A skąd przekonanie, że znów treningi są otwarte? Zaproszenie jest na jeden otwarty trening... inne dalej mogą być za zamkniętymi drzwiami.
Przegrywamy więc oczywiste że są jakieś wewnętrzne spiny między graczami. Do tego dochodzi trener, który nie ma określonych zasad przy prowadzeniu drużyny. Przykład z ostatnich dni w meczu z Lube pierwszym rezerwowym wśród przyjmujących był Jeaschke, a ostani na placu gry zameldował się Perrin. A w meczu z Lotosem jak gdyby nigdy nic role się odwracają i Perrin jako pierwszy zmienia chyba Ivovicia.
Jak tutaj jest mieć pewność siebie skoro nagle z 1 przyjmującego stajesz się ostatnim. Trzeba się zgodzić z trenerem Suchem, że po prostu jest problem bogactwa z którym nie radzi sobie trener.
Myślę, że otwarty trening to element motywujący graczy, pokazanie że pomimo niesnasek w drużynie muszą się spiąć bo mają dla kogo walczyć. Mam nadzieję, że wygrają w sobotę, a jeśli (odpukać) przegrają prezentując fatalny styl i brak woli walki to nie chce myśleć jaka będzie reakcja kibiców.
Otwarty trening to fajny pomysł, ale czy pojawi się sporo osób? Dobrze że są ferie to może frekwencja będzie dobra, bo na pracujące osoby raczej nie ma co liczyć że się wyrobią.
Trochę obawiam się tego, że po takim otwartym treningu i kolejnej ewentualnej porażce frustracja niektórych osób może jeszcze wzrosnąć.
Ale nie ma co snuć czarnych wizji.