Autor Wątek: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45  (Przeczytany 40794 razy)

Blejd

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 876
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #30 dnia: Marca 03, 2018, 19:04:23 pm »
Domyślam się, że dołoży do tego jeszcze Lemana, i te kontuzje będą wytłumaczeniem dla całego sezonu.

Ps. Kiedy przegraliśmy ostatnio seta do 13?  I czy widać progres zawodników od powrotu Kowala?

10.11.2017
Pierwszy set w meczu z Cuprum Lubin.
Co prawda set przegraliśmy do 12 ale jeden punkt w tą stronę nie robi różnicy.

biperion

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1942
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #31 dnia: Marca 03, 2018, 19:09:22 pm »
10.11.2017
Pierwszy set w meczu z Cuprum Lubin.
Co prawda set przegraliśmy do 12 ale jeden punkt w tą stronę nie robi różnicy.

No to jest progres :)

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6931
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #32 dnia: Marca 03, 2018, 21:41:41 pm »
II set może się nam odbić potężną czkawką. I to tylko z tego powodu, że nikomu się nie chciało.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

Gonzo

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 273
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #33 dnia: Marca 04, 2018, 00:50:18 am »
Wszystkich ktorym sie nie chce wywalic! Zostawic tylko Kowala i Ogonowskiego! A mogl poprowadzic nasza reprezentacje...

A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5371
  • Semper fidelis
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #34 dnia: Marca 04, 2018, 01:50:05 am »
Środek nam się posypał. Dramatu nie ma, ale jest ciężko. Zastanawiam się, czy nie warto by było przestawić na środek Jochena. Większość czasu i tak w kwadracie. Ewentualnie jakiegoś juniora, bo limit mam zaczyna bruzdzić. Chyba, że sytuacja z obywatelstwem Lukasa się zakończyła. I gra już ma polskiej licencji. Wtedy zagraniczny transfer.

piokol

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 151
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #35 dnia: Marca 04, 2018, 10:32:07 am »
Oj tam oj tam i tak uważam że "trener" Kowal to poukłada. Jest wybitnym specjalistą i damy radę.Kto jak nie on? No kto !

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6931
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #36 dnia: Marca 04, 2018, 10:41:01 am »
Szczerze powiedziawszy, to, dyskusja "O wyższości Serniottiego nad Kowalem albo odwrotnie" staje się dla mnie zabawna. Jednym z ostatnich zmartwień tego sezonu jest osoba trenera. I dla Serniottiego, i dla Kowala awans do "6" to sukces.
Mamy słaby, źle zbilansowany skład, z którego niewiele da się wydusić.
Współczesna męska siatkówka bazuje na zagrywce. Nie mając zagrywki można liczyć wyłącznie na błędy przeciwnika. A ile przeciwnik może popełnić błędów? Najczęściej popełnia ich stosunkowo niewiele.
Jestem w stanie zrozumieć, że czasem flot przynosi wiele korzyści, ale:
1. jest to tylko "czasem",
2. flot bywa dobry tylko wtedy, gdy ma się wybór i w każdej chwili możesz wrócić do silnej zagrywki.
Nasz problem polega na tym, że wyboru nie mamy, bo mamy tylko jednego zawodnika, który potrafi zagrywać mocno - Rossarda. Reszta, nawet jeśli próbuje, to na zasadzie "Człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi".
Czasem ma swój dzień Dryja.
Czasem (ale rzadko) spróbuje Tichy. Wygląda to u niego tak, że jak pierwszą trafi, to druga idzie w siatkę, więc na wszelki wypadek druga jest "żabką".
Jarosz ustrzeli coś raz na 5 meczów. Zwykle jego zagrywanie wygląda tak, że po 3-4 zepsutych, w kolejnej rotacji uda mu się posłać jakiegoś balona na drugą stronę i bywa, że coś wybronimy albo zablokujemy. Wtedy kolejna zagrywka Kuby na 100% wyląduje w siatce.
Wczoraj szczególnie zabawne było, gdy do odrabiania straty silną zagrywką przystąpił Olek Śliwka. Widocznie nawet on uzmysłowił sobie, że taką stratę można odrobić jedynie silną zagrywką. A że walnął z całej siły gdzieś w okolice trybun...

Doskonale rozumiem tęsknotę za latami młodości, za "sprytną, doskonałą technicznie i pełną inwencji siatkówką, taką jak w latach 1974 - 76". Kłopot polega na tym, że takie cóś poszczęściło się przez króciutką chwilkę, a później i tak większość imprez wygrywali ruscy "drwale", następnie zluzowani przez Brazylię. Co warte podkreślenia: u Brazylijczyków "fizyka" też działała i działa bez zarzutu i zawsze mieli kilku (nie "jednego", ale "kilku", czyli co najmniej 3), którzy potrafili regularnie przydzwonić.
Rozumiem również, że praca nad zagrywką jest bardzo nudna. O wiele ciekawiej jest poodbijać sobie piłkę - taki trening jest o wiele mniej nudny. Ale tu pojawia się kolejny kłopot: dość często przeciwnik nie pozwala na wyeksponowanie pełni możliwości w odbijaniu piłki, bo wali zagrywką i cześć, więc do meczu z treningu  niewiele da się przenieść.
Kolejna tęskonta to tęsknota za "wychowankami" i przeciwstawianie jej "złym najemnikom". Z nostalgią słucham wspomnień Jana Sucha o dawnych czasach, gdy wszyscy byliśmy "jedną wielką rodziną". Też bym chciał powrócić do tamtych lat. Jestem jednak na tyle dużym chłopcem, że zdaję sobie sprawę z nikłych (a właściwie zerowych) szans na ten powrót. Nie mam pojęcia, kto z tria: Leon-Anderson-Michajłow zakochał się w urokliwym (podobno) Kazaniu i kto z tej trójki nie jest najemnikiem. Może Wy wiecie? Za wysokie progi? No to może Anastasi, Mika, Szalpuk, Szulc i Nowakowski będą w przyszłym sezonie w Gdańsku, gdy zabraknie tam pieniędzy? A może były w Resovii jakieś zastrzeżenia do "najemnika" Achrema? Bo chyba nikt nie ma wątpliwości co do "najemnikowatości" Grozera.
Powstała idea, żeby za pieniądze jakichś szejków zbudować w Paryżu superklub, który ściągnie wszystkich najlepszych Francuzów. Ciekawe jaki byłby wynik starcia takiego klubu z dzisiejszym Kazaniem? Jakoś nie dawałbym Paryżowi wielkich szans.
Klub chiński zaprezentował się w KMŚ. Ten klub, nawet gdyby zamiast Conte wstawić do niego Leona, nie miałby wielkich szans. Dlaczego? Bo zabrakłoby w nim 3 ponaddwumetrowych Chińczyków, którzy naparzaliby z zagrywki.
Tak wygląda współczesna siatkówka i może pora oprzytomnieć.
Żeby nie sięgać szczytów: Tillie może być doskonałym uzupełnieniem zespołu, w którym gra Daeroo, ale opieranie swojej siły na Tillie'm będzie grubym nieporozumieniem.
Naprawdę warto przemyśleć nasze podejście do siatkówki. Skra też przegrywa mecze, ale walnąć z zagrywki potrafią tam i Lisinac, i Wlazły, i Bednorz, i Penczew, i Ebadipour, i Romać. I dlatego Skra nie ma z góry przegranych setów - nawet jeśli przeciwnik prowadzi 5 punktami (nie było tak w meczu na Podpromiu?). My takiego seta mamy przegranego, bo (najczęściej) ściągamy z parkietu Rossarda i nie ma kim nadrabiać straconych punktów.
Nie wierzycie, że tak to działa we współczesnej siatkówce? To obejrzyjcie sobie nasz mecz z JW.
-----------------------------------------------
Coś mi się wydaje, że Rossard ma na koncie więcej asów serwisowych niż pozostali nasi zawodnicy razem wzięci.
czy ktoś sprawdzał statystyki Depowskiego i Śliwki w zagrywce w ubiegłym sezonie? O sprawdzeniu Jarosza czy Krastinsa nawet nie wspominam. Pytam o Depowskiego i Śliwkę. To kim my mamy wygrywać mecze?
Gdy dowiedziałem się o nowym środkowym, najpierw szukałem statystyk w zagrywce. RZ we Francji już na finiszu , a nasz nowy nabytek zanotował 5 asów. Ja wiem, że środkowy jest głównie od blokowania. Tylko kto, do piipii piipii, ma być u nas od zagrywania? Nie środkowi, nie atakujący, nie przyjmujący, a libero nie może.
-------------------------------------------------
Przepraszam, pomyliłem się. Moje wrażenia obaliła statystyka.
30 asów ma Rossard
21 asów ma na koncie Marcin Możdżonek.
19 Jakub Jarosz (ostatniego odnotował 5 kolejek temu, więc mogło mi się zapomnieć).
11 Bartłomiej Lemański
10 Lukas Tichacek
7 Łukasz Perłowski
6 Jochen Schoeps
6 Michał Kędzierski, Dawid Dryja i Dominik Depowski
2 Elviss Krastins
1 Aleksander Śliwka
« Ostatnia zmiana: Marca 04, 2018, 12:00:04 pm wysłana przez repres1 »
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5371
  • Semper fidelis
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #37 dnia: Marca 04, 2018, 11:42:04 am »
Uważam, iż my Polacy powinniśmy przestać ścigać się z Włochami czy Brazylijczykami na kunszt techniczny. My powinniśmy wrócić do korzeni z których wyrośliśmy i do siatkówki charakterystycznej dla krajów byłej demokracji ludowej. Czyli siatkówki siłowej. I takie są oczekiwania nas kibiców. Wolimy oklaskiwać bomby Grozera niż techniczny majstersztyk Jochena. Pora, aby nasi włodarze to zrozumieli. Pora, aby Andrzej Kowal to zrozumiał. On Włochem nigdy nie będzie. Powinniśmy odbudować to co jest naszą siłą. Silna zagrywka, silne skrzydła. Tak jak grają zespoły rosyjskie.

Miguell

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 205
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #38 dnia: Marca 04, 2018, 12:31:57 pm »
https://m.sportowefakty.wp.pl/siatkowka/741236/mocne-slowa-o-polskich-siatkarzach-sa-ciagle-zmeczeni-nie-maja-pasji-nie-chca-tr
Represie tu też trener pisze to co Ty i podpisuje się obiema rękami odnośnie zagrywki

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6931
Odp: Indykpol AZS Olsztyn- Asseco Resovia, mecz 3.03.2018, godz 14:45
« Odpowiedź #39 dnia: Marca 04, 2018, 12:58:19 pm »
Darek, dziwnie to przeciwstawiłeś. Przegrywaliśmy z włoskimi klubami, bo te biły nas niemiłosiernie zagrywką. Zostawmy na boku maestrię Jochena nie dlatego, że ta jest "nieprzystosowana do oczekiwań polskich kibiców". Ona po prostu jest nieskuteczna bez "armatniego" wsparcia.
Zgodzę się z każdą koncepcją gry pod warunkiem, że w składzie na zagrywce będzie 3 Rossardów. Wtedy nawet jeśli w danym dniu dwóm zagrywka nie będzie siedziała, zawsze będzie nadzieja w tym trzecim. Ale jeśli masz w składzie jednego Rossarda (którego zdejmujemy z parkietu), to będziemy toczyć ciężkie boje w Kielcach i żadna maestria nam nie pomoże.
Będę wielkim fanem Olka Śliwki jako lidera zespołu i żadne Leony nie będą mi chodzić po głowie, gdy Olek nauczy się zagrywać. Dopóki tego się nie nauczy, będzie jedynie uzupełnieniem składu w reprezentacji, w Resovii i w każdym innym klubie. Może odnosić sukcesy, ale będzie tylko uzupełnieniem składu, a jego wartość sportowa poleci na łeb, na szyję, jesli nie będzie wsparcia w jakiejś petardzie.
Bo skład buduje się na petardzie. U nas przez lata był nią Achrem.
------------------------------------------------
Ciekawa jest fascynacja ligą włoską i włoskimi trenerami.
Na czym polega problem? Ano na tym, że gdybyśmy ogołocili włoskie kluby z zagranicznych zawodników i ogołocili polskie kluby z zagranicznych zawodników, to nawet biorąc pod uwagę Juantorenę i nie biorąc pod uwagę Leona, polskie kluby złomotałyby większość klubów włoskich. Bo tak naprawdę to którego Włocha przyjęlibyście w Polsce jako gwiazdę? Zajcewa?
No to może pora otrzeźwieć i zamiast zachwycać się włoskimi trenerami, zacząc zatrudniać polskich trenerów i najlepszych zawodników ze świata? By się zobaczyło ten geniusz włoskiej myśli szkoleniowej na tle polskiej myśli szkoleniowej.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.