Pablo, ja byłem jedną z tych osób, które bardzo się cieszyły, że Fabian przyszedł do Resovii. Na temat Fabiana polemizowaliśmy niejednokrotnie (raz omal nie przepłaciłeś tego utratą oka ) i nie ma chyba sensu "odgrzewać tematu". Zarzucasz nam, że postawiliśmy krzyżyk na Lukasie. Ja nigdy nie postawiłem. Uważałem go za idealnego drugiego rozgrywacza, który w każdej chwili, przy chwilowej ( czy długotrwałej) niedyspozycji Fabiana wejdzie na boisko, uspokoi grę i dokładnie rozegra. I zdanie to podtrzymuję. Z tą tylko różnicą, że... niedyspozycja Fabiana jest długotrwała.
Pablo, drobna uszczypliwość za drobną uszczypliwość. Zarzucasz innym, że postawili krzyżyk na Lukasie, a sam stawiasz krzyżyk na Fabianie. Fabian w tym sezonie gra piach. O przyczynach takiego stanu rzeczy nie będę się rozpisywał bo nie jestem wystarczająco blisko drużyny żeby to stwierdzić. Przy całym moim krytycyźmie wobec gry/postawy Fabiana od dłuższego czasu, przypominam Ci, że ten sam Fabian mniej więcej rok temu rozgrywał... kapitalnie. I powiem Ci więcej. Krytykuję go teraz bardzo, ale wierzę, że Fabian sprzed roku jeszcze wróci. A wtedy będzie ( tak jak rok temu ) sypaczem światowego formatu.
Echhhh ....... no i jak tutaj nie napisać "uderz w stół a nożyce się odezwą"
wog, pisząc to co napisałem akurat nie miałem Ciebie na myśli czy naszej "ożywionej" dyskusji w autokarze. Pamiętam po prostu mnóstwo cmokania, mlaskania, ochów i achów jak Fabian przychodził do Resovii, a ja pewnie nie po raz pierwszy i ostatni (tak już mam że często idę pod prąd) od początku wielkiego entuzjazmu i podniecenia (nie mylić z ogólnym i umiarkowanym zadowoleniem) nie podzielałem. I od samego początku wierzyłem że jeszcze za Lukasem będziemy tęsknić i płakać (szkoda tylko że Andrew Smith do not cry for Tichy
).
To tak gwoli uściślenia, a teraz do rzeczy. Ja na Fabiana krzyżyka nie postawiłem. To po pierwsze. Jak ktoś dobrze gra to chwalę, jak gra "padlinę" to krytykuję. Daj Bóg, daj Bóg żebyś miał rację i Twoje słowa że Fabian nam jeszcze wszystkim pokaże na co go stać były prorocze. Ja niestety (to mój wrodzony pragmatyzm) obawiam się że może być z tym kłopot, i mam na to swoich kilka teorii, w tym tych "spiskowych". Ale to nie jest i nie nadaje na publiczne forum. Będzie np: okazja podczas wspólnej wyprawy na FF to się chętnie w autokarze podzielę tymi swoimi teoriami (w tym również tymi "spiskowymi") na temat Fabiana.
Oczywiście, że Fabian sam siebie nie wstawia do składu. Ale, ale...... Panowie! Chwileczkę! Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale świadomie bądź nieświadomie wpisujecie się w jedynie "słuszny" polsatowski nurt który odkąd pamiętam obowiązywał w polsatowskim TWA, wśród ekspertów, dziennikarzy, etc. Nam Fabiana krytykować nie kazano i nie wolno. Oto ten obowiązujący i nieskazitelny nurt! Czy ktoś z Szanownych Forumowiczów słyszał jakąkolwiek bezpośrednią krytykę Fabiana (zarówno w kontekście gry w reprezentacji czy w klubie) z ust Mazura, z ust Mielewskiego, z ust Swędrowskiego, z ust/pióra Wanio, z ust/pióra Skladowskiego? Mam wymieniać dalej? No Papy z oczywistych powodów nie wymieniam. Bo ja sobie czegoś takiego nie przypominam. Ale pamiętam odwieczne "głaskanie" Fabiana jako "złote dziecko" polskiej siatkówki przez szerokie środowisko siatkarskie. Chcecie i chcemy iść tą drogą u siebie? Ja wiem że Fabian sam siebie nie wstawia do szóstki, ale czy to ma oznaczać że cała winę w 200% mam zwalać na Kowala a nad Fabianem i jego koszmarną grą mam milczeć. Bo co? Bo tak jak to polsatowskie Towarzystwo Wzajemnej Adoracji ma mnie/nas obowiązywać zasada nie krytykowania Fabiana? O takiego wała! Gra piach więc trzeba o tym pisać i krytykować. Będzie grał jak w ub.r. mecze z Novosybirskiem czy w Berlinie to będziemy/będę głaskać.
Reasumując Kowal Kowalem, ale Drzyzga niech się weźmie do ostrej, bardzo ostrej roboty albo ...... na wieki zostanie
niespełnionym i zmanierowanym złotym chłopcem polskiej siatkówki , albo jak kto woli Dariuszem Dziekanowskim polskiej siatkówki