Autor Wątek: Liga Mistrzów 2015/2016 (Final Four)  (Przeczytany 70261 razy)

bifu

  • Młodzik/-czka
  • *
  • Wiadomości: 39
Odp: Liga Mistrzów 2015/2016 (Final Four)
« Odpowiedź #300 dnia: Czerwca 05, 2016, 12:48:39 pm »
Schoeps to prawdopodobnie największy profesjonalista jaki trafił się Resovii w ogóle w jej historii. I jestem wręcz przekonany, że tak jak pisze repres - czekający na swoją szansę w kwadracie Heniek nie piśnie złego słowa, nie strzeli focha ani się nie zagotuje, ale co wówczas jak to Niemiec będzie grał ( czego mu strasznie życzę ) a Kanadyjczyk - klaskał ? Charakteru Gavin'a jeszcze poznaliśmy zbyt dobrze, ale co ja tam szary kibic będę się martwił na zaś, ot tego jest trener coby to poukładać wg swojej bądź czyjejś wizji i żeby owa wizja była do oglądania a nie jak tegoroczny zacier - niby składniki dobre, ale jakiś taki nie wyrośnięty.

leon

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2251
  • Czas wracać na Wyspiańskiego 22
Odp: Liga Mistrzów 2015/2016 (Final Four)
« Odpowiedź #301 dnia: Czerwca 05, 2016, 14:43:36 pm »
(...)

   Tak więc drogi Leonie - nie wiem czy gdybym był prezesem Asseco Resovii drużyna grała by lepiej. Natomiast mogę Cię zapewnić, że na pewno

- nie bałbym się dyskusji z kibicami w mediach i nie tylko, nawet gdyby szło coś nie tak, może nawet bardziej właśnie wtedy, z forumowiczami spotykałbym się co najmniej przed rozpoczęciem sezonu i po jego zakończeniu, podobnie oczywiście z KK

- od dawna hymn klubowy wykonywany byłby oficjalnie,

- przywróciłbym cykliczne spotkania klub ? kibice, upominam się od dłuższego czasu, ostatnio trzy miesiące temu, miło mi, że i Ty ostatnio podtrzymałeś ten pomysł

- inauguracja sezonu była by wielkim wydarzeniem, integrującym kibiców z klubem i będącym wyrazem uznania dla najlepszych fanów na świecie, zaprosiłbym także kibiców z całej Polski a nie żenującą imprezą w domu towarowym, którego właścicielem jest aferzysta

- szanowałbym tradycję klubu, pilnując choćby przywiązania do barw i nazwy, nawet za cenę mniejszych wpływów, do głowy by mi nie przyszło, by wykorzystywać okazję by pozbyć się nazwy Resovia (tak jak to było w czasie konfliktu z Bendkowskim)

- zawodnicy na turnieju takim jak w Krakowie mieli by koszulki w pasy i widoczną nazwą Resovia

- na Podpromiu grane by były utwory rzeszowskich czy podkarpackich kapel, no i uczciłbym Tadeusza Nalepę, mimo szyderców.

- pojawił by się też utwór specjalnie nagrany dla naszego klubu. Czy ktoś pamięta, że był taki pomysł? - na forum rzucił go nie kto inny jak viceprezes Górski, odbyła się inspirująca dyskusja i nagle, bez słowa wyjaśnienia tenże sam Górski oświadczył, że żadnego takiego utworu nie będzie.
Skądinąd była to pierwsza i ostatnia próba nawiązania kontaktu z kibicami tzw. niezrzeszonymi (nie wiem jak to wygląda w relacjach z KK) a i tak zakończony w sposób obraźliwy dla kibiców.
Aha ? dawno temu był jeszcze jeden incydent - Górski zaprezentował projekty koszulek na nowy sezon ? kibice wybierali najlepsze. Ten śmiały eksperyment z jakiś powodów się nie udał, bo go nie kontynuowano.

Jednym zdaniem - realizowałbym hasło które wisi w hali na Podpromiu póki co niestety tylko jako dekoracja: Wszyscy jesteśmy Resovią, (którego zresztą jestem autorem). Kibice naszego klubu szczególnie na coś takiego zasługują, także Ty. 

Nie są to czcze deklaracje. Ja wiele w tych sprawach zrobiłem na swoim małym odcinku, choć klub nijak tego nie ułatwiał. (Wybacz - znacznie więcej dla Resovii zrobiłem niż Ty, stąd Twoja ironia jest tym bardziej nie na miejscu). Przypomnę choćby inaugurację sezonu w 2014 r. w Kielnarowej, która służyła powyższym celom, szkoda, że prezes Górski, mimo że o to się stanowczo dopominałem, nie zaprosił forumowiczów. Także Ciebie.

Drogi Leonie ? czy stać Cię na merytoryczne odniesienie się do tego co napisałem czy raczej poprzestaniesz na ironii? Jak sądzisz - dlaczego tak wydawało by się oczywiste sprawy i nie wymagające specjalnego angażowania sił i środków nie są przez kierownictwo klubu realizowane? Ani sami tego nie inicjują ani nie reagują na propozycje kibiców lub robią to z maksymalnym ociąganiem?


1. Nie zauważyłem, żeby Bartek Górski unikał kontaktów z kibicami. Dwa tygodnie temu odbyła się w RC audycja z jego udziałem i...inicjatywa kibiców była taka, że nikt nie zadzwonił, żeby zadać pytanie, czy porozmawiać. Z tego co się orientuję, na zaproszenie do tej audycji, wystosowane przez Represa, tez się nikt nie zgłosił. Zatem...nie przeceniajmy naszej chęci udziału w kształtowaniu inicjatyw klubu, bo sami tej inicjatywy nie przejawiany. A jeśli ją już przejawiamy to w sposób sporadyczny.

2.Nie mam pojęcia dlaczego jest taki opór w ustanowieniu, jako stały element meczu, wykonywania hymnu. Przyznaję, umknęło mojej pamięci, zadanie tego pytania Prezesowi w w/w audycji. Ale chyba nie tylko mojej pamięci to umknęło, bo nikt o to nie zapytał na Forum, ani nie zadzwonił do studia, żeby takie pytanie zadać. Warto byłoby wysłuchać zdania drugiej strony, dlaczego jest tak, jak jest. Nie widzę też problemu w tym, żeby z takim pytaniem zwrócić się do Klubu. Górski kilkukrotnie zapraszał nas do siedziby klubu. Można skorzystać z takiego zaproszenia.

3.Spotkanie pożegnalne z Alkiem i Igłą uważam za...udane. Dlatego napisałem, że warto, aby Klub zastanowił się, czy nie powrócić do jakiejś cyklicznej formy podobnych spotkań. Kiedyś takie odbywały się w restauracji Galicja, ale bez bicia przyznam, że na nie nie chodziłem. Trzeba przyznać, że pożegnanie Kapitana jest rzeczą wyjątkową. Czy uda się wprowadzić taką formę kontaktu graczy z kibicami, by wśród tych drugich wzbudzić takie zainteresowanie, jak w przypadku pożegnania Igły i Alka? Myślę, że warto spróbować...

4.Nie zawsze jest łatwo pogodzić oczekiwania sponsorów z żądaniami kibiców. Może nie być też łatwo, za każdym razem,  pogodzić relacje marketingowe z tradycją. Parafrazując hasło z jednego z kabaretów...życie to walka. Ci pierwsi będą walczyć o jak najobszerniejsze zaistnienie, a ci drudzy, o tradycję. I może niech tak zostanie. Umiar i wypośrodkowanie korzystnie wpłynie na ogólny stan rzeczy.

5.Nie widzę żadnej przeszkody w tym, żeby lokalne kapele skomponowały coś dla Resovii. Ale nie widzę też powodu, do którego Klub miałby taki utwór specjalnie zamawiać. Jeśli ktoś kieruje się sentymentem do Resovii, do Regionu, to byłoby niezmiernie miło, gdyby sam wyszedł z taką inicjatywą. Dobra kompozycja zostanie bez wątpienia podchwycona przez Kibiców. W trakcie naszego noclegu w Krakowie (w centrum miasta  :o), pociągnęliśmy z kilkoma osobami stare, stadionowe piosenki Resovii i...niektórym osobom oczy się otworzyły, ile tego mamy. Dobre rzeczy zawsze zapadają w pamięć...

6.W tak szerokim spektrum Kibiców, jacy chodzą z pasją teraz na Resovię, trzeba uważać, żeby hasło: Wszyscy jesteśmy Resovią, nie przerodziło się w hasło: Ja jestem Resovią! Trzeba brać pod uwagę, że nie wszystko, co mi wydaje się słuszne, będzie równie słuszne wg innych osób.
Nie sądzę, żeby Ś.P. Tadeuszowi Nalepie zależało na tym, żeby był, na siłę, grany przed/w trakcie/po meczu. 

I kończąc ten mój zdecydowanie zbyt długi wywód:
- nie mam ambicji, by ścigać się z kimkolwiek na...zasługi. Kibicowanie traktuję, jak zabawę, odskocznię od szarej codzienności. Jest w tej zabawie spora pasja, ale zasług żadnych...
- z opinii osób różnych wiem, że pamiętne rozpoczęcie sezonu w Kielnarowej okazało się klapą. Dlatego nie dziwię się, że Klub nie kontynuuje tej inicjatywy,
- nie mam żadnych pretensji, ani żalu o to, że ktoś mnie gdzieś nie zaprosił. Być może nie było klimatu na udział innych osób w takim spotkaniu. A podchodząc do tego zjawiska "na chłodno" napiszę tak...nie zrobiłem nic w tym celu, żeby takie zaproszenie pozyskać. Dlatego brak zaproszenia absolutnie mnie nie zdziwił, bo i zdziwić nie mógł...