Autor Wątek: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum  (Przeczytany 689560 razy)

Why

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1643
  • "..co ja robię tu? uuuuuu..."

willhaven

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 621
  • L3
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2031 dnia: Października 02, 2018, 19:36:16 pm »
A tak na marginesie, co np Nowakowski zdobył pod wodzą Anastasiego w klubie.

Jak na razie to brązowy medal i superpuchar  ;)

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6916
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2032 dnia: Października 02, 2018, 20:49:19 pm »
"Szóstka to mus..." "bardzo realny jest półfinał..., a tam wszystko się może zdarzyć" "Możemy być czarnym koniem tego turnieju" - to słowa Ignaczaka z poprzedniej audycji. Niepotrzebnie użył wtedy nieszczęsnego zwrotu o niechęci do "pompowania balonika". Jak ja tego zwrotu nie lubię! Krzychu, wyrzuć ten zwrot ze swojego słownika. Ani to piękne, ani dowcipne (może kiedyś było), ani merytoryczne.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

Majer

  • SSPS Resovia
  • Senior/-ka
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Resovia na zawsze w moim sercu
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2033 dnia: Października 02, 2018, 22:23:31 pm »
Jak na razie to brązowy medal i superpuchar  ;)
Jak na razie to niewiele, zważywszy na to, pod wodzą jakiego trenera grał  ;)

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6916
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2034 dnia: Października 03, 2018, 07:55:00 am »
Wyszła bardzo sympatyczna audycja.
Cieszmy się sukcesem. Warto.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

SupporteRR

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 208
  • Resovia Rzeszów na zawsze w moim sercu
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2035 dnia: Października 03, 2018, 14:40:10 pm »
"Szóstka to mus..." "bardzo realny jest półfinał..., a tam wszystko się może zdarzyć" "Możemy być czarnym koniem tego turnieju" - to słowa Ignaczaka z poprzedniej audycji. Niepotrzebnie użył wtedy nieszczęsnego zwrotu o niechęci do "pompowania balonika". Jak ja tego zwrotu nie lubię! Krzychu, wyrzuć ten zwrot ze swojego słownika. Ani to piękne, ani dowcipne (może kiedyś było), ani merytoryczne.
Nie wiem czy to określenie jest piękne językowo i dowcipne, ale merytoryczne moim zdaniem jest. Ewentualnie można to nazwać publicznym wyrażaniem nadmiernych oczekiwań, bez metafory, ale ,, pompowanie balonika" jest wg mnie bardziej dosadne. Czy osiągnęliśmy w siatkówce w ostatnich latach sukces gdy oczekiwania wobec reprezentacji przed wielkim turniejem były mocno wygórowane? Nie przypomianm  sobie. Było dokładnie odwrotnie. Po zwycięstwie Ligi Światowej w 2012, byliśmy głównymi kandydatami do złota na IO w Londynie. Gdy wreszcie awansowaliśmy do IO 2016 w Rio nasz kapitan otwarcie mówił o złocie, jako jedynym kruszcu który nas interesuje, a i wiara w narodzie była niemała. Wiemy jak to się skończyło. ME w 2009, LŚ w 2012, MŚ 2014 i MŚ 2018 wygraliśmy gdy nie było oczekiwań kibiców, ekspertów odnośnie triumfu w tych imprezach a i o medalach raczej się nie mówiło, wskazując kilka innych zespołów przed nami. Dlatego uważam że najlepiej dla naszej reprezentacji ( również w innych sportach drużynowych, patrz: piłka ręczna, piłka nożna) jest gdy my sami nie stawiamy się w roli faworyta, lecz jesteśmy gdzieś tam na drugim planie. A jeśli do tego pozostałe drużyny nas lekceważą, kwestinują naszą jakość sportową, chcą grać z nami a nie teoretycznie mocniejszymi, to to nam daje niesamowity impuls i chęć pokazania jak bardzo wszyscy się mylą. Myśle, że kwestia mentalna jest w naszych reprezentacjach jednym z ważniejszych czynników i tak było na tych mistrzostwach.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6916
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2036 dnia: Października 04, 2018, 09:50:26 am »
Wychodzi na to, że ekspert, który przed MŚ'18 powiedziałby "Polska zostanie mistrzem świata", byłby uznany za jakiegoś nieudacznika i szkodnika. Bo przecież nie powinno się "pompować balonika".
Na dodatek wychodzi na to, że mamy kibiców o mentalności dzieci - kibiców, którzy nie wiedzą, że sport to sukcesy i porażki. Mamy kibiców, którzy nie są na tyle dojrzali emocjonalnie, żeby udźwignąć porażkę, która w sporcie jest czymś normalnym. Bo przecież większość przegrywa, żeby jeden mógł wygrać.
Od trzynastu lat jesteśmy w gronie 8 najsilniejszych reprezentacji świata. Czasem wygrywamy, czasem przegrywamy, ale wciąż jesteśmy.
Jakoś dziwaczne wydaje mi się, żeby jedna z 6-8 najlepszych reprezentacji świata nie jechała na imprezę po to, żeby ją wygrać, a przecież wygra tylko jedna. Zatem co to jest owo "pompowanie balonika"? Brazylia startuje, żeby wygrać, USA startują, żeby wygrać, Rosja startuje, żeby wygrać, a my startujemy, żeby sobie pograć?
"Dla Rosji źle skończyło się pompowanie balonika"? Rosja przegrała i to wszystko.
IO'12 przegraliśmy nie przez "pompowanie balonika", ale przez to, że byliśmy słabiutcy fizycznie, a tylko w tej imprezie byliśmy faworytem. W pozostałych imprezach (zwycięskich i przegranych) nie byliśmy faworytami, bo faworyta w nich nie było.
Od 8 lat imprezy, gdy dominacja Brazylii została przełamana, mistrzowskie nie mają faworyta.
Niedługo startuje nasza liga. Ktoś ją wygra. Większość ją przegra. Czy liga ma faworyta? Czy którykolwiek klub może "postawić się w roli faworyta"? Nie. No to proponuję, żeby w ramach "niepompowania balonika" prezes Resovii powiedział, że "W tym sezonie nie zostaniemy mistrzem Polski". Ciekawe jak byłoby to odebrane przez kibiców? Ze zrozumieniem?
Od ekspertów oczekuję w miarę realnej oceny szans, bo to jest miara eksperctwa. Nie oczekuję trafienia "szóstki w Lotto", bo sport to sport. To właśnie dlatego ekspert nie powinien uzywać zwrotu o "pompowaniu balonika", bo ekspert nie powinien zakłamywać rzeczywistości i zajmować się propagandą ("Czy korzystne będzie, jeśli powiem, że Polska wygra mistrzostwa? Może nie powinienem pompować balonika, chociaż uważam, że Polska wygra?").
Reprezentacyjna siatkówka ma dziś wielu przyjaciół. Za rok powinien zjawić się w niej Leon. "Balonik" napompował się sam. A przecież jeszcze nie awansowaliśmy na IO'20 i nie mamy pewności, że awansujemy. No to co mają mówić eksperci? Że "awans do ósemki IO będzie dobrym wynikiem"?
Szanowni Eksperci, zapomnijcie o zwrocie "pompowanie balonika". Mówcie co myślicie. Tego od Was oczekuję.
-----------------------------------------------
Warto nauczyć się cieszyć z sukcesów nawet wtedy, gdy jest się faworytem. Warto też nauczyć się godnie przyjąć porażkę i racjonalnie do niej podejść - jest w sporcie czymś normalnym.
« Ostatnia zmiana: Października 04, 2018, 09:54:48 am wysłana przez repres1 »
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5370
  • Semper fidelis
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2037 dnia: Października 04, 2018, 13:58:50 pm »
Tych co mówią co myślą, jako ekspertów mało kto bierze do TV. Leon Bartman powiedział co myśli, większość się potwierdziło a jakoś w Polsacie go nie widzę.
Mam wrażenia, iż to pompowanie balonika to jest wtedy, kiedy wiedzę i analizę sytuacji zastępuje PR. Po prostu znany siatkarz opowiada bajki aby sprzedać dane wydarzenie.

I tutaj było podobnie. Sam Igła stwierdził, iż jego prognoza wynikała tylko i wyłącznie z prawdopodobnej drabinki. I to była jedyna okoliczność. Wyszło na jego więc na pewno ma satysfakcję, iż jego przewidywania się sprawdziły.

SupporteRR

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 208
  • Resovia Rzeszów na zawsze w moim sercu
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2038 dnia: Października 04, 2018, 18:19:20 pm »
Myślę, że ekspert czy kibic nie jest szkodnikiem, kiedy oczekuje od kadry sukcesu. Natomiast ważna jest tutaj kwestia reakcji na brak tego sukcesu. Jeśli jest to reakcja hejterska, to znaczy, że taki kibic jest szkodnikiem, bo nie potrafi zrozumieć tego, o czym napisał Repres i z czym się zgadzam, że mamy obecnie 7-8 zespołów na najwyższym światowym poziomie i każdy z tego grona może pokonać innego potentata. Dodatkowo zdarzają się niespodzianki, co jest w sporcie najpiękniejsze, słabszy może pokonać mocniejszego. W Polsce patrzymy często zerojedynkowo, albo jesteśmy genialni, albo beznadziejni, by nie używać inwektyw. Moim zdaniem to wpływa na mental takiego siatkarza i drużyny podczas turnieju. Jeśli zdarzy się słabszy mecz i od razu ci co na to czekali rozpoczną wylewanie szamba na zawodników to to nie pomaga. Większa tolerancja na wyniki, grę zespołu nie wywiera takiej presji na drużynę. Dalej będę stał na stanowisku, że oczekiwanie od kadry np. jedynie złota, nie pomaga bo nie zostaiwa żadnego marginesu błędu i też wywiera nadmierną presję. A mówienie np,, walczymy o najwyższe cele, o medal, to już co innego. Trzeba zrozumieć, że sport jest tylko sportem i wszystko może się wydarzyć. Przykład z piłki nożnej: jedziemy na Euro 2016- jest ekscytacja turniejem, ale przeciętny kibic i ekspert rozumie że jest to pierwszy turniej od dłuższego czasu kadry, mamy trudną grupę itd, efekt: ćwierćfinał; jedziemy na Mundial 2018- jesteśmy teoretycznie mocni, pokonamy Senegal i turniej jest nasz, niektórzy mówili min. ćwierćfinał, a czemu by nie zajść dalej, efekt-porażka z Senegalem który musieliśmy pokonać i lanie od Kolumbi. Oczywiście kwestia mentalna była jedną z wielu przyczyn porażki ale ja widziałem kilku sparaliżowanych piłkarzy w meczu z Senegalem, a z Irlandią Płn. na Euro widać było pewność siebie. Nadmierne oczekiwania , czyli pompowanie balonika przeszkadza czasem bardzo. Może zgadzam się z Represem, że często dzieje się to automatycznie, ale efekt jest taki sam. Powtórzę to co napisałem wcześniej - nie przypominam sobię by stawianie siebie w roli murowanego faworyta przyniosło nam dobre efekty w jakimkolwiek sporcie drużynowym, kiedykolwiek.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6916
Odp: W Centrum Sportu - audycja Radia Centrum
« Odpowiedź #2039 dnia: Października 04, 2018, 20:18:21 pm »
Ekspert nie powinien zajmować się propagandą. Nie oczekuję także, że przed meczem poda wynik. Ekspert nie może "napompować balonika", nawet gdy stwierdzi, że w jego ocenie "jesteśmy murowanym kandydatem do złota", o ile mówi to w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie. Głownie dlatego proszę Krzycha Ignaczaka, żeby wyrzucił ten nieszczęsny zwrot ze swojego słownika.
Z tym "pompowaniem balonika" wpadamy w pewną zasadzkę. Na dobrą sprawę Heynen powinien dążyć do przegrania półfinału. Teraz może być już tylko gorzej. Lepiej być nie może. No chyba, że zaczniemy opowiadać, że "mistrzem świata zostaliśmy przypadkowo, dzięki poważnym osłabieniom innych reprezentacji " itp. Teraz każdy wynik poniżej złotego medalu będzie przyjęty z niedosytem. O awans na IO trzeba się będzie bić, bo Europa ma (chyba) tylko 4 miejsca. Polska, Rosja, Francja, Serbia, Włochy - kogoś zabraknie. Ktoś spoza tej 5 może wyskoczyć z formą. Jesteśmy murowanym faworytem do awansu? Jesteśmy. Miał Heynen przegrać mistrzostwa świata, żebyśmy nie byli murowanym faworytem?
Turniej MŚ'18 nam się udał i balonik sam się napompował. Z tym nic się już nie da zrobić, więc trzeba się nauczyć żyć z "napompowanym balonikiem". Nie lubię tego określenia, bo deprecjonuje ono klasę naszych zawodników, deprecjonuje ich pracę i umiejetności. Problem w tym, że to wszystko niczego nam nie gwarantuje. Taka jest uroda sportu.
Jakkolwiek chcieć dziś dogodzić reprezentantom Polski, próbować zdjąć z nich presję, zwrot o "pompowaniu balonika" będzie brzmiał żałośnie. Z presją trzeba nauczyć się żyć. A sportowa porażka nie jest końcem świata - nie przesądza ani o zawodniku, ani o trenerze. Sportową porażkę trzeba po prostu przyjąć. Oby tych porażek było mało.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.