Autor Wątek: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.  (Przeczytany 39985 razy)

jupi_1991

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 368
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #70 dnia: Kwietnia 29, 2018, 23:02:21 pm »
Nie tak dawno ludzie jechali po Kowalu, że dokonuje zmian w meczu na pozycji atakującego, zmieniając Jarosza na Jochena.
Teraz obrywa się Kowalowi, że nie dał szansy Jochenowi. Ludzie litości... Jochen dostał nawet za dużo szans na pokazanie się, przez co zgubiliśmy kilka punktów. Na przestrzeni całego sezonu był cieniem samego siebie. Ten dzisiejszy mecz nie może przysłonić tego jak prezentował się przez cały sezon. W ubiegłym sezonie też pod koniec sezonu zaliczył kilka udanych występów i co z tego? Jakie to miało przełożenie na sezon obecny?


A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5371
  • Semper fidelis
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #71 dnia: Kwietnia 29, 2018, 23:05:24 pm »
A jak to było z licencją Tichacka? Bo słyszałem wersję, że grał na polskiej, bo umowę podpisał na starych zasadach, a jako, że miał opcję +1 to dalej stare zasady obowiązywały. Nie wiem jak to było do końca.
To było w ubiegłym sezonie. W tym to nowy kontrakt i grał jako obcokrajowiec.

gregy69

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 453
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #72 dnia: Kwietnia 29, 2018, 23:07:18 pm »
To by znaczyło że sezpół trenuje idiota, skoro dawał szanse wtedy kiedy nie szło, a jak zaczeło iść to szans nie dawał bo... szóstka została wybrana ::)

Z tego wynika, że w Pluslidze zespoły trenują sami idioci, bo ja nie zauważyłem ogrywania zmienników, chyba, że w meczach o nic. Najlepszym przykładem jest Zaksa, gdzie Szymura i Semeniuk kompletnie zamarzli w kwadracie, dopiero w ostatnich kolejkach dali odpocząć pierwszoszóstkowym.
Ogrywania Penczewa przez Piazzę też nie zaobserwowałem, wchodził na poprawę przyjęcia lub gdy Irańczyk się kompletnie zaciął.
Resovia od listopada nie miała już żadnego meczu o nic, więc sadzanie na ławie Jarosza, który grał jak grał, dość miernie, ale i tak nakrywał czapką Jochena, nie miało kompletnie żadnego sensu. Teraz łatwo mówić, że patrzcie jak się Jochen odblokował... Pytanie czy na dłużej niż jeden mecz i czy zagrałby tak samo dobrze, gdyby ten mecz był o coś. Bo chyba zgodzimy się, że jego ranga nie była specjalnie większa niż na Memoriale Strzelczyka.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 29, 2018, 23:08:55 pm wysłana przez gregy69 »

kael

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1681
  • D3
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #73 dnia: Kwietnia 29, 2018, 23:24:59 pm »
Teraz łatwo mówić, że patrzcie jak się Jochen odblokował... Pytanie czy na dłużej niż jeden mecz

I tego się już nigdy nie dowiemy. Wiemy natomiast że przegraliśmy w playoff wszystko co było do przegrania.
W końcu.

A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5371
  • Semper fidelis
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #74 dnia: Kwietnia 29, 2018, 23:43:05 pm »
Patrząc na ten sezon z perspektywy czasu, pozostaje mi się zgodzić z represem, iż zmiana trenera nie miała decydującego wpływu na wynik. Zdecydowało źle zbilansowanie składu co przejawiało się głównie w formacji przyjęcia.

Pisząc o braku różnicy pomiędzy Serniottim a Kowalem, mam na myśli głównie sposób prowadzenia zespołu. Odeszliśmy od ciągłej rotacji i przeszliśmy na włoską koncepcję silnej pierwszej szóstki i minimalnej ilości zmian. Ta drużyna była prowadzona książkowo. I może to ostatecznie nas zgubiło? Nie wiem, ale w pewnym momencie gdy byliśmy pod ścianą brakło mi odrobinę "szaleństwa", zerwania że schematami. Jedyne szaleństwo, które mogło by się udać to postawienie Tibo na atak i grę parą Śliwka - Depowski. Jochenowi na przyjęciu zdarzało się grać i jako zawodnik wchodzący tyle co Elvis mógłby zagrać. Niestety Andrzej zaryzykował tak chyba w meczu z Warszawą. Co było za późno. Zwłaszcza, iż Jarosz miał kłopot z kończeniem piłek. A Tibo jest dość uniwersalny i na ataku grać potrafi. I nie piszcie iż duet Śliwka -Depowski, to jakaś strzelnica. W lidze mało graczy jest, co przez cały mecz utrzyma silną i celna zagrywkę. Więc i o jakość przyjęcia nie byłoby co się martwić. Depowski w przyjęciu wcale gorszy od Rossarda nie jest.

leon

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2251
  • Czas wracać na Wyspiańskiego 22
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #75 dnia: Kwietnia 30, 2018, 10:18:25 am »
Jeśli o Jochena chodzi...
Są tacy, którzy już w tym sezonie zaryzykowali. Na ten przykład ja  ;D ...zawarłem zakład, że do końca stycznia tego roku Schops "wygryzie" z pierwszej szóstki Jarosza. W tym czasie Jochen swoje szanse miał. I u Serniottiego, i u Kowala. Nie był w stanie ich wykorzystać.
Przegrana nie jest mała. Równowartość karnetu w dobrym sektorze  :( ;)
Czy zaryzykowałbym jeszcze raz? 

Carpyook

  • SSPS Resovia
  • Junior/-ka
  • *
  • Wiadomości: 848
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #76 dnia: Kwietnia 30, 2018, 12:10:53 pm »
Jeśli o Jochena chodzi...
Są tacy, którzy już w tym sezonie zaryzykowali. Na ten przykład ja  ;D ...zawarłem zakład, że do końca stycznia tego roku Schops "wygryzie" z pierwszej szóstki Jarosza. W tym czasie Jochen swoje szanse miał. I u Serniottiego, i u Kowala. Nie był w stanie ich wykorzystać.
Przegrana nie jest mała. Równowartość karnetu w dobrym sektorze  :( ;)
Czy zaryzykowałbym jeszcze raz?

U mnie zakład był jeszcze bardziej ryzykowny. Podwójny mistrz w Rzeszowie (Sovia i Developres). :D
I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu byłem w grze... ;)

leon

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2251
  • Czas wracać na Wyspiańskiego 22
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #77 dnia: Kwietnia 30, 2018, 12:51:09 pm »
Takie zakłady, poza ryzykiem przegranej, są często dość zabawne.
Ile razy Jochen wchodził z rezerwy tyle razy padał komentarz, że wchodzi moje 500+  ;D
Moja dedukcja była taka...są bliźniaki, będzie i 500+  ;D
Niestety okazało się, że możliwości Jochena wyczerpały się rok wcześniej  :D
A już tak bardziej na poważnie...wydaje mi się, że Schops nie za bardzo będzie miał ochotę od nas odchodzić. Mamy w razie czego wolny wakat dyrektora sportowego  :D

Majer

  • SSPS Resovia
  • Senior/-ka
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Resovia na zawsze w moim sercu
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #78 dnia: Kwietnia 30, 2018, 19:58:18 pm »
Leon nie bardzo rozumiem ten chichot na końcu, czyżbyś nie ufał doświadczeniu Jochena, ja w czasie m sobotniego meczu rozmawiałem z sąsiadem z krzesełka o takiej opcji, ale o prawdziwym etacie, nie z konieczności. To mogłoby się udać, nie znajdziemy lepszego kandydata na to stanowisko, to profesor w każdym calu.

Majer

  • SSPS Resovia
  • Senior/-ka
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Resovia na zawsze w moim sercu
Odp: Mecz o honor ... znaczy się o 5 miejsce.
« Odpowiedź #79 dnia: Kwietnia 30, 2018, 23:47:18 pm »
"Skład był zbudowany na miejsce w szóstce i to miejsce zajęliśmy, nic poza tym, dla mnie jest to wynik poniżej oczekiwań, moich oczekiwań, bo uważałem że stać nas było na awans do czwórki, nie udało się. Dla mnie to porażka całego zespołu, dla innych forumowiczów to miejsce na miarę potencjału. Co mają powiedzieć w Warszawie, gdzie potencjał o wiele lepszy, a zawodnicy 4 klasy lepsi. Problemy Onico mnie nie interesują, w Resovii nastała stagnacja, nie pomógł Serniotti, nie pomógł Kowal, nie dali za wiele od siebie zawodnicy, Nie było prawdziwego lidera,który pomógłby trenerom. Jochen jakiś taki zgaszony, w ogóle cała drużyna taka jakaś bez wyrazu. Nie zgodzę się jednak z reemanem; "Kończ waść wstydu oszczędź", bo akurat dzisiaj nie było powodu do wstydu, sety na przewagi, równie dobrze mogło być w drugą stronę (tak jak wczoraj), ale sezon uważam na minus."Why twierdzi, że ten cytat to peany na cześć trenera, ktoś tu chyba nie rozumie zwrotu peany, skoro takie stwierdzenia jak " nie pomógł Kowal", "sezon uważam na minus" , czy chociażby całe pierwsze zdanie, pozycjonuje po stronie dodatniej. Nic tylko pogratulować, ale jak ktoś nie potrafi postawić kropki, aby nie próbować kogoś zdyskredytować, to ........ wychodzi takie coś ;). Napisałem, kiedyś i często to piszę, że oceniał trenera będę na koniec sezonu, zrobiłem to chyba w miarę obiektywnie, nie pisząc peanów o trenerze Kowalu, ale musiał znaleźć się ktoś (prywatnie w porządku gość, miałem okazję czasem z nim pogadać, całkiem miły i spokojny facet) kto wytacza armaty i stara się ustrzelić koliberka. ;)