Reprezentacja

[Majer]

Finlandia żadną potęgą europejską nie jest, tylko reszta Europy jest słaba.Polska w tym składzie jest słaba i tyle.Porównujmy drugą Finlandię do drugiej drużyny polskiej, bo traka grała w LŚ, i nie da się tego porównać, bo tam grali najlepsi, a u nas kelnerzy.Faktem jest, że z usług Wlazłego nie możemy skorzystać, ale i innych będzie brak (Winiarski, Pliński,Wika,niewiadoma jest forma Swidra), tak więc czarno widzę ME i eliminacje do MŚ.

[michał77]

Finlandia żadną potęgą europejską nie jest, tylko reszta Europy jest słaba.Polska w tym składzie jest słaba i tyle.Porównujmy drugą Finlandię do drugiej drużyny polskiej, bo traka grała w LŚ, i nie da się tego porównać, bo tam grali najlepsi, a u nas kelnerzy.Faktem jest, że z usług Wlazłego nie możemy skorzystać, ale i innych będzie brak (Winiarski, Pliński,Wika,niewiadoma jest forma Swidra), tak więc czarno widzę ME i eliminacje do MŚ.

Czy Mikko Esko, Mikko Oivanen, Matti Oivanen, Olli Kunnari, Konstantin Schumov, Urpo Sivula, Toumas Sammelvuo i inni to druga drużyna Finlandii ??
My graliśmy drugim garniturem, ale nie Finlandia, a co do naszej reprezentacji, to racja, to co mówisz, że jeśli w/w zawodnicy nie wrócą do składu przed ME i kwalifikacjami do MŚ, choć w kwalifikacjach nie mamy trudnych przeciwników (Francja, Słowenia, Słowacja), to Castellani nie za długo sobie posiedzi na stołku trenera naszych orzełków bo z tą kadrą to nie ma co szukać na ME i MŚ

[Twinkle]

majer:

A mozesz sprecyzowac pojecie europejskiej potegi? (Chociaz w zasadzie nikt tak tu Finow nie nazywal, jakby nie patrzec 'potega' a 'scisla czolowka' to troche rozne definicje). I kto w takim razie, Twoim zdaniem, na dzien dzisiejszy tworzy te europejska potege?

[repres1]

Właściwie to w Europie nie ma "potęg". Zostawmy Finlandię. Ja nie podjąłbym się wskazania pewniaka w meczu Niemcy-Rosja, Włochy-Bułgaria, Francja-Polska czy Hiszpania-Serbia. Ot tak wymyśliło mi się kilka drużyn, które można poprzestawiać w dowolne konfiguracje. Pewnie, ze dziś ktoś wydaje się silniejszy a ktoś słabszy, ale za miesiąc sytuacja może się odwrócić.
Nawet supremacja ligi włoskiej i rosyjskiej w ostatnich latach nie przekłada się bezpośrednio na "potęgowatość" reprezentacji tych krajów. Sięgając poza Europę, dziś nie nazwałbym potęgą reprezentacji USA czy Kuby.
Na miano potęgi zasługuje jedynie Brazylia. Miała jeden słabszy sezon (daj Boże nam taką "słabość"). Dziś gra bez Ricardo, Andre, Hellera,... i leje wszystkich niemiłosiernie. Nawet jak straci Sergio to i tak wstawi kolejnego czarodzieja. Wielki szacunek.

Na koniec ciekawostka. Oto "parametry" Giby:
Data urodzenia    23 grudnia 1976
Wzrost    192 cm
Zasięg w ataku    325 cm,
a to "parametry" Piotrka Łuki:
ur. 9.06.1980
Wzrost 191 cm
Zasięg w ataku 335 cm.
No to teraz zawołam głośno: Piotrek Łuka do reprezentacji!

Jedno pytanie techniczne: dlaczego tę dyskusję toczymy w dziale "Resovia-aktualności"?

[michał77]

http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-07-30-po-bloku-lipcowe-refleksje
Nie wiedziałem, gdzie to dać, więc daję to tu.
Mądre refleksje, jeżeli chodzi o naszą ligę. Ma rację. Spójrzcie, jak Rosja, czy Serbia teraz grają, a za granicą mają zawodników, ale nie są to podstawowi zawodnicy tych reprezentacji, a my ... nie ma w lidze Michała Winiarskiego, Sebastiana Świderskiego, a po drugie za dużo obcokrajowców w lidze (w niektórych klubach; vide Jastrzębski Węgiel w ubiegłym sezonie) i nie ma z czego zrobić reprezentacji z krajowych graczy.
O komentatorach też jest trochę racji, ale przynajmniej są śmieszni 

[Majer]

Twinkle już Ci odpowiadam, kogo uważam za potęgę europejską.Taką oto potęgą była(i myślę że dalej jest)ekipa Włoch, ośmiokrotny zdobywca pucharu Ligi Mistrzów,medalista mistrzostw świata i Europy,wymieniałbym jeszcze tak długo, ale czasu na to nie mam, rzucę jeszcze parę państw(Rosja, Serbia,Francja, itd)i co to będzie miało znaczyć?.W chwili obecnej ekipy, które wymieniłem są może w nie najwyższej formie, ale gdzie Finlandii do nich, wystarczy Ci, jak chcesz więcej informacji, to napiszę później, bo teraz muszę wyskoczyć na jakiś czas.

[repres1]

Artykuł godny przeczytania, ale z tezami wielce dyskusyjnymi.
Pomijając zaliczenie Finlandii do średniaków...
Nie widzę związku pomiędzy ilością obcokrajowców w polskiej lidze a słabnącym poziomem polskiej reprezentacji.
Nie da się wrócić do czasów "narodowo-socjalistycznej" izolacji ligi. Przykład o "najwybitniejszych siatkarzach rosyjskich" i nawoływanie do takiego modelu jest próbą zawracania Wisły kijem.
Polscy siatkarze grają w polskich klubach. Wyjątki (Świderski, Winiarski, Kadziewicz, Bartman, Gromadowski) wyjeżdżają, większość szybko wraca. Nie obniża to sportowego poziomu tych zawodników.
Zalew obcokrajowców też nam nie grozi. Wbrew pozorom nie było ich w polskiej lidze aż tak wielu, a Polacy niekoniecznie oddawali im pole. Łomacz dał radę Freriksowi, Woicki grał zamiast Ilicia ("stały etat" mieli tylko Hernandez i Oivanen). W Skrze grali tylko Antiga i Falasca. Zaksa grała trójką, ale Trefl musiał grać bez Janicia i Zanuto, a pod koniec także bez Samardzicia. Olsztyn - jeden obcokrajowiec w grze, Warszawa - 2, Częstochowa - 1,. Wskazuję na tych, którzy regularnie wychodzili na parkiet. Gdzie ten "zalew obcokrajowców"?
Michał, piszesz, że "Serbia ma za granicą zawodników, ale nie są to podstawowi zawodnicy reprezentacji". Szukam w swojej pamięci takiego, który gra w lidze serbskiej i ... mam jakąś lukę. Nie mogę sobie przypomnieć.
Rosja to zły przykład. Tam oligarchowie mieli taki szmal, ze siatkarzom nie opłacało się nigdzie wyjeżdżać.
Brazylia nie zamyka się na obcokrajowców. Nawet Piotrek Gabrych tam pograł. Ale Brazylia to specyficzny kraj: potężny eksporter siatkarzy i jeszcze bardziej potężny ich "producent".
Prawda wygląda inaczej: tacy geniusze jak Grbić, Miljkowić, Zagumny, Wlazły czy Chamucki trafiają się rzadko i Petkowiciowi, Starowiciowi, Łomaczowi, Jaroszowi czy Grankinowi bardzo trudno jest ich zastąpić. Jeśli genialnych siatkarzy w reprezentacji zaczyna brakować - poziom szybko leci w dół.
Chwaleni przez autora Rosjanie nie nawygrywali się ostatnimi laty zanadto.
Ricardo i Andre to też siatkarscy geniusze, ale ich zastąpili Bruno Rezende i Visotto. Z doskonałym skutkiem.
majer, trudno mi się z tobą zgodzić:
1. wygrywanie przez włoskie kluby LM nie jest przedmiotem tej dyskusji, bo nie o klubowych potęgach tu dyskutujemy.
2. co wygrali Włosi od ME'05? Nic. Nawet medalika.
3. co wygrali Rosjanie? Srebro na ME i brąz na IO.
4. co wygrali Serbowie? Brąz na ME.
5. co wygrali Francuzi? Nic.
Możemy jeszcze przeanalizować wyniki LŚ, w której Włosi grali w finałach 2006 tylko za sprawą "dzikiej karty".
Reprezentacja Włoch od kilku dobrych lat nie powinna być nazywana potęgą.
Wymieniłeś drużyny mocne. To wszystko.

[Twinkle]

majer:

Po pierwsze primo:
Co ma zdobywanie pucharu Ligi Mistrzów przez wloskie kluby do dyskusji o sile reprezentacji?

Pod drugie primo:
Medalisci mistrzostw swiata czy Europy - w porzadku. Tylko popatrz na daty zdobywania tych tytulow i na sklady w ktorych np. Wlosi zdobywali te trofea. Fakt - od 1990 do 1998 - trzy mistrzostwa swiata pod rzad. Widzialem te mecze, fakt - byli niesamowici i nie do pokonania. Ale na tym koniec. Teraz sa inne czasy, inna druzyna. Gardini, Giani, de Giorgi, Gravina, Rosalba czy Sartoretti - to juz historia. Mistrzostwa Europy? 2003 i 2005, owszem, zloto. Ale teraz graja w zupelnie zmienionym skladzie, i obserwujac ich biezace mecze, obawiam sie ze do miana potegi (jaka niewatpliwie byli) to im jeszcze daleko.
Francja? Za co maja byc potega? Za braz z MS'02 i srebro ME'03? Zreszta, kto im pozostal z tamtych druzyn?
Rosja? Fakt, potega zawsze byli. Pytanie do kiedy. Ostatnimi czasy nie ugrali nic wielkiego. Srebro w MS'02, a w ME tez srebro, przegrane i to na dodatek u siebie z Hiszpania (sensacyjnie, ale jednak).
 
Rozmawiajmy o obecnych potencjalach druzyn i je porownujmy, a nie wracajmy do (niewatpliwie pieknej)historii.

[Kasia93]

http://supervolley.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=679:14-osobowe-skady-na-mistrzostwa-europy&catid=6:ze-wiata&Itemid=8

czyli pewnie Gacek i Igła pojadą na ME

[Eva]

http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-08-04-po-bloku-slowo-o-slawie

Polecam przeczytać odnośnie kibiców i całej tej chorej sytuacji.

Oczywiście nikt nie lubi gdy się go miesza z błotem ale bez przesady kończyć karierę przez internautów...
Prawdą jest, że kto to jest silny fizycznie ten jest silny psychicznie. Pani Dorocie najwyraźniej tej siły brakuje.