OŻYWIENIE SPRAWY DZIKIEJ KARTY
- Są dwie możliwości. Albo wykupimy "dzika kartę? w pierwszej lidze, albo będziemy grać w drugiej - mówi Bogdan Kasperek sekretarz KKS Resovii.
Koszykarze Resovii nie wiedzą jeszcze, w jakiej zagrają lidze. Nz w akcji Paweł Rynkiewicz.
(Wojciech Zatwarnicki)
Za tydzień w poniedziałek odbędzie walne zebranie KKS Resovia. W jego tracie powinno stać się jasne, gdzie w przyszłym sezonie wylądują "Bieszczadzkie Wilki?.
- Wszystko zależy od finansów - mówi sekretarz KKS. - Zdecydują rozmowy prezesa CWKS Resovia Aleksandra Bentkowskiego z Adamem Góralem szefem Asseco. Gdyby dojdzie do porozumienia, to na bazie rezerw Prokomu Sopot i Resovii powstałby I-ligowy zespół i staralibyśmy się o "dziką kartę. W innym przypadku zagramy w II lidze i będziemy się zmagać z problemami, bo koszty w niższej lidze nie są o wiele mniejsze.
Problemem na dziś jest dla Resovii uregulowanie zaległości finansowych. To zadanie dla Bogdana Pawłowskiego, prezesa i sponsora koszykarzy.
- Mam deklarację, że do walnego, przynajmniej w sferze spawy płac, wszystko ma zostać zamknięte - dodaje Kasperek, który liczy także, że pomysł połączenia KKS-u z CWKS-em zostanie w końcu zrealizowany.
Gdyby w Resovii nastały lepsze czasy kłopotów ze skompletowaniem ciekawego składu nie byłoby.
- Oferta z Resovii? Na pewno bym ją rozważył - mówi rozgrywający Michał Baran, wychowanek "Wilków?, obecnie członek rzeszowskiej kolonii w Siarce Tarnobrzeg (także Bartosz Krupa, Piotr Miś). - Na razie jednak dostałem ofertę z Siarki i z nią jestem po słowie. W czerwcu podejmę ostateczną decyzje, gdzie zagram.[/size]
za nowiny24.pl
trochę mnie to przeraża...