Jeszcze tylko kilka godzin do meczu, z gatunku najistotniejszych, a tu cisza. Mam jednak nadzieję, graniczącą z pewnością, że nie będę czytał więcej niż 3 strony, a więc będzie to mecz wygrany. Do Rzeszowa przyjeżdża jeden z najbardziej niewygodnych dla nas przeciwnik, a z nim najmocniejszy obecnie KK. Doping na meczu ze Skrą był, żeby nie powiedzieć, słaby. Miejsce KK przyjezdnych jest niefortunne, ale trudno, musimy wszyscy wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i pokazać, że damy radę. Mam apel do prowadzącego doping, aby nie robić przerw przed naszą zagrywką (zmiana rytmu dopingu), tylko na fali dopingu przejść w rytm zagrywki. Taka przerwa nie sprzyja dopingowi, jest cisza i wtedy KK przyjezdnych jest bardziej słyszalny. Niech motto kiedyś wypowiedziane przez Pablo towarzyszy nam w tym meczu, a więc maszeruj albo giń, ja dodam więcej, maszeruj i walcz Resovio !