Jochen z Bartmanem się nie pogryzł. Jochen z Konarskim się nie pogryzł. Jochen z Kurkiem się nie pogryzł (fakt: nie mieli na to zbyt dużo czasu). Może i z Jaroszem się nie pogryzą...
Jak do tej pory, to mamy wariant bardzo oszczędnościowy. To chyba dobrze.
--------------------------------------------------
Przyznam, że jestem bardzo zadowolony, że Jochen zostaje. Oby zdrowie mu dopisywało.
Nie jestem też niemile rozczarowany przyjściem Kuby Jarosza. Myślę, że obaj (Jarosz i Schoeps) nie tylko nie będą przeszkodą w wielkim graniu, ale i mogą być ważnym elementem wielkiego grania.
Tylko, że do wielkiego grania potrzebne jest wielkie granie na lewym skrzydle i na zagrywce.