Bardzo dobre 5. miejsce. Do 4. lub lepszego miejsca raczej zabrakło doświadczenia (w przepychaniu się; taka jest "uroda" tego dystansu) niż sił.
800 metrów to, na zawodach mistrzowskich, trudny dystans pod względem taktycznym. Rekordów raczej się nie bije, więc bardzo przydaje się doświadczenie.
Niby komentatorzy zwracali uwagę na to, ze Ania potrafi biegać "tempowo", ale i w półfinale, i w finale widać był, że dziewczyna ma dobre przyspieszenie na finiszu. Szkoda, że finał był toczony w (stosunkowo) słabszym tempie. Kto wie, co by się działo, gdyby stawka zawodniczek rozciągnęła się wcześniej i gdyby Anna nie została "zamknięta" na wirażu przez (bodajże) Szwedkę. Liachowa się "zmieściła" i pobiegła po medal. Ania nie zdążyła się z nią zabrać. Raczej zabrakło dystansu niż sił, a to bardzo dobra zapowiedź na przyszłość. Teraz trochę się poprzepychać (dosłownie "poprzepychać") z najlepszymi i czekać na swój wielki bieg.