Chłopaki, jeśli szukacie prezesa Waszego klubu, to ja zgłaszam swoją kandydaturę. Obiecuję Wam załatwić Final Four w Waszej sali, dzięki czemu znajdziecie się w finale
Wielce Szanowny Panie Prezesie WKK,
Dziękujemy za dobre i szlachetne intencje, ale my są bardzo ambitne chłopaki i żaden awans "kuchennymi drzwiami" (vide Skra) nas nie interesuje. Sami sobie załatwimy FF, drogą sportową. Niech się Szanowny Pan Prezes nie obrazi ale my ....... "klona" czy drugiego Pana Piechockiego nie chcemy
Duch i nastawienie w szerokiej kadrze wielki, a wola walki przeogromna. Jeszcze kilka takich spotkań, a podwójna krótka, pipy, itp. będą chodzić jak ta "lala" i w ciemno
. Już wczoraj widać było progres, z seta na set. Na ten przykład V-ce Prezes WKK. Nie powiem. Na początku kompletnie nie radził sobie z moją zagrywką i przeczołgałem Go kilka razy "antigówką" ............ tfu, tfu ......... chciałem rzec "perłówką" jak - nie przymierzając - burą sukę
. Ale już tydzień przed inauguracją sezonu ostrzegałem, żeby nikt nie ubierał żółtej koszulki. A że na żółte reaguję jak byk na czerwone to ......... Kol. V-ce miał ciężki żywot na przyjęciu. Swoją drogą to my Pencheva z niego już nie zrobimy
Ale jeżeli Szanowny Pan Prezes WKK zechce wesprzeć naszą młodą i kształtującą się drużynę to będziemy radzi za zorganizowanie i zasponsorowanie jakiegoś weekendowego zgrupowania. Spała to być nie musi. Zadowolimy się Cetniewem
Do zobaczenia jutro w "pasiece"