Osczędzam ostatnio posty, ale ten jescze muszę "zmarnować".
Ja się trochę sposnorowi Bydgoszczy nie dziwię.
My jesteśmy w innej sytuacji. Nazwy "Asseco" i "Resovia" sa w stosunku do siebie neutralne, tzn. nie wchodzą w konflikt znaczeniowy.
O ile się nie mylę, Delecta jest producentem artykułów spożywczych. Czy wyobrażacie sobie w tym kontekście nazwę "Delecta Chemik"?
Kto kupowałby taką spożywkę, która kojarzyłaby się ze słowem "Chemik"? Toż byłaby czysta antyreklama!
Rozumiem sentyment do dawnej nazwy, ale "Chemik" zbyt dumnie nie brzmi.
Moim zdaniem bydgoscy kibice mają prosty wybór: albo zaakceptować, że ich klub nazywa się "Delecta" i cieszyć się grą Woickiego, Gruszki, Szymańskiego i Sopki, albo tkwić przy nazwie "Chemik" i nie dziwić się, że spółka "Delecta" wycofa się ze sponsoringu.
Kto z was kupiłby budyń "Delecta", jeśli natychmiast kojarzyłby ten produkt ze słowem "chemik"?
Nie jestem miłośnikiem tzw. "zdrowej żywności", ale wiem, że jest na nią moda. Żywność źle kojarzy się z chemią.
"Delecta" jest przedsiębiorcą, a przedsiębiorca nie może sobie pozwolić na takie złe skojarzenia.
Kolporter-Drukarz coś o tym wie.