Ciekawe motywacje i nadzieje przyciągają ludzi na trybuny. "Pozdrów" kolegę.
Mylisz pojęcia i motywacje.
Przychodzi na mecz, bo musi, bo jest kibicem od lat. Z tego co wiem to chodził nawet jak te kilkadziesiąt osób przychodziło na Rosir.
I musi znosić Kowala w tym wszystkim.
Powstaje, więc kalkulacja czy może lepiej by było, żeby przegrali. Ja pozostanę powściągliwy.
Tak, chcę zohydzić tą koszulkę. Aby osoba, która w niej paraduje się trochę zastanowiła nad swoim zachowaniem. Bo jest to przegięcie. Są jakieś granice w tym wszystkim.
Egzaltacją, używaniem niewłaściwych określeń tego nie osiągniesz. Efekt będzie odwrotny od zamierzonego...