W ogóle środa musi być nasza.
Najpierw piłkarze Resovii o 13 grają w Pucharze Polski z liderem ekstraklasy Lechią Gdańsk, a potem o 18 pojedynek, który musi elektryzować, bez względu na miejsca, jakie obie drużyny zajmują w tabeli.
Co prawda teraz już nie ma w Skrze postaci, które dodatkowo podwyższały ciśnienie
takich pojedynków, ale nie trudno przypomnieć sobie, jak po drugiej stronie siatki stali Daniel Pliński, czy Paweł Woicki
a u nas choćby Paul Lotman.