Każda drużyna jak się ją przyciśnie to pęka, kwestią jest tylko jak mocno i jak długo się ją ciśnie. Kędzierzyn przycisnął ruskich w Biełgorodzie i ci drudzy pękli, oddając seta. Ale ciśnięcie się skończyło, to i wynik końcowy był jaki był. Nie ma drużyny na świecie, która wytrzyma ciągły napór, musi pęknąć, ale do tego trzeba mieć kapitalną zagrywkę i bardzo skuteczny blok. Niestety nie zawsze, a w zasadzie rzadko zdarza się, abyśmy blokiem zagrali agresywnie. Zazwyczaj jest to na zasadzie, wyskoczę a może uda się coś zablokować, a nierzadko niepotrzebnie skaczemy do bloku, ułatwiając przeciwnikowi skończenie ataku, który nie miał prawa być skończony, bo można by ten atak spokojnie wybronić w polu. Zawodnicy nie podchodzą do obowiązku w sposób zdecydowany, stanowczy, stąd łatwo obić nam blok , bo nie jest on agresywny (przełożone daleko ręce), wpadają nam piłki na czysto, bo nie chce się ruszyć obrońcy za piłką, itd. itd. Mam nadzieję, że zawodnicy sami dla siebie będą chcieli coś udowodnić, nie nam kibicom, nie ekspertom, ale samym sobie. Wtedy jest szansa na awans. Wierzę że tak będzie.