z Bydgoszczą, a zajął z nią bodajże 5. miejsce w lidze. Makowski był 4.
Nawrocki do dziś uważany jest za "wuefistę", chociaż po jego ręką Skra miała piłkę meczową w finale LM. Widocznie nawet to nie przysporzyło mu autorytetu.
-
Repres, z całym szacunkiem już jak Resovia grała z Zaksą widać było, iż Zaksa się sypie. Gardini zajechał swoich zawodników. Szczytem był ostatni mecz gdzie grał Jungiewicz, który wcześniej mało co grał. Spaprał drużynę i tyle. Obcokrajowcy powinni być dwa razy lepsi niż nasi. Ten nie jest. A skoro Zaksa to nasza eksportewa drużyna, to nie powinno być nam wszystko jedno co się dzieje. Gra tez tam Zatorski, który jest cieniem samego siebie. Szczęście Zaksy iż grała półfinał z Olsztynem. Gdańsk by ich pokonal.
-
Zatorski jest słaby od dłuższego czasu. Widać to było w reprezentacji, a z nią Gardini nie miał nic wspólnego.
Wejście Jungiewicza było konieczne, bo Torresowi (chyba najlepszemu zaksiakowi w meczu w Bełchatowie) nie szło. Z "zajechaniem" nie miało to nic wspólnego.
Zaksa nie stała się słabsza. Po prostu Bełchatów i Gdańsk stały się mocniejsze.
Demonizowanie Zaksy i czynienie z niej jakiejś superdrużyny to, nawet na warunki polski, gruba przesada. Nieśmiało przypomnę, że w tamtym sezonie dwukrotnie ich pokonaliśmy, w tym drugi raz dość wysoko. Fakt, że kibice Resovii doszukiwali się w tym "kwaśnych winogron", ale rzeczywistość była inna: w tych meczach byliśmy od Zaksy sportowo lepsi.
Rok temu byli tak samo mocni/słabi jak teraz. Różnica jest taka, że wtedy finał wygrali, a teraz finał przegrali. I wtedy i teraz grali mniej więcej to samo. No może Konarski był odrobinę stabilniejszy niż Torres. Nie ma sensu dorabiać do tego dużej ideologii.
Przegrali z nami w tym sezonie... Gdyby Rossard był uprzejmy tak zagrywać, jak robił to w Kędzierzynie, gdybyśmy byli uprzejmi tak bronić, jak broniliśmy w Kędzierzynie, pewnie bylibyśmy w czwórce. Ale nie byliśmy uprzejmi.
Co by było, gdyby rok temu grali półfinał przeciwko nam? Nie wiem i nie ma sensu zgadywać. Mieliśmy tego "pecha", że Kurek zagrał przeciwko nam mecze sezonu.
Z osobą trenera Gardiniego nie łączyłbym porażki w finale. Finał to finał i rzadko kiedy jest w nim taka dysproporcja jak wtedy, gdy gra w nim słaba mentalnie Resovia (np. 2009r. czy 2016 r.). Po prostu w finale się walczy i ktoś wygrywa.
-
Post pod postem, ale trochę inny temat.
Kącik wiedzy nieprzydatnej do niczego.
W play-off ciekawa "prawidłowość" - częściej wygrywał zespół, który był niżej w rundzie zasadniczej:
Skra (2) wygrała z Zaksą (1)
Trefl (3) wygrał z Olsztynem (5) - tu "normalnie"
JW (6) wygrał z Resovią (4)
Lubin ( 8 ) wygrał z Warszawą (7)
Zawiercie (10) wygrało z Radomiem (9)
Katowice (11) wygrały ze Szczecinem (12) tu "normalnie"
Będzin (13) wygrał z Bydgoszczą (14) tu "normalnie".
Gdyby wyłowić jedynie mecze "o nic" to:
JW (6) wygrał z Resovią (4)
Lubin ( 8 ) wygrał z Warszawą (7)
Zawiercie (10) wygrało z Radomiem (9)
Katowice (11) wygrały ze Szczecinem (12) tylko tu "normalnie".
-
Gdańsk rezygnuje z pucharu Cev przy aplauzie działaczy i niektórych dziennikarzy. To smutny dzień, bo pokazuje jak na kruchych podstawach zbudowana jest Polska liga. Nie ma żadnych zachęt czy wsparcia dla Polskich klubów grających w pucharach. Złośliwi mówią, iż przez rezygnację Gdańska 3 lata temu z pucharu Cev, w tym roku straciliśmy Ligę Mistrzów w której drużyna z Gdańska by wystarowała. Parę miesięcy temu, przetoczyła się dyskusja w mediach gdzie wylewano krokodyle łzy i krytykując tzw. "niesprawiedliwy" ranking. Tylko, iż w tym czasie niewiele w tej materii zrobiono. Ba, zrobiono jeszcze krok do tyłu. Bo w Cev co jak co, ale sprzeciwu nie lubią. I pewnie jakieś konsekwencje za bojkot będą. Nie wiem jakie, ale uważam iż za swoją decyzję Gdańsk powinien ponieść konsekwencje. I zostać wykluczony z rozgrywek Europejskich na co najmniej 5 lat. Bo to nie pierwszy taki przypadek w Gdańsku. Albo jest się klubem zawodowym albo nie.
Co do Resovii to pewnie dostaniemy ten zaszczyt i będzimy reprezentować Polskę w pucharach. Się zobaczy w jakim. My jesteśmy zainteresowani Cev.
Nie wiem, ile zespołów decyduje się na taki krok jak Gdańsk. Podejrzewam iż mało. I jeżeli takie drużyny jak z Cypru czy choćby Polonia Londyn stać na udział w pucharach to działacze z Gdańska w swoim stanowisku są niepoważni. Kto im samolotami każe latać? Serbowie do nas autokrem przyjeżdżają.
-
O ile mnie pamięć nie myli, niedawno ze startu w którymś z pucharów zrezygnował JW. Nie jest to więc jakieś novum.
Nieopłacalne? Start w polskiej lidze też jest nieopłacalny.
Zdobycie jakiegokolwiek europejskiego pucharu przez polski klub w dowolnej grze zespołowej to przecież historyczny sukces.
I znów, o ile mnie pamięć nie myli, w piłce ręcznej Kielce wygrały LM, w siatkówce Płomień Milowice wygrał w 1978 r. PEMK, AZS Częstochował wygrał CC w 2012 r. i to chyba wszystko. Wiele tego nie ma, jak na dość duży kraj w Europie.
W koszykówce nie mamy szans. W piłce nożnej jeszcze bardziej nie mamy szans. W siatkówce szanse mamy, ale nie jesteśmy zainteresowani. Jakieś dziwne to wszystko.
Nie wiem dlaczego siatkówka Polsce nie potrafi się gospodarczo ustabilizować. Są kibice, jest zainteresowanie, jest telewizja i...
Niedawno do finału Pucharu Francji w piłce nożnej awansował jakiś trzecioligowy klub. Ma budżet 4.000.000 euro. W polskiej siatkówce byłby to budżet bardzo wysoki.
---------------------------------------------
Darku, autokarem nie bardzo się da. Przy przeładowanym kalendarzu można nie zdążyć wrócić na mecz ligowy. :)
-
Serbowie dali radę do nas przyjechać to Gdańsk do Belgii, Niemiec czy gdzieś gdzie będzie w miarę blisko dadzą radę. Nie stać cię na samolot to jeździsz autobusem.
Nie każdy to taki burżuj jak Resovia, iż do Gdańska samolotem lata. Nie każdego ma to stać. A czasem wspólne podróże zbliżają ludzi. Jest czas pogadać i wyjaśnić co nieco.
-
Zdobycie jakiegokolwiek europejskiego pucharu przez polski klub w dowolnej grze zespołowej to przecież historyczny sukces.
I znów, o ile mnie pamięć nie myli, w piłce ręcznej Kielce wygrały LM, w siatkówce Płomień Milowice wygrał w 1978 r. PEMK, AZS Częstochował wygrał CC w 2012 r. i to chyba wszystko. Wiele tego nie ma, jak na dość duży kraj w Europie.
W 1965 roku Polonia Bytom wygrała w piłce nożnej Puchar Intertoto :D :D :D
PS. Jeszcze znalazłem, że w 1985 roku AZS Gdańsk wygrał Puchar Mistrzów w tenisie stołowym mężczyzn (do dyskusji, na ile to gra zespołowa) ;)
-
Kibice siatkowki z przeproszeniem :o
Muszyna! Puchar CEV!
-
Kibice siatkowki z przeproszeniem :o
Muszyna! Puchar CEV!
To my przepraszamy. To my już nie będziemy.
-
Co do rezygnacji Gdańska- to źle się stało, natomiast oddzielną sprawą jest postawa siatkarskich decydentów. Jak to jest możliwe, że żodyn polski działacz nie jest w stanie przeforsować reformy europejskich pucharach w taki sposób, by stały się one opłacalne. To jest śmieszne.
-
Bo my ich bojkotujemy. A nie rozmawia się z ludźmi, którzy tak postępują. W Cev głos polski się nie liczy. Nasi działacze nie są w strukturach na znaczących stanowiskach a nawet jak wyczujemy "wiatr zmiany" to i tak tego nie potrafimy przekuć na realne korzyści. Kończy się na klapaniu po plecach i pochwałach. I naszym działaczom to wystarczy. Nie mamy działaczy na miarę Biesiady czy Przedpełskiego. Obaj zostali " wykończeni" przez kłopoty z prawem.
Zresztą najlepszy przykład, to puchary europejskie gdzie dostajemy kary za byle pierdołe, natomiast gdzie indziej jest to bardziej liberalne. Pojeździłem po Europie i widziałem jak wygląda organizacja meczów w Czechach, Rumuni czy Niemczech. I u nas jest straszny pietyzm w tym.
Ale mimo wszystko, jak Cev w kłopocie to Polacy zawsze gotowi są im "pomóc". Czyli zapłacimy za imprezę, której nikt nie chce i mogli byśmy mieć ją za darmo. Ale najważniejsze to zdjęcie uśmiechniętego prezesa, który "coś" załatwił.
-
Kluby siatkarskie mają wyjątkowo słabą pozycję. W siatkówce wszystko podporządkowane jest reprezentacjom.
Przecież my sami dajemy się złapać w tę pułapkę. "polscy młodzi, zdolni zawodnicy muszą grać i się rozwijać", "X powinien grać we Włoszech, bo tam się rozwinie", polscy obywatele grają w lidze jako cudzoziemcy (pomogło?), rozgrywki ligowe kończymy ekspresowo, "bo przecież reprezentacja czeka". No i co takiego stanie się tej reprezentacji, jeśli do rozgrywek Ligi Światowej (teraz to się już chyba inaczej nazywa i zmiana nazwy jest najważniejszą "reformą") przystąpi po tygodniowym, a nie trzytygodniowym zgrupowaniu?
Mieliśmy fajne mistrzostwa świata w 2014 roku. Były jakimś "paliwem" dla klubów przez jeden(!) sezon. W następnym dokonaliśmy "reformy" rozgrywek ligowych (oczywiście dla dobra reprezentacji) i stworzyliśmy ligowego potworka, który zniechęcił kibiców do przychodzenia do klubowych hal. Kibice Resovii i Skry pasjonowali się "wyścigiem na sety", a reszta przez pół sezonu była "poza grą". Reprezentacji i tak to nie pomogło, a klubom bardzo zaszkodziło.
Jesli kluby same nie zadbają o wysoką pozycję we własnych federacjach, jeśli liga nie stanie się mocnym partnerem dla PZPS i będzie potulnie dostosowywać się do wszelkich zachcianek reprezentacji (a tak jest nie tylko w Polsce), nikt nie będzie zainteresowany w upominaniu się o prawa klubów w CEV i FIVB.
Siatkarskie kluby to dziwne twory. Określiłbym je jako "chwilowe zachcianki miejscowego biznesu". Tam gdzie ten biznes jest w miarę stabilny kluby powinny łączyć swoje siły w dążeniu do umocnienia pozycji. Jeśli się tych szans nie wykorzystuje, jeśli prześpi się odpowiedni czas... Diabli wiedzą, kiedy życie znów stworzy możliwość.
Jaką pozycję do rozmowy z CEV będzie miał prezes klubu z Gdańska, jeśli klub ten istnieje na zasadzie "udało się wyrwać medal, a teraz zwijamy interes"? Przez jak długo sponsor Zawiercia będzie wytrzymywał obciążenie w wysokości 2.000.000 zł rocznie?
Proponuję przestać przejmować się Camperem Wyszków, gdzie miejscowemu biznesowi determinacji wystarczyło na 1 sezon. Gdyby awansowali, pewnie tej determinacji wystarczyłoby na kolejne 2 sezony i koniec.
Może Olsztynowi i JW zechce się zdobyć na wysiłek i wystartować w PCEV, a może się nie zechce.
Stacja telewizyjna, która kupiła prawa do rozgrywek LM (chyba Nc+) powinna odnieść sukces. Do tego potrzeba 3 polskich klubów w LM.
Niech sobie siatkówka klubowa odpuści model klubowej piłki nożnej, bo to niewłaściwy wzór. Tam jest o wiele większa podaż pracowników-zawodników. Klubowej siatkówce są potrzebne stanowcze decyzje administracyjne.
-
Trochę z innej beczki:
http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,23396956,luczniczka-ma-chetnych-na-odkupienie-miejsca-w-pluslidze-zglosily.html
Gdy zamykano ligę, uważałem, że jest na to być może odrobinę za wcześnie, ale dostrzegałem, że liga w sposób naturalny "zamyka się sama". Za konieczne uważałem stopniowe podwyższanie minimum finansowego w lidze.
Życie pokazuje, że w Polsce rzeczywisty potencjał finansowy i zawodniczy (pracownicy na niezłym poziomie) to 10-12 klubów. Niech to będą kluby w miarę mocne, bo tylko takie są w stanie dostarczyć dobry produkt dla kibiców i na rynek telewizyjny. Konieczne jest nawet administracyjne "osadzanie" klubów w miastach, w których siatkówka cieszy się rzeczywistym zainteresowaniem na poziomie przynajmniej 2-3 tys. na każdym meczu kosztem ośrodków, w których tego zainteresowania brak.
Nie wierzę w system spadków. Nie wierzę, że obrona przed spadkiem wpływa na wpływa na poziom ligi. No i co z tego, że Bydgoszcz się obroniła? Nie jest to pierwszy taki przypadek w naszej lidze.
Z zainteresowaniem czytam "wątek piłkarski" na Forum. Z radością obserwuję (z dala) jak piłkarska Resovia walczy o awans. Oby się udało. Ale uda się i co dalej? 1.000.000 zł od Miasta? A może coś dorzuci... No właśnie, kto? Może się kogoś sprzeda? A może zwyczajnie - "jakoś to będzie" na poziomie II czyli III ligi? Bo ilu kibiców było na wczorajszym meczu?
Schemat, w którym "miejscowe pieniądze" decydują o istnieniu klubu skutkuje tym, że w większości jest to finansowanie dość krótkotrwałe. Asseco to wyjątek. Dlatego nie mam nic przeciwko temu, żeby trenerem Resovii był nawet sam Adam Góral. Wiem, że rzeszowska siatkówka nie będzie istnieć bez Asseco i nawet jeśli ktoś nie ceni Kowala czy Górskiego i nie rozumie dlaczego Góral obdarza Kowala i Górskiego takim zaufaniem, niech przyjmie, że cena w postaci tego stosunkowo niewielkiego "dziwactwa sponsora" jest warta zapłacenia w zamian za korzyści, które my, kibice odnosimy ze sponsoringu Asseco. Może i Asseco nie spełnia marzeń kibiców (moich też nie spełnia), ale jest sponsorem godnym zaufania, sponsorem, na którym mogliśmy i możemy polegać.
PLPS musi wypracować "produkt" warty kilkadziesiąt milionów złotych, bo tylko taki produkt zapewni polskiej siatkówce klubowej rozwój. Jeszcze spółki Skarbu Państwa pomagają. Jeszcze Asseco pomaga. Jeszcze kilku klubom się udaje. Ale nie będzie to trwało wiecznie. Potem znów wrócimy (polscy kibice) do kibicowania "od okazji do okazji" a to w Bydgoszczy, a to w Bielsku, a to w Lubinie, a to w Częstochowie, a to w Rzeszowie, a to w ...
Kiedyś w Bydgoszczy, gdy sponsorem była Delecta, powstał konflikt pomiędzy kibicami a sponsorem. Dziś to już zapomniana historia i o tych kibicach, i o sponsorze. A niedługo może to być temat dla archeologów.
-
Repres na wczorajszym meczu było 999 kibiców, bo więcej ich nie mogło być ;) ;D
-
Jednak będziemy mieli 3 zespoły w Lidze Mistrzów!!!
https://siatka.org/pokaz/cev-zmienila-rankingi-polskie-zespoly-lm/
,,Zarówno w Lidze Mistrzów jak i Lidze Mistrzyń w sezonie 2018/2019 weźmie udział po 20 zespołów. Do tej pory do rankingu federacji liczyły się punkty najlepszego zespołu z danego kraju w każdym pucharze. Teraz CEV zmieniła tę zasadę i do nowego rankingu wzięła punkty wszystkich zespołów danej federacji z ostatnich trzech sezonów. To znacznie zmieniło rankingi zarówno męskich jak i żeńskich klubów z Polski.
W rankingu klubów męskich Polska znalazła się na trzecim miejscu, co oznacza, że podobnie jak Włochy i Rosja będzie miała trzech przedstawicieli w Lidze Mistrzów (prawo gry wywalczyły Skra, ZAKSA i Trefl).
W fazie grupowej zarówno Ligi Mistrzów jak i Ligi Mistrzyń zespoły podzielone zostaną na pięć grup po 4 drużyny. Awans do ćwierćfinału uzyskają zwycięzcy grup oraz trzy najlepsze zespoły z 2. miejsc. Tak więc w rundzie play-off (ćwierćfinale) zagra osiem, a nie jak dotychczas sześć zespołów. Nie będzie również turnieju finałowego ? zarówno w ćwierćfinałach jak i półfinałach rozgrywane będą mecz i rewanż. Finał na neutralnym gruncie będzie rozgrywany w formacie jednego spotkania ? co ciekawe, gospodarz finału Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń ma być ten sam, a mecze mają być rozegrane dzień po dniu."
Ciekawe czy nowa formuła rozgrywek się sprawdzi.
-
Nie wiem dlaczego, ale nie jestem zdziwiony. :) Jakoś byłem o tym przekonany, że zmiany nastąpią.
Myślę, że PLPS powinna się ocknąć. Powoli tracimy największy atut, czyli publiczność (o zainteresowanie telewizji jestem jeszcze spokojny).
Panowie, pobudka! Do roboty!
----------------------------------------
Trochę mi szkoda formuły F4. Finał w postaci jednego meczu na neutralnym gruncie... To się raczej nie sprawdzi. Obawiam się pustek na trybunach, a przede wszystkim... braku chętnych do zorganizowania takiej imprezy. Ale może się mylę...
Nowy ranking:
http://ebook.cev.lu/competitions/cuprankings/EC_RANKING.pdf
Wygląda na to, że Polska ma 3 miejsca w LM i 1 miejsce w CC. Nie mamy miejsca w PCEV.
-
Tak się kończy olewanie pucharów Cev i CC. Pewnie nikt nie wystartuje w pucharze CC także w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej.
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
-
Piotras, najgorsze jest to, że puchary są totalnie dla klubów nieopłacalne. Koszty są dużo wyższe niż ewentualne zyski.
Na PCEV czy CC wydaje się często więcej kasy niż na LM.
-
Piotras, najgorsze jest to, że puchary są totalnie dla klubów nieopłacalne. Koszty są dużo wyższe niż ewentualne zyski.
Na PCEV czy CC wydaje się często więcej kasy niż na LM.
A na PlusLidze się zarabia?
-
A na PlusLidze się zarabia?
Abdul, nie wiem 😂 ale przynajmniej nie musisz czarterowac samolotu do Radomia 😉
-
Żadne zawody sportowe nie są opłacalne.
Jeśli nie masz sponsora (firma, urząd, samorząd, etc.) to nie ma tematu. Sponsoring sportu wykorzystany jest jako działanie marketingowe, i nie każda firma ma takie "potrzeby". Tu w zasadzie działają w większości przypadków tzw. kontakty "miękkie".
-
Abdul, nie wiem 😂 ale przynajmniej nie musisz czarterowac samolotu do Radomia 😉
A co? W Radomiu nie ma lotniska? ;) ;D ;)
-
Z praktycznego punktu widzenia odbijanie piłki jest czynnością tak samo bezproduktywną jak kopanie piłki. To co różni obie gry to zainteresowanie ludzi.
Siatkówka klubowa sama wpycha się w brak zainteresowania.
Fajno, że np. w takim Lubinie "ktoś chce" robić siatkówkę. Przez jakiś czas znajdzie "kontakty miękkie", a później ich nie będzie. I tak to się toczy.
Co robią władze ligi, żeby zwiększać zainteresowanie? Wprost sabotują to, co los w pewnym momencie im dał.
I tak się to "przerzuca" z Bielska do Częstochowy, z Częstochowy do Lubina, z Lubina do Zawiercia,... Zainteresowanie chwilę jest, a później go nie ma.
O władzach CEV nawet nie warto wspominać. Teraz wymyślili finał LM (jeden mecz) na neutralnym gruncie. Dobrze życzę siatkówce klubowej, ale jakoś tego nie widzę. Mecz Perugia - Kazań np. w Brukseli? Ciekawe ilu kibiców pojawi się na hali?
-
O władzach CEV nawet nie warto wspominać. Teraz wymyślili finał LM (jeden mecz) na neutralnym gruncie. Dobrze życzę siatkówce klubowej, ale jakoś tego nie widzę. Mecz Perugia - Kazań np. w Brukseli? Ciekawe ilu kibiców pojawi się na hali?
Ja akurat uważam to za fajny pomysł, tylko aby nie wymyślono lokalizacji w krajach gdzie jest słabe zainteresowanie siatkówką (tak jak było z Pragą). Przestaniemy kupować finał i każdy będzie musiał sobie go uczciwie wywalczyć. Jeszcze chciałbym aby zakończono z ustawianiem losowania.
Czy ostatni finał LM miałby problem z przyciągnięciem widzów np do Krakowa lub innej dużej hali w Polsce ?
-
Piotras, trzeba brać pod uwagę, ze jesteśmy tu i teraz.
No to wybieraj miasto (neutralne), w którym taki mecz przyciągnąłby kibiców. Dla utrudnienia - nie może to być polskie miasto. Jesli bilety byłyby za darmo, to może gdzieś by się ludzie pojawili...
A teraz przypomnij sobie, że w Krakowie 12.000 kibiców zapłaciło... no powiedzmy po 300 zł.
Nadal uważasz, że to dobry pomysł? Bo "sprawiedliwy"?
Gdyby tegoroczny finał był rozgrywany w Krakowie, to pewnie ze 3.000 kibiców by się zebrało.
-
Piotras, trzeba brać pod uwagę, ze jesteśmy tu i teraz.
No to wybieraj miasto (neutralne), w którym taki mecz przyciągnąłby kibiców. Dla utrudnienia - nie może to być polskie miasto. Jesli bilety byłyby za darmo, to może gdzieś by się ludzie pojawili...
A teraz przypomnij sobie, że w Krakowie 12.000 kibiców zapłaciło... no powiedzmy po 300 zł.
Nadal uważasz, że to dobry pomysł? Bo "sprawiedliwy"?
Gdyby tegoroczny finał był rozgrywany w Krakowie, to pewnie ze 3.000 kibiców by się zebrało.
Repres uważam że nie byłoby problemu z zainteresowanien na jedno spotkanie. Co innego na turniej, ale tego już nie będzie.
Gdzie można zorganizować ? Raczej problemu z publicznością nie byłoby w takich krajach jak Włochy, Rosja, Trucja, a pewnie i także Niemcy, Francja, Belgia, Bułgaria czy Grecja W większości są to kraje w których są kluby które kiedyś osiągały sukcesy w LM lub w rozgrywkach reprezentacji kraju.
Raz spróbowano zorganizować turniej na neutralnym terenie i wybrali Prage gdzie siatkówka praktycznie nie istnieje, także nie ma co się dziwić że było słabo.
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
-
Myślę, że się mylisz. Ilu np. Greków, Belgów czy Turków jest w stanie przyjść na finał LM Perugia - Zenit i zapłacić ok. 50 euro za bilet? Jeśli uzbiera się ze 2.000, to będę pozytywnie zaskoczony.
Kibice Resovii mocno zmobilizowali się na F4 do Berlina i dojechało nas... około 1.000.
Życzę powodzenia nowej formule, ale wielkich szans jej nie daję.
-
Myślę, że się mylisz. Ilu np. Greków, Belgów czy Turków jest w stanie przyjść na finał LM Perugia - Zenit i zapłacić ok. 50 euro za bilet? Jeśli uzbiera się ze 2.000, to będę pozytywnie zaskoczony.
Kibice Resovii mocno zmobilizowali się na F4 do Berlina i dojechało nas... około 1.000.
Życzę powodzenia nowej formule, ale wielkich szans jej nie daję.
Czemu 50 euro a nie 20 albo 100 ? W zależności od kraju ceny będą do niego dostosowane i tak np. w Bułgarii będą dosyć niskie, a we Włoszech czy Niemczech wyższe.
Jakoś w Berlinie nie było problemów z zapełnieniem hali, a wręcz klub musiał dostawiać dodatkowe trybuny. Ciężko powiedzieć ile osób przyszłoby jeśli nie grałby gospodarz, ale o tym możemy się dopiero przekonać w przyszłym roku. Nie ma co liczyć że przyjezdni kibice zajmą większość hali, jak sumarycznie będzie to 500 osób to uważam za spory sukces, na tego też warto organizować spotkanie w miejscach gdzie są jakiekolwiek tradycje siatkarskie i są to duże miasta, wtedy nie będzie problemu aby znaleźć pasjonatów siatkówki, a tacy z chęcią przyjdą na finał LM.
-
Można i za darmo, ale chyba nie o to chodzi.
W Berlinie i Krakowie płaciliśmy po około 85 euro za 2 dni meczów siatkarskich, ale trybuny były wypełnione dzięki kibicom klubu-gospodarza.
Klubowe Mistrzostwa Świata raczej (to moje wrażenie; nie sprawdzałem) nie biły rekordów frekwencji.
No cóż, decyzja jest podjęta, a więc życie pokaże. Nie wróżę tej decyzji sukcesu, ale chciałbym się mylić.
------------------------------------------
Naśladowanie piłki nożnej w organizacji rozgrywek klubowych uważam za zły pomysł.
Piłka nożna może sobie pozwolić na nudne rozgrywki krajowe. Właściwie z góry wiadomo kto zdobędzie tytuł mistrza Niemiec, Francji, Włoch, Anglii czy nawet Hiszpanii. Panuje tendencja do tworzenia superklubów, które nudę w rozgrywkach krajowych rekompensują grą w Lidze Mistrzów. Reszta klubów krajowych nie jest jeszcze zagrożona finansowo, więc interes się kręci.
W siatkówce jest inaczej. Poza czołówką reszta ledwo zipie. Działa to wszystko na zasadzie: "Bogaty Wujek ma kaprys. Się Wujkowi odwidzi, to klub znika". CEV podpina się pod to wszystko i raz jest "na bogato", a raz "jakoś się to odbyło". Teraz chłopaki z CEV chcą popróbować czegoś a'la finał piłkarskiej LM. Moim zdaniem, nie ma w tym pomyśle nic poza nieuzasadnionymi, wielkomocarstwowymi mrzonkami.
Sezon 16/17 był dla +L tragiczny organizacyjnie tylko z tego powodu, że komuś się zamarzyły rozgrywki według wzorów piłkarskich, które rzekomo są "sprawiedliwe". Ktoś nie zdawał sobie sprawy z tego, że siatkówka klubowa nie utrzyma się z ligowej młocki. No i nastąpił odpływ kibiców. Ryzyko rozgrywania finału LM przy pustych trybunach wzrosło. Po finale w Pradze formuła F4 nastała tylko z tego powodu, że nie było chętnych do oglądania wielkich klubów w neutralnych miastach.
Co skłoniło CEV do takiej fomuły? Przecież w Berlinie był komplet, w Krakowie był komplet. Po co to psuć?
-
http://www.plusliga.pl/news/id/35162.html
-
http://www.plusliga.pl/news/id/35162.html
..
Dodatkowo, zarówno w PlusLidze, jak i w Lidze Siatkówki Kobiet, zrezygnowano z 10-minutowej przerwy po zakończeniu drugiego seta. Będą 5-minutowe przerwy po każdym z setów.
..
W przypadku PlusLigi mamy ciekawą informację dla kibiców ? telewizja Polsat będzie transmitować na żywo cztery spotkania z każdej kolejki a pozostałe trzy będą na żywo w internecie. O szczegółach tego projektu będziemy informować na bieżąco.
..
Dwie bardzo dobre decyzje :)
5 minut to w sam raz na "program taneczno-artystyczny" bez nerwowego patrzenia sędziego na zegarek, a zawodnicy nie "wystygną"
Zobaczymy jak wyjdzie ta transmisja internetowa...
-
Zgadza sie. Ja aczkolwiek najbardziej jestem ciekaw tych transmisji. :) Chyba nie zrobią płatnych? :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Pewnie na ipli - jak masz cyfrowy polsat - masz bezpłatnie ;)
-
Kalendarz rundy zasadniczej został ustalony:
https://siatka.org/pokaz/plusliga-zacznie-nowy-sezon-polowie-pazdziernika/
------------------------------------
A tu artykuł dotyczący tzw. "oglądalności" klubowej piłki nożnej:
http://www.sport.pl/pilka/7,65039,23867253,ekstraklasa-czyli-polski-zawodowy-futbol-skazany-na-wymarcie.html#BoxSportLink
Jakieś wnioski dla władz PLS?
-
Jakub Bednaruk w zeszłym sezonie był hersztem gangu szrociaków, teraz jego ekipa wygląda na znakomicie skomponowaną. Zostały nieliczne jednostki pozytywnie rokujące, zaś na kluczowych pozycjach wielka rotacja - egzotyczny rozgrywający zastąpiony doświadczonym brazylijskim wyjadaczem. Nikola Kovačević i Lipiński doskonale się uzupełniali. Nie ma co wysuwać wielkich wniosków po pierwszej kolejce, ale Bednaruk to jest to coś - Polska myśl szkoleniowa... 8) w przeciwieństwie do ... nie muszę kończyć bo 99% forum wie kogo mam na myśli ;D
-
Medalion podobno ważne jest jak się kończy 😂
-
Kuba podtrzymuje dobrą passę ;), motto: Góral jak stawiać na swoje to brać to co jakościowe.
-
Jak się okazuje trener też może być liderem zespołu ;D:
"Jakub Bednaruk @JakubBednaruk
Dziękuje @ZAKSA_official za profesjonalne spuszczenie nam wpier@#?&
Dopadli, zlali i nie pozwolili na oddech. Bez lekceważenia i głupich gestów
3 mecze w 5 dni to za dużo droga +Ligo (odcięło nam prąd), ale nie marudzimy tylko dalej walczymy o utrzymanie
Nic się nie zmienia"
Szacunek Kuba
-
"....... Bez lekceważenia i głupich gestów....." no właśnie, a jak zachowują się nasi gracze, gdy rozgrywający niedokładnie zaadresuje piłkę ?.... nie oglądasz meczów to nie widzisz tego.
-
Wygląda na to, że Skra też ma małe problemy ze startem. 4 mecze i dwie porażki... No no
-
Wygląda na to, że Skra też ma małe problemy ze startem. 4 mecze i dwie porażki... No no
https://twitter.com/SaraKalisz/status/1056187345131724800
Wolał bym taki bilans niż 3 mecze i 3 porażki a jednak wisi w powietrzu 4:0 :P
-
Jakub Bednaruk w zeszłym sezonie był hersztem gangu szrociaków, teraz jego ekipa wygląda na znakomicie skomponowaną. Zostały nieliczne jednostki pozytywnie rokujące, zaś na kluczowych pozycjach wielka rotacja - egzotyczny rozgrywający zastąpiony doświadczonym brazylijskim wyjadaczem. Nikola Kovačević i Lipiński doskonale się uzupełniali. Nie ma co wysuwać wielkich wniosków po pierwszej kolejce, ale Bednaruk to jest to coś - Polska myśl szkoleniowa... 8) w przeciwieństwie do ... nie muszę kończyć bo 99% forum wie kogo mam na myśli ;D
Także tego, dziś Zawiercie dość zdecydowanie pokonało Chemika. I nie pomogła magia trenera Bednaruka.
-
Pojawili się w lidze nowi sędziowie i poziom sędziowania trochę się obniżył. Mają problemy z prawidłowym odczytaniem czellengu .
Panowie którzy oceniali w ub roku na chwilę obecną nie podnoszą poziomu. Jest może 4-6 którzy trzymają poziom.
W programie polsatowskim powinno się oceniać najgorsze decyzje i analizować błędy sędziów (coś na wzór studia żużlowego w canal plus ) .
-
W Polsacie coś ściemniają,że w finale drużyna ,która przegrywała 2:0 w meczach nie wygrała MP.Chyba wszyscy pamiętamy potyczki z Zaksą.Wtedy jeszcze przegrywaliśmy 2:0 w trzecim meczu,a jednak zdobyliśmy złoto.Panowie z Polsatu mają kiepską pamięć.
-
W Polsacie coś ściemniają,że w finale drużyna ,która przegrywała 2:0 w meczach nie wygrała MP.Chyba wszyscy pamiętamy potyczki z Zaksą.Wtedy jeszcze przegrywaliśmy 2:0 w trzecim meczu,a jednak zdobyliśmy złoto.Panowie z Polsatu mają kiepską pamięć.
To były mecze o brąz.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
-
"......Pierwszym głośnym transferem beniaminka było zatrudnienie nowego trenera. Został nim Andrzej Kowal ? jeden z najbardziej utytułowanych szkoleniowców w historii PlusLigi, który z Asseco Resovią wywalczył trzy tytuły mistrza Polski (2012, 2013, 2015) oraz zagrał w finale Ligi Mistrzów (2015).
Skąd pomysł na zatrudnienie tego trenera w Ślepsku?
? Wypracowaliśmy wspólnie z zarządem pomysł na PlusLigę. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu, bo rynek transferowy był w tym roku bardzo szybki. Wypracowaliśmy szybko pomysł i Andrzej Kowal został kapitanem tego wszystkiego, twarzą i od niego chcemy się uczyć. Chcemy, by ten młody sztab, który posiadamy w Suwałkach i w który inwestujemy już od dłuższego czasu, czerpał wiedzę i jak najwięcej korzyści ? stwierdził Winnik."
-
Andrzejowi życzę wicemistrzostwa!
-
Polecam artykuł na temat zarabiania prawdziwie wielkich pieniędzy przez zawodową ligę NFL. Warto się uczyć od najlepszych.
http://www.sport.pl/sport/7,83709,24808094,liga-mistrzow-ma-byc-jak-nfl-swietnie-wreszcie-bedziemy-mogli.html#s=BoxSportImg3