Eddie, możesz zawsze podejść do KK i zastąpić chłopaków na "rytmie"
Napierdzielaj w bębny przez 2 godziny non stop, to zobaczysz, że nawet Pudzian nie dałby rady.
O KK się nie martwię, wiedzą co robić, trzeba się martwić o "pikników", którym, jak 2 piłki pójdą źle, to już narzekają i nie klaszczą.
Ale myślę, że na Finał wszyscy się ZMOBILIZUJĄ.