W ogóle od dłuższego czasu sytuacja w nowej drużynie Ivovicia mocno nieciekawa. Zaczęło się od odejścia Grozera, później do szpitala w Moskwie trafił Giennadij Szypulin, a rolę trenera zespołu przejął Boris Kołczin, na początku pracy przekonywał, że dzięki systemowi kamer Szypulin nadzoruje zespół ze szpitala, ale po kilku meczach sami zawodnicy w swoich wypowiedziach wspominali, że brakuje im Giennadija. Sezon rozpoczęli od gładkiej porażki z Zenitem w meczu o Superpuchar, który był jednocześnie pierwszą kolejką ligową, obecnie po czterech kolejkach mają tylko 3 punkty i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli przegrywając we własnej hali m.in. bardzo ważny ostatni mecz z Dynamem Moskwa 1:3 przez co do dwóch czołowych zespołów tracą już 8 punktów, a przypomnę że w Rosji mistrzem w tym sezonie zostaje już zwycięzca fazy zasadniczej. W tym ostatnim ligowym meczu z Dynamem Moskwa Muserski grał na ataku, podobnie jak w meczu LM z drużyną Paula Lotmana. Sam Kołczin po jednym z tych meczów mówił, że Muserski będzie na styczniowy turniej kwalifikacyjny wystarczająco ograny na pozycji atakującego. Tylko że po porażce z Dynamem Moskwa został on odwołany z funkcji trenera, a stery przejął sympatyczny były rozgrywający Sbornej Wadim Chamutckich, jego debiut przypadł na czwartkowy mecz w ramach Pucharu Rosji, ten jak i dwa kolejne Biełgorod wygrał 3:0, ale trzeba wspomnieć, że nie mieli oni wymagających przeciwników. Śledziłem tylko debiut Wadima, Muserski grał w nim na środku, a na ataku klasyczny atakujący Roman Daniłow.
Jeśli o Marko chodzi to grywa regularnie, ale jeśli poczytać rosyjskie media to można zauważyć, że nie są z niego w 100% zadowoleni. Nawiasem to podczas meczu Biełgorodu z BR Volley w hali gospodarzy widziany był Peter Veres, nie wiem co w związku z tym