Jakoś jestem przekonany, że karnety będą coraz tańsze. Zobaczycie jakie to szczęście mieć tanie karnety.
Czy to sarkazm? Mam wrażenie, że traktujesz tych co mówią o niższych cenach (ja tak mówię od dłuższego czasu) jak centusiów. Że uważasz, że kupowanie karnetu jest papierkiem lakmusowym "bycia kibicem". Zaznaczam - tak odbieram ten i inne Twoje wpisy w tej kwestii. No offence.
A teraz nie to co mi się "wydaje", tylko to co wiem z autopsji. W poprzednich latach (dla mnie) cena nie grała roli. Było 450 - proszę bardzo. Było 500 - proszę bardzo. Było 550 - proszę bardzo. Ale z czasem pojawiała się refleksja. I wcale nie wynikała ona z kwoty, bo kwota się zatrzymała. Wynikała z jakości "produktu" który otrzymywałem. Gdyby cena spadała w miarę proporcjonalnie z kolejnymi rozczarowaniami, to pewnie dalej byłoby "proszę bardzo". W tym roku powiedziałem pas. Czy to oznacza, że wypiąłem się na siatkówkę? Nie. I tak byłem na większości meczów.
Jestem pewien, że gdyby w latach 13-15 cena poszła mocniej w górę, to ludzie by to przyjęli. Ale jestem też pewien, że teraz cena powinna znacząco pójść w dół. Bo to nie będzie przyznanie się do żadnej winy i błędów, tylko realne wycenienie produktu. Taki ruch spowoduje swego rodzaju zresetowanie oczekiwań kibiców i zmianę ich podejścia.