LideRR.
Problem nie w tym, żeby teraz coś administracyjnie nakazać (np. tylko w miastach powyżej 100.000 mieszkańców). Problem w tym, zeby do takiego stanu zmierzać. Nie chodzi o wyeliminowanie Kędzierzyna, Bełchatowa czy Jastrzębia. Nie ma polskiej siatkówki klubowej bez tych ośrodków. Chodzi o podwyższanie standardów.
Byłem przeciwny zamykaniu ligi. Uważałem, że jest za wcześnie. Uważałem, że liga zamyka się dość naturalnie (Bydgoszcz powinna spaść z ligi, ale Jada zrezygnował, a innych chętnych do awansu nie było) poprzez dość wysokie kryteria.
No ale jeśli już wdepnęliśmy w zamkniętą ligę, należało tę sytuację wykorzystać. Niestety, przespaliśmy najlepsze lata. Zwyciężyła ideologia "Ryśków, czyli porządnych chłopów" + myślenie o siatkówce w kategoriach sponsorskich. Nietrudno zgadnąć, że takie myślenie ma bardzo krótkie nogi i... tradycyjnie: spieprzyliśmy wszystko, co było do spieprzenia.
Dziś Adamowi Góralowi trochę się odwidziało. Tylko patrzeć jak pójdzie sygnał od spółek Skarbu Państwa, że koniec ze sponsorowaniem siatkówki i będą wskakiwać różne "Wykręt-Cośtam Spółka z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością" + parę złotych od burmistrza.
Nie mam nic przeciwko Zawierciu. Być może, okaże się jakąś perełką. Tylko, że zamknięta liga także przyjmuje nowych. Oczywiście nie mogą to być "gwiazdy jednego sezonu". Ich starania muszą być poparte dużymi inwestycjami. Bo zamknięta liga dawała szansę na przejście od modelu "sponsorskiego" do modelu "inwestorskiego". Wystarczyło zaostrzać kryteria i pozbywać się tych, którzy robią sobie z nich żarty.
Żaden z Ryśków (porządnych chłopów) nie zapytał telewizji: Czego potrzebujecie, żeby płacić +L (na początek) 8.000.000 $ za sezon?
Domyślam się, co by odpowiedzieli: Potrzebujemy gwiazd światowego formatu i zero badziewnych meczów.
Polsat nieźle zarobił na MŚ'14, więc na siatkówce da się zarobić.
No to jak to zrobić? Bierze się 8 najsilniejszych finansowo klubów i mówi się im: Dokładamy Wam po 500.000 $ na zatrudnienie gwiazdy, ale jeśli będą puste trybuny lub jeśli odstawicie takie badziewie, jak Resovia w Łodzi, to nasz wspólny interes szlag trafi.
I dziękuje się za dotychczasowe uczestnictwo w +L klubom o pustych trybunach i badziewnych składach.
Ot, taki schemacik, który już od 4-5 lat powinno się realizować.
Polska siatkówka zrobiła wiele, żeby stworzyć dobry model. Rozwaliło się to przez małe interesiki przy wódeczce z różnymi porządnymi chłopami.
Teraz będzie to trudne. Może nawet okazać się niewykonalne. Bo jeśli dostajesz szansę od życia i jej nie wykorzystujesz...
(Świadomie pominąłem 4.000.000 $, bo liga musi przynosić zysk, a Ryśkom też coś się od życia należy).