Autor Wątek: Rok 2015  (Przeczytany 12381 razy)

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6931
Rok 2015
« dnia: Grudnia 28, 2015, 09:28:14 am »
Siatkówka klubowa nie zamyka się rokiem kalendarzowym. W kwietniu kończymy sezon i nadchodzi ?czas podsumowań?. Później transfery i dłuuuuuga przerwa na rozgrywki reprezentacyjne. Zbyt długa. W październiku/listopadzie rozpoczynamy kolejny sezon.
Rok kalendarzowy nie jest więc dla Resovii okresem miarodajnym.
Ale że i tak w siatkówce klubowej nic się teraz nie dzieje, postanowiłem w sposób kronikarski (właściwie bez komentarza) przypomnieć i ?zachować dla potomności? kalendarium 2015 roku.

Zaczynamy rok z pozycji lidera i w +L (wyprzedzamy o 3 punkty Skrę), i w LM (równo w punktach z Berlinem, ale Berlin ma 2 porażki, a my tylko jedną).

3 stycznia pokonujemy osłabioną (brak Zatorskiego) Zaksę u siebie 3:0 (13,22,12). Najefektowniejsze zwycięstwo w całym 2015 r. Dobrze zagrywamy (Ivović i Perłowski). O ile mnie pamięć nie myli, Zaksa złapała czerwoną kartkę w końcówce II seta. Jest to już 18. kolejka +L.

7 stycznia wygrywamy u siebie w PP z Politechniką (która przyjechała dwoma samochodami osobowymi) 3:0 i awansujemy do półfinału.

10 stycznia w Olsztynie przegrywamy 2:3. Gospodarze masakrują nas zagrywką.

17 stycznia wygrywamy u siebie z Politechniką 3:1

21 stycznia wygrywamy u siebie z Lubljaną 3:0 (19, 12, 16). Wspaniała gra Rusell Holmesa.

24 stycznia męczymy się u siebie z Radomiem, ale wygrywamy 3:2. Radomianie prawdopodobnie pobili w tym meczu rekord +L w ilości ataków blok-aut. Duża doza szczęścia, ale to nie szczęście spowodowało tak zacięty mecz. Tym powodem była doskonała gra Kampy.

27 stycznia wygrywamy w Budvie 3:0 i wygrywamy grupę w LM.

31 stycznia wygrywamy u siebie z Kielcami 3:1

Przez cały styczeń nie oglądaliśmy ligowych meczów Resovii w telewizji. Obejrzeliśmy Resovię tylko w meczach LM. Nadal jesteśmy na czele +L, ale roztrwoniliśmy naszą przewagę nad Skrą. W punktach jest po równo.

W styczniu rozegraliśmy 8 meczów. Wygraliśmy 7.
-----------------------------------------------------------------

2 lutego mistrz świata Piotrek Nowakowski zostaje najlepszym sportowcem Podkarpacia w 2014 r.

4 lutego wygrywamy w Bydgoszczy 3:1. Najlepszym zawodnikiem meczu jest Marko Ivović.

7 lutego zwycięstwo u siebie z Gdańskiem 3:1. Bohaterem meczu zostaje Niko Penczew, który zagrywką odwraca losy ostatniego seta (26:24).

11 lutego wygrywamy bardzo trudny mecz w I rundzie play-off, na wyjeździe w Friedrichshafen (3:2). Schoeps zdobywa 20 punktów, a Ivović 19 (60% skuteczności!).

14 lutego w Częstochowie wygrywamy 3:0

18 lutego wygrywamy 3:1 u siebie z Friedrichshafen i awansujemy do kolejnej rundy LM. I i II seta wygrywamy zdecydowanie. III seta przegrywamy (uraz Ivovicia) i robi się odrobinkę nerwowo. W IV secie znów zdecydowanie wygrywamy. W całym meczu Ivović 64% skuteczności w ataku, przy przyjęciu 80/40!  Awansujemy i czekamy na dwumecz z Nowosybirskiem.

21 lutego wygrywamy u siebie ze Skrą 3:1. Po I przegranym secie, w drugim wygrywamy 37:35. To przełom i jednoczesnie najdłuższy nasz set w 2015 roku. Skra stawia opór w III secie (wygrywamy do 23) i pada (wygrywamy do 15).

Koniec rundy zasadniczej w +L. Zakończyliśmy ją na 1. miejscu.

25 lutego pierwszy mecz pierwszej rudny play-off. W tej rundzie gra się do 2 zwycięstw, a więc mecz na wyjeździe nabiera ogromnego znaczenia. Gramy w Radomiu. Mecz dramatyczny (także z powodów, no powiedzmy, obyczajowych), ale wygrywamy 3:2. Świetna postawa Rafała Buszka, który musiał zastąpić Ivovicia, żeby Holmes mógł ?załatać dziurę? na środku.

28 lutego drugi mecz play-off z Radomiem. Na Podpromiu wyższość Resovii nie podlega dyskusji. Wygrywamy 3:0 (13, 16, 21).


W lutym wygraliśmy wszystkie ( 8 ) mecze.
------------------------------------------------------

4 marca to dzień ogromnego sukcesu ? wygrywamy w Nowosybirsku 3:1. Jeden z najlepszych, a może nawet nasz najlepszy mecz w 2015 r. Wykorzystujemy wszystkie słabości przeciwnika. Symbolem naszej postawy jest fantastyczna obrona (rzutem na parkiet) Piotrka Nowakowskiego. Wszyscy: Schoeps, Ivović, Nowakowski, Drzyzga, Penczew, Holmes i Ignaczak zasłużyli na najwyższe pochwały. Niko Penczew został uznany najlepszym zawodnikiem tej kolejki LM.

8 marca pierwszy mecz półfinałów +L z JW, na Podpromiu. Wygrywamy 3:1.

11 marca  JESTEŚMY W PÓŁFINALE LM ! Takiego zdenerwowania meczem Resovii nie przeżyłem od słynnego czwartego półfinałowego meczu z Zaksą (sezon 08/09), gdy wywalczyliśmy pierwszy od wielu lat medal mistrzostw Polski. Chyba nie tylko ja. Zawodnicy wyszli jakby sparaliżowani. No i I seta przegraliśmy. Jakim cudem, w jakich okolicznościach wygraliśmy dwa kolejne sety? Nie mam pojęcia, bo wtedy składałem się wyłącznie z nerwów i emocji i... jakoś nie mam odwagi obejrzeć powtórki. Awansowaliśmy. Patrząc na wyniki seta II i III, awans zdobyliśmy dość spokojnie. Tylko że spokoju przez te sety nie było ani na moment. Nieważne. Awansowaliśmy i już wiemy, że będziemy mieli polski półfinał LM. Z obowiązku dodam, że mecz przegraliśmy 2:3, ale komu by się chciało o tym pamiętać...

17 marca Drugi półfinałowy mecz z JW. W Jastrzębiu wygrywamy 3:1. Jastrzębianom wystarczyło sił tylko na I seta. Później grała tylko Resovia.

20 marca  Awansowaliśmy do finału +L pod dość słabej grze na Podpromiu (3:1). Wynik niby dość pewny, ale w poszczególnych setach zbyt wesoło nie było (26, 18, -20, 23). Nieważne. Teraz żyjemy F4 LM w Berlinie.

25 marca  Podpromie zapełnione podczas treningu przed wylotem do Berlina. Trener Andrzej Kowal ?funduje? kibicom grę treningową pomiędzy I a II składem.

28-29 marca F4 LM 3:0 ze Skrą i 0:3 z Kazaniem. Mógłbym napisać wiele o tych dniach, ale niech każdy zapamięta je po swojemu. Kto nie był, niech żałuje i więcej takiego błędu nie popełnia.

JESTEŚMY DRUGĄ DRUŻYNĄ EUROPY!

W marcu rozegraliśmy 7 meczów. Wygraliśmy 5.
---------------------------------------------------------------

11 kwietnia przegrywamy 1:3 towarzyski mecz (na Podpromiu) z Friedrichshafen.

12 kwietnia wygrywamy 3:1 towarzyski mecz (na Podpromiu) z Friedrichshafen.

15 kwietnia wygrywamy pierwszy mecz finałowy +L z Lotosem 3:0. Dość pewnie.

18 kwietnia półfinał Pucharu Polski w Gdańsku. Wygrywamy 3:1 z JW., ale nasza gra nie wzbudza entuzjazmu.

19 kwietnia przegrywamy finał PP z Lotosem 1:3. Mecz zacięty, ale Pucharu nie zdobywamy.

24 kwietnia drugi mecz finału +L z Lotosem w Gdańsku/Sopocie. Wygrywamy 3:2, a gwiazdą wieczoru zostaje Rafał Buszek. Mecz dwóch twardo grających zespołów. Wygraliśmy mocnymi rezerwami.

28 kwietnia Jesteśmy Mistrzami Polski! W dniu urodzin Rafała Buszka i moich wygrywamy na Podpromiu 3:1 z Lotosem. To był bardzo trudny mecz. Mecz wygrywają nam rezerwowi. Tytuł mvp dla Dawida Konarskiego. Zasłużenie.

W kwietniu rozegraliśmy 7 meczów. Wygraliśmy 5.
-----------------------------------------------------------------

Nadchodzi czas pożegnań i powitań.
Odchodzą: Marko Ivović, Rafał Buszek i Dawid Konarski oraz Andrzej Zahorski (trener od przygotowania fizycznego).

4 maja klub ogłasza, że (cytuję) Bartosz Kurek ? ?27-letni przyjmujący został zawodnikiem Asseco Resovii?.
Odchodzi Holmes. Przychodzi Paszycki.

19 maja Jochen Schoeps został uznany najlepszym siatkarzem +L w rankingu ?Przeglądu Sportowego?.

24 maja Klub Kibica ?Resovii? zostaje Mistrzem Polski Klubów Kibica.

26 czerwca Klub ogłasza, że odchodzi Paul Lotman.

8 lipca Thomas Jaeschke zostaje zawodnikiem Resovii, a dwa dni później klub ogłasza pozyskanie Juliena Lyoneela.

11 lipca odchodzi Michał Żurek, a przychodzi Damian Wojtaszek.

4 sierpnia ogłaszamy, że skompletowaliśmy skład na sezon 15/16. Z wypożyczenia powraca (a raczej przychodzi) Olek Śliwka, a trenerem przygotowania fizycznego zostaje Łukasz Filipecki.
------------------------------------------------------------------

Nareszcie zaczynamy. W bardzo okrojonym składzie.

3 października Resovia przegrywa we Lwowie sparring z drużyną trenera Jana Sucha Kazhany Barkom 2:3.

5 października Wygrywamy w Leżajsku sparring z Cuprum Lubin 3:1.

6 października Przegrywamy na Podpromiu sparring z Cuprum 0:4 (trenerzy umówili się na 4 sety).

9 października klub poinformował, że wszystkie karnety na sezon 15/16 zostały sprzedane w pierwszym terminie rezerwacji.

17 ? 18 października Memoriał Ambroziaka. Wygrywamy 3:0 z Olsztynem i z Politechniką 3:1.

28 października przegrywamy w Poznaniu mecz o Superpuchar z Lotosem 2:3. Gramy źle.

30 października rozpoczynamy rozgrywki +L od zwycięstwa nad AZS Cz. na wyjeździe 3:1. Mecz wyrównany. Najlepszym zawodnikiem uznano Olka Śliwkę.

W październiku rozegraliśmy 7 meczów. Wygraliśmy 4.
------------------------------------------------------------------------

4 listopada pierwszy mecz ?o coś?, czyli w LM na Podpromiu. Wygrywamy z Lugano 3:0 (16, 17, 19). Przeciwnik gra bez swojego libero, którego zastępuje drugi rozgrywający. No i w niego zagrywamy.

7 listopada wygrywamy na Podpromiu z Bielskiem 3:0. Zwycięstwo równie pewne jak z Lugano.

11 listopada wygrywamy 3:1 w Bełchatowie. Debiutujący Tomek Jaeschke ma prawdziwe ?Wejście Smoka?. Demolujemy Skrę zagrywką.

14 listopada przegrywamy u siebie z JW. 2:3. Oni potrafili zagrywać. My nie potrafiliśmy.

16 listopada w Konstancy ulega wypadkowi Jochen Schoeps. Dramat w składzie. Nie mamy Nowakowskiego, Schoepsa, Jaeschke zagrał tylko w jednym meczu, Lyneel gra, bo musi.

17 listopada wygrywamy w Konstancy z Tomisem mecz LM 3:0. Doskonały mecz Lyneela, ale ostatni taki w 2015 roku.

18 listopada Russell Holmes znów jest zawodnikiem Resovii.

21 listopada wygrywamy w Bydgoszczy 3:1. Bartek Kurek jest wielki. Jeszcze jest dobrze. Z naciskiem na ?jeszcze?.

25 listopada przegrywamy u siebie z Zaksą. Seta III (do 25) i IV (do 24) mając piłki setowe. Początek ligowego dramatu. Mogło być inaczej. Ale nie było.

28 listopada Dominik Witczak zostaje zawodnikiem Resovii.

29 listopada przegrywamy na Podpromiu z Cuprum 2:3. Przed meczem na stronie klubu ukazała się notka: ?Po dwóch porażkach w lidze nasz zespół nie może sobie pozwolić na stratę punktów?. Życie pokazało, że stać nas na to i że ?nie było to nasze ostatnie słowo?.

W listopadzie rozegraliśmy 8 meczów. Wygraliśmy 5.
------------------------------------------------------------

2 grudnia wygrywamy u siebie 3:0 z belgijskim Lennikiem w LM. Wydarzeniem jest aż 9 bloków Dimy Paszyckiego.

5 grudnia przegrywamy u siebie 2:3 z Politechniką. Było bardzo źle (0:2), ale w akcie desperacji, wchodzą na parkiet Tichacek i Witczak. Pod koniec V seta rezygnujemy z tej desperacji i przegrywamy.

8 grudnia przegrywamy 2:3 w Radomiu. Powinniśmy wygrać, ale przegraliśmy.

12 grudnia wygrywamy u siebie 3:2 z Olsztynem. Znów było bardzo źle (0:2). Wejście Tichacka odmienia zespół. W kolejnych setach gramy, jak na mistrzów Polski przystało. Strata punktu martwi. Cieszy, że Alek Achrem wrócił do wielkiej gry! Odbierając statuetkę mvp nie ukrył wzruszenia.

17 grudnia wygrywamy w Antwerpii z Lennikiem 3:1. Straciliśmy seta w LM, ale nie straciliśmy punktu.

20 grudnia wygrywamy mecz z Będziniem na wyjeździe 3:0.

W grudniu rozegraliśmy 6 meczów. Wygraliśmy 4.
---------------------------------------------------------

Jaki był rok 2015?
O ile się nie pomyliłem w liczeniu to rozegraliśmy w nim 53 mecze. Wygraliśmy 38, a przegraliśmy 15.
W I półroczu notujemy bilans 25 zwycięstw i 7 porażek. W II półroczu wygrywamy 13 meczów, a przegrywamy  8.
Rok sukcesów (mistrzostwo Polski i finał LM) i ligowej zadyszki na zakończenie.

Jeśli coś szczególnego utkwiło Wam w pamięci ? napiszcie o tym. Warto, bo czas biegnie nieubłaganie, pamięć się zaciera...
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.