Autor Wątek: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )  (Przeczytany 165332 razy)

Slawko

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2217
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #90 dnia: Grudnia 30, 2012, 20:18:36 pm »
Mecz godny finału. Jestem pod wrażeniem zagrywek obu zespołów. W pierwszych dwóch setach Trentino  znokautowało  tym elementem Maceratę. Dla mnie MVP meczu to Djuric. W każdym elemencie gra na wysoki poziomie, a w ataku to niemal kosmos.W bloku również. Kazinski słabiej przyjmował. Sm naliczyłem 4 błędy (tylko przy jakich bombach). Odkupił wszystko ostatnią zagrywką  :D. Juantorena na swoim poziomie
Co do Maceraty -pierwsze 2 sety to dzieci we mgle, duża w tym zasługa Travicy. Oj wirtuozem rozegrania to on nie jest, poza tym kiepsko dokonywał wyborów. Duży plus dla Kooya, tzn w porównaniu do Starovica.
Macerata jest do pchnięcia przez Resovię.  Warunek dobra gra w każdym elemencie. O przygotowanie fizyczne jestem spokojny. Andrzej Zahorski swój fach zna. Reszta należy do I Andrzeja i statystyków. 

Monixx

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2316
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #91 dnia: Grudnia 30, 2012, 20:29:54 pm »
Widziałam 3 pierwsze sety w tym ten wygrany przez Maceratę i nie taka ona straszna jak ją malują... zagrywka nie tak bardzo regularna jak u zawodników Cuneo, więc upatruje w tym naszej szansy. Przy czym każdy z naszych zawodników musi wzbić się na wyżyny swoich zagrywkowych umiejętności i kopać ich z całej siły. Jeśli będziemy mieć zagrywkę, mecz jest do wygrania, jeśli będą błędy to po nas... Już nie mówię o innych elementach, bo mam nadzieje, że włoski zespół zostanie odpowiednio rozpracowany a Grzegorz Kosok nie wyjdzie w "6" (nie mam nic do chłopaka ale przegrywa rywalizację z Grzybem).

Slawko

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2217
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #92 dnia: Grudnia 30, 2012, 20:36:00 pm »
............a Grzegorz Kosok nie wyjdzie w "6" (nie mam nic do chłopaka ale przegrywa rywalizację z Grzybem).

Jestem za tym, aby w 12-ce był Dzidek. Zagrywką Grześka bije na głowę, w pozostałych elementach nie ma różnicy. A Dzidek swoją zagrywką może trochę rozgonić Włochów. Nie czas na ogrywania jakiegokolwiek zawodnika. Czas, aby  zacząć grać i wygrywać.

paula16

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1624
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #93 dnia: Grudnia 30, 2012, 20:56:18 pm »
Uff... Kamień spadł mi z serca. Dziękuje Ci Boże, że ta piłka zagrywana przez Mateja przetoczyła się po siatce, bo w innym wypadku na 99% Lube doprowadziłoby do 5 seta - wszak tradycja, to tradycja!

Bałam się, że finał może być totalną klapą przez regulamin CEV który nie gwarantuje zdobywcy Pucharu obecności w LM. Jak widać ani Rosjanie ani Włosi jakoś specjalnie do serca sobie tego nie biorą i grają najlepszą siatkówkę jaką tylko potrafią. Mam nadzieję, że i my pójdziemy tym śladem i nie oddamy tego trofeum tylko dlatego, że to 'zbędny mecz który nic nie daje poza Pucharem'.

Dwa pierwsze sety to popis gry przede wszystkim dzisiejszego MVP - Raphaela. Śmiem wątpić, że na dzień dzisiejszy to jeden z lepszych sypaczy na świecie. Dobra, może i ma obok siebie Juantorenę, Stokra i Kazijskiego czyli potencjalnie jedne z większych armat na świecie, no ale  sam fakt jakie perełki dostają ( o ile sobie piłeczkę przyjmą  ;D ) mówi sam za siebie. Rafała ma świetnie "wyćwiczone" palce. Gdy tylko piłka trafia do jego rąk na dobrą sprawę nikt nie wie do kogo pójdzie, ponieważ podczas rozegrania,zarówno w przód jak i tył jego ruchy ciała pozostają takie same. 3/4 rozgrywających świata przy wystawie za siebie wygina swoje ciało w kierunku posyłania piłki, a Rafa operuje tylko i wyłącznie palcami ii - nagdarskami.
W końcu doczekałam się dobrego meczu Juantoreny :) Od kilku spotkań grał dość słabo, był wręcz niewidzialny w ataku - jak to możliwe?!  :o Dziś szczególnie siedziała mu zagrywka. To co wyczyniał w tym elemencie - matko, chciałabym by ktokolwiek w Polsce miał tak REGULARNĄ i mocną zagrywkę.
Kazik jak to Kazik, zawsze gdzieś w cieniu - ale jednocześnie najważniejszy element drużyny. Bez niego Trentino leży i kwiczy, tyle ile on daje tej drużynie  jest po prostu nie do opisania. Kończenie sytuacyjnych piłek w tym sezonie należy głównie do niego. Dzięki przerwie od reprezentacji Kazik wygląda jakby dostał drugie życie. Jest radosny, uśmiechnięty i cieszy się po każdej akcji, a jeszcze w ubiegłym sezonie  jego mina wkazywała na to jakby Stojczev go z krzyża zdjął.

Po przegranej w 3 secie liczyłam, że Trento się podniesie, ale gdy zobaczyłam STokra leżącego gdzieś całkowicie za boiskiem trzymającego się za kostkę z wyrazem twarzy który z daleka wołał : 'chyba umrę z bólu' - zaniemówiłam. Widać było, że chęci i woli walki to chłopak w sobie ma wiele, ale na Boga, pierwsze piłki seta i żeby aż tak biegać pod bandami ?!  :o To musiało się źle skończyć. Bałam sie, że  Ushikov nie da rady pociągnąć zespołu w taki sposób jaki robił to dotychczas Janek. Wiadome, Bułgar stoce spod ogona nie wypadł, były takie mecze w jego życiu, że sam potrafił je wygrywać swoją skuteczną grą, ale jednak wejść w takim meczu przy takim wyniku kiedy rozkręcone Lube zdobywało kolejne punkty przyznam szczerze, nie jest łatwe. Widać było, że Rafa nei chciał go zbyt często uruchamiać, a robił to tylko wtedy gdy było dobre przyjęcie i miał pewność, że ten piłkę na lotnym skończy.
Koniec końców jak dla mnie takim małym MVP zostaje - Bira :D Co chłopak robił na zagrywce, to głowa mała. Niszczył Zajceva praktycznie na każdym obejściu. Nie wiem, czy piłka uderzona przez jego dłoń została w ten sposób zaczarowana, ale wyglądało to dość imponująco. Gwoździem do trumny Giulianiego była zmiana Zajceva na nominalnie drugiego libero - Lampalierro i irytacja Ivana, po czym zmiennik Zajceva przyjął piłę jeszcze gorzej :D Coś mi się wydaję, że Ivan podał wtedy swojemu trenerowi piękną wiązankę, ale niestety, żadna z kamer tego nie zarejestrowała  :-\

Co do Lube..
Wiadome, że nie są w wybitnej formie, ale to widać gołym okiem od kilku spotkań. Jednakże osłabieni brakiem Savaniego i Kovara nie wyglądają na rozbitych. Dziś Trentino pokazało jak pokonać Lube, czy my to wykorzystamy? Mimo tego, że mamy wszystko podane na tacy będzie piekielnie ciężko. Dlaczego? Bo nie mamy zagrywki Trentino. Bo nie mamy obrony Trentino. Bo nie mamy ataku Trentino, aż wreszcie - nie mamy bloku Trentino.
Ktoś mi powie, że to są nieprzewidywalne elementy i raz są, a raz ich nie ma. No właśnie, tylko my od poczatku sezonu ich nie mamy więc próżno szukać w naszej grze pozytywów. Dziś Trentino permanentnie zagrywało w Zajceva, mocną zagrywką jak i flotem Biry i Rafy. Przynosiło to efekty? Jasne, więc może spróbujmy? Boje się, że my tego nie wykorzystamy. Nie wykorzystaliśmy Wlazłego na przyjęciu, nie wykorzystaliśmy Wijsmansa na przyjęciu więc nic nie wskazuje na to, że wykorzystamy Zajceva - przecież zawsze jest Henno w którego łatwiej trafić bo ma inną koszulkę :) Oczywiście, u nas żaden zawodnik nie ma zagrywki Juantoreny czy Kazijskiego - nie mówię tu o sile. Mówię tu o regularności. Jak Osma zagra jedną zagrywkę w boisko, to posyła ich potem jeszcze 5. U nas jest zasada - raz mocno w pomarańczowe, a następnie jeszcze mocniej w siatkę. Musmi grać różnorodną zagrywkę. Dziś Bira wyciągał go raz do przodu, raz do tyłu. Żaden z zagrywających nie trafiał mu prosto w ręce, bo tak to się gra w 3 lidze. Mam nadzieję, że w piątek w meczu z Delectą zobaczę progres naszych zawodników w tym elemencie - jeśli nie, to pies pogrzebany, bo od zagrywki wszystko się zaczyna. Zajcev przyjmując dziś 37 zagrywek popełnił 5 błędów, nie piszę ile piłek oddał na drugą stronę, a o tym jak to przyjęcie wpłynęło na jego atak nawet nie mówię, bo przez dwa sety grał jak Chajzer. Dopiero odciążenie go z tego elementu w 3 secie pozowliło mu wyjść na 59% skuteczność w ataku, jednakże efektywność mimo wszystko i tak nie była najwyższa.
Ktoś wcześniej napisał, że straszę środkiem Lube, a Travica ich nei wykorzystuje. Środkowi to nie tylko maszyny do zdobywania punktów. Ich pozycja to "środkowi bloku", a więc głównym zadaniem jest blokowanie ataków rywali. W tym elemencie Stanković, Podrascanin jak i Pajenk są naprawdę świetni. Jeżeli trzeba też zaatakują, jakaż to filozofia? Oni mają pojęcie o tym, że jest możliwość kręcenia nagdarstkiem tak, by nie trafić w łapy blokującego. U nas ostatnio zwłaszcza Grzesiu Kosok całkowicie zapomniał, że jest prawo i lewo - bardzo lubi przed siebie :) To nie jest sposób na granie z Lube, bo nas zajadą blokiem, a zawodnicy asekurujący będą mieć zęby powybijane od piłek wracających po czapach. Niestety, taka jest rzeczywistość. Na tych pozycjach nie mamy co się równać z ekipą Giulianiego. Pewnie, jest Piotrek, ale on sam nie będzie w dwóch ustawieniach pod siatką. Wątpie też by Andrzej dał możliwość grania od pierwszej piłki Wojtkowi. Przecież doskonale wiemy, że jeden nie skończony atak Wojtka = zejście z parkietu na rzecz Kosoka który może statystyować cały mecz, łącznie mieć 0 bloków i 0% skuteczności w ataku, a i tak będzie grał  ;)
Liczę na to, że Zibi nam się nie spali. Serio, jeżeli w końcu (!) zagra dobre spotkanie to widzę światełko w tunelu. Dziś piłki ciężkie kończył Trento Stokr - u nas też musi być taki zawodnik na prawym. Starović nie pociągnie całego zespołu do zwycięstwa, on nie jest od tego, to nie typ killera.
Travica dziś nie grał źle. Pewnie, cóż robić, kiedy Trento ma tak doskonale ustawioną obronę, że wyciąga wszystkie piłki?! Nic tylko próbować innych opcji. Zagrywka jak zwykle na plus u tego zawodnika, może nie mocna, ale jakże on kocha zagrywkę po długiej przekątnej w sam róg boiska - to chyba jego znak firmowy. Parodi zaś znacznie poniżej swojego normalnego poziomu. Już wczoraj był pod kreską, bardzo cieniuje ten zawodnik. Liczę na to, że do 15 się nei obudzi i dalej będzie w takiej dyspozycji chociaż - niestety, nie możemy tylko liczyć na Lube, to my musimy pokazać, że Mistrz Polski, to Mistrz Polski.

Mam nadzieję, że Andrzej wie co robi i przygotuje nasz zespół do tego dwumeczu wręcz idealnie. Liczę na to, że Zbyniu nie straci głowy i nie spali się na wjeździe, bo będzie pograne. Nasza dziewiąteczka jest nam strasznie potrzebna, ale ta '9' która siała postrach w szeregach Brazylii, USA, Kuby. Takiego Zbyszka chcę zobaczyć 15.01 !!
Nie mówię już o tym, że naszym OBOWIĄZKIEM jest poprawa przyjęcia. Pewnie, nie mówię, by wszystkie piłki były dogrywane do Lucasa perfekcyjnie bo to przecież na tym poziomie jest nierealne, no ale by każda strefa w ataku była gotowa do gry. Musimy grać urozmaiconą siatkówkę, bo Lube to mimo wszystko przeciwnik z najwyższej europejskiej półki. Najważniejsze by Igła się ogarnął, bo póki co to jego przyjęcie wygląda najgorzej. Z taką siłą z jaką zagrywa Zajcev nie będzie 'zagra na Achrema żeby go wyłączyć z ataku' tylko będzie siła razy ramię co pokazał dziś baardzo czesto zagrywając w Bariego.
No i najważniejsze - OBRONA. Widzieliście co dziś wyprawiały oba zespoły? Widział ktoś by piłki od tak wpadało w boisko po kiwce lub plasie? Ja obsobiście nie. Jestem pełna podziwu dla Zajceva który od 3 seta będąc w drugiej lini permanentnie ustawiał się na 10 metrze i bronił piłki lecące po bloku. Z drugiej strony to samo robił Juantorena, a u nas czy istanieje coś takiego? My obronę widzieliśmy tylko w pojedynkach finałowych. Wtedy KAŻDY zawodnik szorował boisko, nawet Dżordż. A dziś? dziś obrona to istna abstrakcja. Od czasu do czasu Igła coś podbije, Zibi wyasekuruje czy Lotman, ale tak nie ma mowy o grze obronnej. Liczę na to, że pójdziemy włoskim śladem i też ustawimy przy sytuacyjnych piłach Alka bądź Paula na 'dziesiątce', bo tylko tak mamy możliwość zdobywania punktów i jednocześnie odskakiwania przeciwnikowi.

Nasuwa się także pytanie - co my zrobimy gdy trener Lube z seta na set zmieni taktykę? Ileż to razy przegrywając 2:0 z Trento potrafili powstać z kolan - nie dlatego, że atakujący się obudził czy sypacz, tylko poprzez świetne zmiany taktyczne. Dziś w miejsce nominalnie pierwszego atakującego 8) wpuszcza Kooya jednocześnie grając na 3 przyjmujących. I to nie było tak, że Zajcev był po przekątnej z Travicą i ochodził całkowicie od przyjęcia. Normalnie zasuwał w przyjęciu tyle tylko, że Trento w tym momencie miało problemy z trafieniem w niego bo jego korytarz był znacznie węższy, a u nas co? Jastrzębie rozwala nas zagrywką, a Andrzej nawet nie wspomina o tym bo Zbyszek chociaż ustawił się do przyjęcia i 'próbował' przyjmować. Przecież on wie co to odbiór zagrywki, to dlaczego z tego nie korzystamy? Lepiej żeby piłki trafiały nam w pomarańczowe, no nie?! Musimy zagryzykować, zwłaszca, że u nas w lidze nie ma tak zagrywających zawodników jak Lube. Czy był dziś zawonik Maceraty który nie napsułby krwi Juantorenie, Bariemu i Kazijskiemu? Co więcej, ja tak zagrywającego Stankovića nie widziałam od lat :)

Strasznie boje się konfrontacji z Lube. Wiadomo, serce mówi, że jest szansa, rozum - niekoniecznie, nie po tym co DZIŚ zobaczyłam. Dawno nie oglądałam meczu by oba zespoły tak świetnie zagrywały (OBA zespoły, niech mi ktoś tu nie wyjeżdza, że my w finale mieliśmy lepszą zagrywkę). Nie mówię o obronie, bo u nas nawet babeczki w Orlenlidze tak nie bronią.
Co będzie - zobaczymy. Wierzę w to, że się uda. Naszego zespołu w grze nie widziałam od 22go grudnia, ale zobaczę 4, w meczu z Delectą. Jeżeli jest progres w zagrywce, obronie, przyjęciu, bloku, ataku.. to może damy radę? Ale jak mówię, musi być progres. Od gadania, że szukamy 'stabilizacji', że przeciwnik grał lepszą siatkówkę formy nam nie przybędzie, a wręcz przeciwnie - każde głupie tłumaczenie porażki stanie się w końcu normalnością, rutyną.
15.01 wielki sprawdzian przede wszystkim przez Andrzejem. Mamy jedno życie - przegrywając w Rzeszowie przekreślamy nasze szanse w LM. Mam nadzieję, że w końcu Podpromie zostanie odczarowane i wygramy - chociażby po 'brzydkim meczu' - ważne byśmy znowu frajersko nie oddali spotkania kiedy będziemy już tak blisko..

staty z meczu - http://www.legavolley.it/TabellinoGara.asp?IdGara=25737 .
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2012, 21:43:38 pm wysłana przez paula16 »
Seize the day or die regretting the time you lost.

Majer

  • SSPS Resovia
  • Senior/-ka
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Resovia na zawsze w moim sercu
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #94 dnia: Grudnia 30, 2012, 21:42:55 pm »
O drużynie włoskiej zostało powiedziane już prawie wszystko, o naszej konfrontacji i naszych szansach również, nikt jednak nie powiedział najważniejszego. To od nas kibiców będzie zależało najwięcej, jeśli Resovia będzie przegrywać dwoma, czy więcej punktami, a kibice zaczną zwieszać głowy, to zawodnicy na pewno nie wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności. Jeśli my Kibice pokażemy mistrzowski poziom, to zawodnicy będą wiedzieć co mają robić na boisku. Niech zawołanie Pabla (chyba jego), "Maszeruj albo giń" będzie w głowach każdego zawodnika i kibica. Nie ma półśrodków, albo gramy i kibicujemy na 100%, albo dajmy sobie spokój z siatkówką.

dafu

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1072
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #95 dnia: Grudnia 30, 2012, 22:06:30 pm »
Właśnie zakończona relacja w TVP sport z zapowiedzią dalszych z ligi . Jacek Laskowski bardzo przyjemna odmianą po duecie D-S

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6918
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #96 dnia: Grudnia 30, 2012, 22:21:45 pm »
Mecz niezbyt mnie rozemocjonował.
W I i II secie Trento zdemolowało przeciwnika. Grała tylko jedna drużyna. Spustoszenie robił flot Birarellego. Ataki ze środka rozmontowały Maceratę. Starović jest zupełnie bez formy.
Trento grało i przestało. Zdziwienie, że przeciwnik potrafi grać w siatkówkę nie opuszczało drużyny z Trydentu przez cały trzeci set. Nie było już bezproduktywnego Starovicia, a na 2 armaty (Zajcew i Kooy) Travicy grało się o wiele łatwiej.
Emocje pojawiły się w secie IV. Mogła wygrać Macerata, ale wygrał Trydent.
Moim mvp był Raphael. Niemal bezbłędny. Travica nijaki. Trudno mu coś zarzucać, ale i pochwalić nie ma za co.
Dzisiejszy mecz to także kapitalna postawa sędziów, wspomaganych aparaturą wideo.
Główny szybciutko oczyścił atmosferę żółtą kartką, a weryfikacja spornych sytuacji odbywała się błyskawicznie i trafnie. Widocznie włoscy sędziowie mają lepszy wzrok od naszych.
Warto przyjmować zagrywki Zajcewa we czterech i warto grać środkiem kiedy tylko można. Nie łudzić się, że da się przyjąć mocną zagrywkę perfekcyjnie. Nad siebie i szukać powtórzenia akcji. Bardziej opierać piłkę o blok niż liczyć na dziury w bloku. Spokój, konsekwencja i determinacja.
Ze względu na słabą postawę Starovicia Macerata improwizuje. Wtedy jej zawodnicy pokazują indywidualną klasę. Nie mam pojęcia kto przeciwko nam zagra na ataku. Starović? Zajcew? Kooy?
I broń Boże, nie opuszczać głów, gdy przeciwnikowi wchodzi seria. Macerata jest świetnym przeciwnikiem do rozgrywania pięciosetowych pojedynków.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

paula16

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1624
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #97 dnia: Grudnia 31, 2012, 13:00:43 pm »
Dziś dokładnie przeanalizowałam statystyki i co rzuca się w oczy - ZAGRYWKA. Nie jakość, bo tego cyferki nie oddają, ale liczba błędów w tym elemencie i ilość asów. Trentino przy 19 zepsutych zagrywkach posłało 11 asów. Z kolei Lube przy 14 (!!) błędach własnych posłało aż 12 asów  :o :o :o :o
Z czym do ludzi? My w ostatnich meczach ligowych : Z ZAKSĄ przy 24 błędach zdobyliśmy 3, słownie T R Z Y punkty zagrywką. A w meczu z Jastrzębskim? 17 błędów, 4 asy. W chwili obecnej i ZAKSA i Jastrzębski bije nas na głowę w tym elemencie, bo psując zdecydowanie mniej piłek zdobywają więcej asów serwisowych.
Gadanie 'podejmujemy ryzyko, więc w to ryzyko trzeba wliczyć błędy własne' to tylko bajeczki naszego trenera. Niech zobaczy jak wygląda ryzyko. W Lube każdy zawodnik posyła zagrywkę atakującą z prędkością 100 km/h - NIKT nie zwalnia ręki, a leją przeciwnika swoją zagrywką aż miło. Poprawimy zagrywkę do 15.01 ? Jest to możliwe by naraz nasi zawodnicy stali się regularni i precyzyjni? Nie wiem, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.
Co do przyjęcia tych zagrywek - dziś oglądałam mecz Polska - Kuba. Ignaczal pokazał w tym meczu, że zagrywki Leona czy Biseta potrafi przyjąć wręcz perfekcyjnie, a w klubie? Nawet dennej zagrywki Czarnowskiego nie potrafi przyjąć, więc w czym tkwi problem? Z dnia na dzień się chłop przyjmować nie oduczył. Niestety jak dla mnie coś tu nie gra na linii Kowal-Ignaczak, bo przy Anastasim Igła śmiga jak rzadko. Zobaczymy jak będzie odbierał zagrywki Zajceva i spółki. Przypominam - na IO radził sobie z nimi nie nagannie, a doskonale wiemy, że nawet przy mocnych zagrywkach Bartosz Kurek i tak był 'odrobinę' kryty.
Seize the day or die regretting the time you lost.

Blejd

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 874
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #98 dnia: Grudnia 31, 2012, 14:13:02 pm »
Dziś dokładnie przeanalizowałam statystyki i co rzuca się w oczy - ZAGRYWKA. Nie jakość, bo tego cyferki nie oddają, ale liczba błędów w tym elemencie i ilość asów. Trentino przy 19 zepsutych zagrywkach posłało 11 asów. Z kolei Lube przy 14 (!!) błędach własnych posłało aż 12 asów  :o :o :o :o
Z czym do ludzi? My w ostatnich meczach ligowych : Z ZAKSĄ przy 24 błędach zdobyliśmy 3, słownie T R Z Y punkty zagrywką. A w meczu z Jastrzębskim? 17 błędów, 4 asy. W chwili obecnej i ZAKSA i Jastrzębski bije nas na głowę w tym elemencie, bo psując zdecydowanie mniej piłek zdobywają więcej asów serwisowych.
Gadanie 'podejmujemy ryzyko, więc w to ryzyko trzeba wliczyć błędy własne' to tylko bajeczki naszego trenera. Niech zobaczy jak wygląda ryzyko. W Lube każdy zawodnik posyła zagrywkę atakującą z prędkością 100 km/h - NIKT nie zwalnia ręki, a leją przeciwnika swoją zagrywką aż miło. Poprawimy zagrywkę do 15.01 ? Jest to możliwe by naraz nasi zawodnicy stali się regularni i precyzyjni? Nie wiem, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.

Zakontraktujemy Juantorene, Kaziyskiego, Zaytseva i Grozera to będziemy robić po 20 asów w meczu nawet przy nie najlepszym przygotowaniu fizycznym.
Po raz kolejny powtórzę, że to było do przewidzenia, że osłabimy się w polu serwisowym bo odszedł od nas gość który zrobił nam z 40% asów w całym poprzednim sezonie. To jest olbrzymi wkład.
Tak jak zresztą Andrzej powtarza, że żeby coś stworzyć to trzeba mieć do tego potencjał. Jak Kovacevic przez całą karierę nie zagrywał mocno regularnie po 115 km/h to nagle od Andrzeja oczekujemy, że będzie cudotwórcą i nauczy go tak zagrywać ?
To samo z Zibim. Jak jego zagrywka wyglądała przez całą karierę to wiemy. Może wyjątkiem było to jak grał w Częstochowie. Ale i tam był nie regularny. Potem się jakoś w tym elemencie zaciął. Teraz u nas i tak mnie pozytywnie zaskakuje bo chyba z całej naszej drużyny sprawia drużynie przeciwnej najwięcej problemów. Niestety nie zdobywa tyle asów co Grozer. Dlatego nawet nasza często dobra zagrywka nic nie daje bo jak wyglądamy na kontrach z wysokiej piłki to każdy widzi.
Wojtek Grzyb zagrywa na podobnym poziomie jak w poprzednim sezonie z tym, że to nie jest też taki kiler jak najlepsi na świecie. Zdarzy się czasami w pojedynczych meczach ale to tyle. Lotman podobnie. Jest dwóch zawodników z których w tym elemencie można więcej wykrzesać. To Alek i Lukas. Alek jak zagrywał jak był w najlepszej formie to też każdy widział. Lukasa też stać na więcej bo w poprzednim klubie prał aż miło ale w Resovii się nie może odnaleźć.

Podsumowując, to my nie będziemy zagrywali jak Macerata, Trento, Kazan czy nawet Zaksa. Tam potencjał w tym elemencie jest większy. Dlatego trzeba robić krzywdę zagrywką na ile się da i nadrabiać innymi elementami. Mamy spory potencjał w ataku i z tego trzeba korzystać. Kończyć jak najwięcej pierwszych akcji żeby móc potem przycisnąć na zagrywce na ile się uda. Potem powinno pójść już z górki.

PS
Co do finału Pucharu Włoch to szczerze przyznam, że mi bardziej podobał się finał Pucharu Rosji. W obu meczach była ,,młocka'' jak to pisał repres, ale mi bardziej się ta Rosyjska podobała. A jeszcze co do tej młocki to wybacz repres ale tak grają mężczyźni. Jak ktoś chce oglądać 1000 plasów w meczu i 1000 ofiarnych obron to sobie ligę żeńską ogląda.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 31, 2012, 14:19:36 pm wysłana przez Blejd »

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6918
Odp: Liga włoska. Nieco więcej na temat tej niesamowitej ligi : )
« Odpowiedź #99 dnia: Grudnia 31, 2012, 14:42:51 pm »
Jakoś nie ma dramatu, gdy na zagrywce stają Zajcew, Kazijski i Grozer, a przyjmują Ignaczak, Kubiak i Kurek (podobno bardzo słabo przyjmujący). Jakoś nie było ponad nasze (Resovii) siły rozwalić jedną z najlepszych drużyn w Europie zagrywkami Achrema, Lotmana i Tichacka (Grozera pominąłem, a Grzyb siał spustoszenie zagrywką wśród innych europejskich drużyn).
Pora przestać żyć stereotypami i zacząć wymagać. Tak, na połowę stycznia oczekuję, że Achrem, Tichacek, Lotman, Kovacević i Grzyb będą regularnie zagrywać ponad 110 km/h, bo mają takie możliwości. Na przygotowanie się w tym elemencie zostało 2 tygodnie. To dużo. Oczekuję stosowania takich obciążeń treningowych, żeby w konfrontacji z Maceratą każdy z naszych zawodników osiągnął apogeum szybkości w przebieraniu nogami. Bo silni to my jesteśmy, ale jednocześnie jesteśmy bardzo wolni. A przecież skoczność (a to ona decyduje o regularności zagrywki) jest wypadkową siły i szybkości.
Tylko czy my kiedykolwiek pracujemy poważnie nad szybkością? Mam wrażenie, że nie.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.