Czym się obrażać? 5 czy 6 miejsce to nie jest miejsce odzwierciedlające nasze aspiracje. Będąc tyle lat w czubie i ma podium to trudno pogodzić się z miejscem poniżej.
"Nasze aspiracje", czyli czyje? Nasze - kibiców? Ok, zgoda. Ale od ekspertów trzeba oczekiwać realnej oceny szans, a nie nieustannych złośliwości. Mnie te złośliwości ani nie dziwią, ani nie bolą. Przyzwyczaiłem się. Nie dziwię się jednak Mańkowi, że zareagował.
"Będąc tyle lat w czubie i na podium"...
W naszych, resoviackich realiach poprzedni sezon nie bardzo przekłada się na kolejny sezon. Nie potrafimy utrzymać ciągłości składu. Ważnych zawodników tracimy albo z tego powodu, że byli bardzo dobrzy (np. Grozera, Ivovicia czy Kurka), albo z tego powodu, że sezon nie bardzo im się udał (np. Schmitt czy ubiegłoroczny Ivović).
Wydawało się, że po fantastycznym sezonie 14/15 utrzymamy pewną ciągłość. Niby traciliśmy swoją gwiazdę - Ivovicia, ale w to miejsce przychodził Kurek, czyli ktoś o podobnych możliwościach i na dodatek Polak. No to ni stąd ni zowąd postanowiliśmy rozwalić tę ciągłość zespołu, Kurka postawić na atak i w panice szukać uzupełnień na przyjęciu. Zamiast korekty w składzie, może nawet wzmocnienia, postawiliśmy wszystko na głowie.
Na dobrą sprawę, przez cały ten "medalowy" czas wytrwali jedynie Achrem i Ignaczak.
Wypominano mi rzekomą "nieustanną jazdę po Travicy". Tego typu określenie to zwykła brednia i przejaw złej woli. Krytykowałem Travicę. Między innymi za pozbycie się Woickiego. Przypomnę, że był to rok 2009. Jak dziś widać, w roku 2018 Woicki nadal prezentuje poziom czołówki ligi. Za Woickiego przyszedł Redwitz - zawodnik co najmniej tej samej klasy, ale pewna ciągłość zespołu została jednak przerwana, a nie musiała być przerywana. Rok później odszedł Redwitz, a przyszedł Baranowicz. Rok później odszedł Baranowicz, a przyszedł Tichacek - zawodnik dopasowany do Grozera. No to rok później odszedł Grozer. Itd - niemalże co rok i odnowa, i od nowa.
Kibice mają prawo być przyzwyczajeni do sukcesów i mieć ciągłe aspiracje. Natomiast od ekspertów - komentatorów, którzy są doświadczonymi dziennikarzami, oczekuje się fachowości, opartej na realiach, a nie na wspominkach z ubiegłego sezonu.
Bez przesady z tym "kopciuszkowaniem" w Warszawie. Gdy na sezon 08/09 kupiliśmy Woickiego, Gierczyńskiego, Wikę (czyli pół "srebrnej" Częstochowy) i Oivanena nikt nie nazywał nas "Kopciuszkiem".
Wyniki półfinałów są takie, że... Stabilizacja składu popłaca. Oczywiście, musi to być stabilizacja na pewnym poziomie.
Warto mieć Wlazłego przez fafnaście lat i warto Wlazłemu płacić tyle, ile Wlazły oczekuje. Nie uważam Kacpra Piechockiego za złego libero, ale gdyby Skra nie pozbywała się Zatorskiego, pewnie w F4 LM'16, w Krakowie znów spotkałyby się 2 polskie kluby i to po sensacyjnym wyeliminowaniu Zenitu Kazań przez Skrę.
Wynalazki kadrowe, jak w Skrze Piechocki za Zatorskiego czy u nas Kurek na ataku,... rzadko przynoszą dobre efekty. Czasem przynoszą, ale nie jest to zjawisko częste. W przyszłym sezonie Muserski raczej nie zagra na przyjęciu chociaż był na tej pozycji próbowany.