Wydaje mi się cokolwiek dziwne, że kibice siatkówki narzekają, że będą rozgrywane mecze siatkówki.
Dlaczego niby pomysł powiększenia ligi jest skandaliczny? Ostatnie rozgrywki pokazały, że nawet ze Stalą Nysa nie było łatwo wygrać, więc na poziom rywalizacji nie trzeba narzekać. Warto sobie uświadomić, że wciąż jesteśmy ligowym średniakiem, więc nawet mecze z ogonem tabeli będą bardzo ważne.
Za dużo meczów?
Klub pomyślał i o tym - nie wystartujemy w europejskich pucharach, czyli meczów będzie mniej. To powinno ucieszyć kibiców. Jeśli przegramy w I rundzie Pucharu Polski, znów zaoszczędzimy na znudzeniu kibiców. Można też ze 2 mecze oddać walkowerem. Męczarni dla kibiców będzie jeszcze mniej.
Warto brać przykład z klubów polskiej piłki kopanej. Tam kluby już w sierpniu mają z głowy męczarnie związane z meczami w europejskich pucharach. Meczów mniej i można się skoncentrować na walce w polskiej lidze.
W sezonie 10/11 w rundzie zasadniczej rozegraliśmy 28 meczów RZ, w sezonie 16/17 i 17/18 było ich 30, a zmęczeni reprezentanci Polski zdobyli mistrzostwo świata.
Coroczne oczekiwanie na skrócenie ligi z powodu przygotowań do sezonu reprezentacyjnego...
Przed każdymi igrzyskami olimpijskimi skracaliśmy termin rozgrywek ligowych i nie było z tego żadnego pożytku. Niech trener reprezentacji układa tak przygotowania, żeby zawodnicy zdążyli odpocząć. Ma na to bardzo dużo czasu. Trener Resovii przed sezonem klubowym ma na przygotowanie drużyny (zwykle) o wiele mniej czasu. I jakoś musi z tym żyć.
W ramach niemęczenia zawodników reprezentacji można jeszcze zmniejszyć liczbę treningów w klubie, a nawet całkowicie z nich zrezygnować, czyli wprowadzić zakaz odbywania treningów pomiędzy meczami ligowymi. Zawodnicy będą wtedy co najmniej 3 razy mniej zmęczeni i nie będą musieli aż tak długo wypoczywać przed sezonem reprezentacyjnym.
Zawodowy sport, jak sama nazwa wskazuje, robi się dla pieniędzy.
Wręcz nielogiczne byłoby organizowanie zawodowych rozgrywek sportowych w terminach, w których nie przynoszą one pieniędzy. Nie wiem czy mecze w Wielki Piątek przynoszą pieniądze. Widocznie tak, jeśli są organizowane.
Dawno, dawno temu byliśmy organizatorem F4 CC. Mecze odbywały się w wielkanocną sobotę i niedzielę i kibiców nie brakowało.
W NBA gra klub z Kanady. Nic nie wskazuje na to, że "ktoś" z NBA wziął łapówkę za dopuszczenie (wtedy) dwóch klubów z Kanady. Dlaczego Amerykanie nie chcą przyjąć tak oczywistych, logicznych, polskich standardów? Ale frajerzy!
Na dodatek pozwolili, żeby klub z Kanady zdobył (w 2019 roku) mistrzostwo National Basketball Association. To jest dopiero skandal!