Przeglądając dyskusję odnośnie Lukasa sięgnąłem jeszcze raz do tekstu, aby się upewnić czy o tym samym wywiadzie Lukasa toczy się rozmowa.
Uważam, iż Lukas nie powiedział nic złego ani czegokolwiek co ludzie w klubie by już nie wiedzieli. Powiedział, iż nie układało mu się z trenerem w ostatnim czasie. I to ma być powód do wstydu czy co? Oczywiście źle dla drużyny, jak dwie najważniejsze osoby w drużynie nie nadają na tych samych falach. Ale tak czasem bywa. Zresztą jak w życiu. Z jednymi chce się pracować a z innymi nie. I uważam, iż Lukas miał pewne prawo po nominacji trenera Kowala na stanowisko poprosić o rozwiązanie kontraktu. A dlaczego nie? Zapytam retorycznie. Klub sam sprowokował taką sytuację zmieniając trenera. A że okres był jaki był to wyszło jak wyszło. Za mało czasu aby znaleźć zastępce. Choć z drugiej strony pokazuje to, iż zmiana trenera dla zespołu była zaskoczeniem. W dalszej części wywiadu Lukas mówi iż po nowym kontrakcie Kowala on już się w Resovii nie widzi. I to trzeba szanować. Nie chcę grać to nie ściemniam. Kowal ma taką pozycję w klubie, iż wiadomo iż to zawodnik będzie musiał odejść. Zresztą po ostatnim meczu, na moje pytanie Czy Lukas zostajesz? On odpowiedział, iż to żadna tajemnica, iż on odchodzi. Teraz publicznie podał powód. Nie układa mi się z trenerem. Ot i cała historia.
Z drugiej strony obaj zachowało się profesjonalnie. Zarówno Lukas jak i Kowal nie uzewnętrzniali konfliktu. Ani Kowal specjalnie jakoś nie upokarzał Lukasa odsyłając go do kwadratu ani Lukas nie sabotował gry. Dograli sezon tak jak potrafili. Po tylu latach współpracy, czasem tak bywa iż współpraca się sypie.