Autor Wątek: "Czy da się grać bez "K.... mać"? felieton Stanisława Lizińczyka,  (Przeczytany 3974 razy)

Szoviak

  • Trener/-ka
  • *****
  • Wiadomości: 2520
  • G3
    • Z siatkówką przez życie
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2012-04-28-czy-da-sie-grac-bez-k-mac

Moim zdaniem bardzo ciekawy artykuł na temat zachowania zawodników na boisku. Nie tylko tych spod Łodzi, choć oni najczęściej posługują się przysłowiową podwórkową łaciną, ale też inni takich słów używają.
Pan Staszek ma zupełną rację. Trenerzy powinni zwracać uwagę na takie zachowanie i karać za nie, a nie wtórować swoim zawodnikom.
Jednak sędziowie tez powinni takie żywiołowe charakterki utemperować kartkami, a władze PLPS powinni wprowadzić surowy rygor, jaki jest we włoskiej SERIE A, za kilka kartek pauza. Skoro chcemy mieć profesjonalną ligę, to w każdym elemencie, również poza boiskiem.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6938
Odp: "Czy da się grać bez "K.... mać"? felieton Stanisława Lizińczyka,
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 28, 2012, 13:22:01 pm »
Wszystko ma swój czas, miejsce i okoliczności.
Walka z najpopularniejszym słowem przestankowym języka polskiego jest walką z wiatrakami. Nie, nie popieram wulgaryzmów, ale rozumiem ich używanie.
Nie przeszkadza mi, że zawodnik zaklnie pod nosem po nieudanej akcji. Daje upust złym emocjom. Nie bądźmy hipokrytami. Nas też czasem ponosi.
Pamiętam pewien mecz towarzyski piłki kopanej, gdy reprezentant Polski urodzony w Brazylii, który ni w ząb polskiego nie umiał po nieudanym zagraniu czystą polszczyzną wypowiedział owe słowo. Mikrifony wychwyciły. Było niezmiernie zabawnie. Gdyby mu kazać wypowiedzieć słowo "koszulka", brzmialoby to sztucznie, z obcym akcentem. Inne słowo na "k" poszło czystą słowańszczyzną  ;D
Gorzej gdy wiązanka jest dodatkiem do dłuższej dyskusji. To powinno być tępione. Nie, nie przez trenerów, bo będzie to nieskuteczne. Powinno być tępione przez sędziów. Konsekwentnie. Warto to tępić choćby po to, żeby zawodnicy nie nakręcali złych emocji, nie wystawali przy słupku, nie prowokowali publiczności.
Tylko, że my mamy gumki od kaleson, a nie sędziów. Ukarać Kureczka żółtkiem? Nie wolno.
Ukarano kiedyś Hernandeza za radość bokiem do siatki. Prowokacje Plińskiego pozostają bez reakcji. Są równi i równiejsi.
Dopóki sędziowie we własnych głowach nie wytępią instytucji świętych krów okładanie kartkami maluczkich nie ma sensu.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

Szoviak

  • Trener/-ka
  • *****
  • Wiadomości: 2520
  • G3
    • Z siatkówką przez życie
Odp: "Czy da się grać bez "K.... mać"? felieton Stanisława Lizińczyka,
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 28, 2012, 14:13:04 pm »
Najczęściej tego, jak i innych słów używa się aby dać upust złym emocjom, ale dobrym ??
Wiązanka pod adresem sędziego powinna być srogo karana, ale nie jest. Pamiętam tekst Michała Kubiaka: "wyp........ k.... !!!" pod adresem sędziego. Tylko żółta kartka ?? Takich sytuacji jest więcej. A przecież Ci zawodnicy są wzorem dla młodych adeptów siatkówki. No za taki wzór to ja dziękuję, ale nie skorzystam ...
W przypływie emocji człowiek różnie się zachowuje ale rzucać mięsem w kierunku sędziego to już przeginka.

Krzych

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 610
Odp: "Czy da się grać bez "K.... mać"? felieton Stanisława Lizińczyka,
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 28, 2012, 14:38:48 pm »
Artykuł mądry i na czasie. Nawoływanie do kultury słowa jest zawsze na czasie. Ja rozumiem - jak się czasem "coś" wyrwie to trudno, ale nie można z tym przejść do porządku dziennego. Jest takie powiedzenie  .."Od rzemyczka do koziczka ..." itd. Jeżeli nie będzie reakcji na takie "drobiazgi" to za chwilę dojdziemy do wniosku że puszczenie wiązki w kierunku np. przeciwnika żeby nie powiedzieć sędziego też należy do "kolorytu spotkania" i ktoś kto to zrobił pozytywnie rozładował emocje... Przecież już były takie tłumaczenia po ostatnich "zajściach".
Czy to jest walka z wiatrakami? To zadam może przewrotne pytanie. A czy ściganie np. drobnych kradzieży nie jest też walką z wiatrakami? Przecież wiemy, że kradzieże były, są i najprawdopodobniej będą. Jednak chyba się zgodzimy że z tego nie wynika by takiego czynu nie należy potępiać i ścigać.
Repres co się zaś tyczy sędziów to pełna zgoda.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6938
Odp: "Czy da się grać bez "K.... mać"? felieton Stanisława Lizińczyka,
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 28, 2012, 15:40:52 pm »
Ściganie drobnych kradzieży i oszustw jest nieustanną walką z wiatrakami. Taka jest natura ludzka. Wszyscy jesteśmy zaj....cie uczciwi, bo wypieramy z głowy swoje drobne grzeszki. I dobrze, bo inaczej oszalelibyśmy. Instytucję rozgrzeszenia wymyślono wiele wieków temu.
Bolączką naszego kraju jest brak adekwatności reakcji do sytuacji.
Słynna była sprawa "kradzieży 1 zł" przez małolata (gwizdnął komuś wózek sklepowy, w którym była złotówka). "Demoralizacja! Złodziejstwo! Zasada legalizmu!" - grzmieli urzędnicy (policja i sąd to też urzędnicy - niestety). Sam czyn jest zwykłą duperelą i wystarczyło smarkaczowi nagadać. Więcej tego nie zrobi. Powiedzenie "Od rzemyczka...", jak większośc powiedzeń, jest mądro-głupie (dla wrażliwszych: głupio-mądre). Bywa słuszne, bywa niesłuszne. Życie to nie system zero-jedynkowy.
"K... mać" krzyknięte pod nosem to żadne wykroczenie. Wiązanka pod adresem sędziego zasługuje na karę. To jest adekwatność (proporcjonalność) reakcji do zdarzenia.
Gdzie wytyczyć granicę? Problem jest tak istotny jak zastanawianie się na tym "Od braku ilu włosów zaczyna się łysina?". Takie rzeczy po prostu się wie, czuje. To jest problem indywidualnej wrażliwości/tolerancji oceniającego. Mądry człowiek odróżni sprawy ważne od dupereli. Mądry człowiek nie jest małostkowy. Nie jest też gruboskórny czy bezwstydny. Nie jest zakłamany.
Jak to zrobić, żeby władzę powierzać mądrym? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nikt nie zdejmie z każdego z nas tej odpowiedzialności.
Trochę te wynurzenia mało siatkarskie, ale w rubryce "Bełkot" - dopuszczalne. :)
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

Krzych

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 610
Odp: "Czy da się grać bez "K.... mać"? felieton Stanisława Lizińczyka,
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 28, 2012, 18:20:54 pm »
Jest to oczywista oczywistość jak powiedział "klasyk" że reakcja i ewentualna kara musi być adekwatna do sytuacji, ale reakcja być musi... i z tym się zgadzamy. No cóż mnie rażą takie zachowania - chyba jestem staroświecki   ;).