Jest to najlepsza opcja, jeżeli chodzi o Polskiego trenera, tylko pytanie, czy będzie miał na tyle werwy do pracy i co najważniejsze - czy będzie autorytetem dla naszych kadrowiczek? Jeżeli ktoś siedzi w żeńskiej siatkówce, to doskonale wie, że nasze kobitki to lubią dużo pyskować, ale z gry to mało jest. Wielkie celebrytki, strzelają fochy, a największa gwiazda naszej Polskiej siatkówki szoruje boisko jak głupia i nigdy nie powiedziała NIE dla reprezentacji. Mowa tu oczywiście o Skowrońskiej. Marzyłoby się, żeby na tegorocznych ME zagrały same najlepsze dziewczyny. Zenik, Skowrońska, Werblińska, Skorupa, Bednarek, Okuniewska.. Ale czy to możliwe? Czy po sezonie klubowym nie okaże się znowu, że 5 siatkarek stara się o dziecko, a gdy przyjdzie gra w klubie to będą gadały, że się 'nie udało?' To nie jest postawa godna prawdziwej siatkarki. Narzekamy na sytuację z Wlazłym i Przedpełskim, a w żeńskiej to jest dopiero jedno wielkie bagno. Skowrońska jako jedna z nielicznych musiała przez X lat sama opłacać sobie ubezpieczenie tylko by móc występować w kadrze, czy to jest normalne? Dodam, że kwota ta była masakrycznie wysoka. Nasz Prezio przchodzi całkowicie 'obok' żeńskiej siatkówki. Zmienia trenerów jak skarpetki, a z takiej układanki nic nie powstanie, bo powstać nie może.