Zbiórka żywności dla Polaków mieszkających na ziemiach Lwowskich

[janusz1]

Mniejsza część konserw rozdana Polakom na granicy. Reszta trafiła do Lwowa do rodzin, które miały pomoc uzyskać. Pozostałe produkty suche wróciły do Rzeszowa. Ogólnie problem był o to, że organizacja, która mogła pomoc humanitarną przyjąć została wykreślona z listy przez Ukraińców, którzy nie poinformowali też o wykreśleniu tej organizacji. Na miejscu na szybko szukaliśmy organizacji lecz Ukraińcy pod pozorną pomocą podsuwali nam złe rozwiązania. W nowinach artykuł dokładnie opisuje wszystko.

Osoby, które otrzymały po kilka konserw z łamiącym się głosem dziękowały telefonicznie i życzyły Wesołych Świąt dla wszystkich którzy przyczynili się do wspierania akcji.

Akcję zamierzamy doprowadzić do końca.

[maćko]

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20141227/RZESZOW/141229795

[MarianG]

Jako jeden z darczyńców, chciałbym podziękować organizatorom tej akcji. Wiem ile zdrowia kosztuje przekroczenie granicy z Ukrainą, tak samo powrót. Miałem "przyjemność" przekraczać tą granicę kilka razy i przeżyć gehennę wielogodzinnych oczekiwań. Ale to dawniejsze czasy. Jednakże u nich czas się zatrzymał i chroń mnie Panie Boże, abym kiedykolwiek musiał tą granicę przekraczać. Dlatego podziwiam wszystkich, którzy się tej misji podjęłi.
Jednakże produkty mają ważność dłuższą i może uda się jakoś przekazać.
Dziękuję wszystkim.

[A :)]

W sobotę, 24.01 podjęliśmy kolejną próbę dostarczenia paczek z pomocą humanitarną do Polaków zamieszkujących we Lwowie - tym razem skuteczną. Skorzystaliśmy z pomocy przychylnych nam osób i paczki bezproblemowo dotarły do Lwowa. Odwiedziliśmy wiele lwowskich rodzin, każdej z nich zostawiliśmy kilkudziesięciu kilogramową pomoc w postaci darów zebranych podczas grudniowej akcji.

Wśród osób do których dotarliśmy były sporo wzruszeń i podziękowań dla Was wszystkich - pomagającym w zbiórce, pakowaniu i transporcie paczek. Sytuacja materialna osób przez nas odwiedzonych jest na prawdę ciężka. Pomoc jak najbardziej trafiła we właściwe ręce. Kilka ostatnich paczek które mieliśmy wczoraj we Lwowie pozostało u koordynatorki naszej akcji, obiecała je w najbliższych dniach dostarczyć do pozostałych potrzebujących.

W Rzeszowie pozostała jeszcze część darów. Zostaną one skierowane do Samboru (miasto w okręgu Lwowskim - zamieszkuje tam wciąż sporo Polaków), gdzie później trafią do kolejnych polskich rodzin. Ze względów logistycznych nie było możliwe dostarczenie tego wczoraj.

Z naszej strony przekazujemy serdeczne podziękowania do wszystkich kibiców zaangażowanych w akcję. Wielkie podziękowania dla sympatyków ŁKSu Łódź oraz siatkarskiej Resovii którzy bardzo konkretnie pomogli w zbiórce i organizacji.

[leon]

Kapitalna sprawa...pomoc naszym Rodakom w potrzebie na Ukrainie to powinien być priorytet polskich władz.
Niestety tak nie jest. Ciężko usłyszeć jakiekolwiek informacje na ten temat, z czego należy wnioskować, że ta akcja należała do nielicznych. Tym bardziej jestem autentycznie dumny z tego, że nasze środowisko potrafiło coś takiego zorganizować i skutecznie przeprowadzić.
Gratulacje i podziękowania dla wszystkich, którzy wzięli udział w tym przedsięwzięciu.
Mam nadzieję, że nie będzie to pierwszy i ostatni raz...

[MarianG]

A:) Serdeczne dzięki za wyczerpujacą informację. Cieszę się również, że tym wsparciem przynieśliśmy naszym rodakom odrobinę radości.

[edikp]

Podobnie jak przedmówcy liczę na cykliczność akcji. Miarą naszego obywatelstwa jest nie tylko to jak egzystujemy w  naszym wolnym kraju ale to i jak pamiętamy o naszych rodakach obecnie znajdujących się  za granicą i jak się okazuje w potrzebie.

[janusz1]

Relacja kibiców CWKS Resovia Rzeszów z akcji pomocy Polakom na ziemiach Lwowskich.

12 lutego kibice Resovii podjęli się ostatniej próby dostarczenia darów na Kresy Wschodnie. Tym razem celem naszej wyprawy było kilka miejscowości w okręgu Lwowskim. Granicę przekroczyliśmy bezproblemowo. Odwiedziliśmy polską szkołę w Mościskach (95% uczniów jest Polakami, szkoła naucza w języku polskim), gdzie przekazaliśmy kilkaset kilogramów darów oraz telewizor, następnie dotarliśmy do Sądowej Wiszni, gdzie do Towarzystwa Kultury Polskiej dostarczyliśmy kolejne kilkadziesiąt paczek. Nie zdążyliśmy wyjechać, a Panie z TKP już zaczęły przepakowywać paczki i dzielić je na rodziny. Kolejnym punktem na mapie naszej wyprawy był Sambor. Kilkanaście paczek trafiło w ręce polskich sióstr zakonnych, które następnie przekażą dary do najbardziej potrzebujących rodzin. Na zakończenie naszej eskapady udaliśmy się z ostatnimi darami do Lwowa. Dostaliśmy sygnał, ze jeszcze kilka rodzin potrzebuje pomocy. Na zakończenie naszej wyprawy, dostaliśmy zaproszenie od naszej koordynatorki która powitała nas smakowitym obiadem, a następnie odwiedziliśmy redakcję Polskiego Radia Lwów.

Fotorelacja wkrótce

Podsumowując:
- Na Kresy dostarczono około 3 tony darów zebranych przez kibiców w Rzeszowie oraz Łodzi,
- Odwiedziliśmy kilkadziesiąt rodzin we Lwowie oraz przekazaliśmy pomoc Polakom w Samborze, Mościskach i Sądowej Wiszni,
- Dotarliśmy do miejsc o których pierwotnie nie słyszeliśmy, przez co wiemy, że pomocy trzeba dużo, dużo więcej.

Wielkie podziękowania:

SSPS Resovia Rzeszów
kibiców siatkarskiej Resovii Rzeszów, którzy wspomogli akcję
ŁKS Łódź
oraz wszystkich osób, które wspomogły akcję poprzez przekazanie produktów, lub pomoc przy organizacji.

[A :)]

I tym sposobem wspólna akcja się zakończyła. Smutne jest, iż tak naprawdę to była kropla w morzu potrzeb. Ale każda kropla to i tak więcej niż nic.

Dobrze, iż udało się zebrać tak dużo i dostarczyć to komu trzeba.

Jeszcze raz dziękuję tym którzy pomogli zarówno przynosząc dary jak i tym którzy zajęli się później tym aby to dostarczyć. Wydaje się, iż Ukraina jest tak blisko ale jednocześnie jest tak daleko.