Oj, a dzisiaj z telewizora słychać było ino KK. Reszta tak jakby na pikniku, alibo w teatrze.
Usprawiedliwieniem dzisiejszego "kibicowania" piknikowców był poziom emocji w tym meczu. Nasi od razu ustawili sobie chłopaków z Polibudy, wybijając im ochotę na jakoweś zdobycze. Zagrożenia nie było i potrzeby spinania przez kibiców również
.