Z tego co słyszałem, choć nie wiem czy to prawda, Puchar Świata nie może dawać kwalifikacji olimpijskiej, dlatego że zagra w nim Japonia- gospodarz turnieju i gospodarz IO. Chyba FIVB podejrzewa że Japonia mogłaby sobie dobrać rywali na IO, np. komuś się podłożyć. Jest to o tyle śmieszne że kraj ten nie jest gigantem siatkówki i nawet jak nie chce to i tak przegrywa z najlepszymi, a po drugie jakoś nikomu nie przeszkadzało to gdy system MŚ pozwalał własnie na takie kombinacje. Zgadzam się z Represem że można by rozgrywać ME co cztery lata i PŚ byłby najważniejszą imprezą sezonu i dawał kwalifikację olimpijską. Zwiększyłby się prestiż ME, który na pewno w przyszłym roku będzie nadszarpnięty.
Drugą sprawą jest to że w kwalifikacjach zagra 14 a na samych Igrzyskach 12 zawodnikach. I weź tu przygotuj się z drużyną, graj w kwalifikacjach, ciesz się z awansu, a na koniec usłyszysz że nie mieścisz się w 12 i nie pojedziesz bo MKOL oszczędza na czym może.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, jak wygląda taka praca gościa z FIVB. Przychodzi do pracy i co robi? Bo jeśli nikt w organizacji nie zauważył że dwa dni przed planowanym startem PŚ kończą się ME to to nadaje się na komedię. Jeśli kibic jest wstanie to zauważyć, zdobyć informację o terminarzu imprez a ci śmieszni panowie nie to zastanawiające jest to jak oni w tym FIVB pracują. I oni mają pozyskiwać sponsorów, ulepszać organizację i w jakikolwiek pozytywny sposób wpływać na siatkówkę? Jedyne co robią to zohydzają ten sport tym, którzy zastanawiają sie - oglądnąć MŚ w siatkówce czy nie? Lepiej nie bo zbyt trudny regulamin!!! Potrafią też zafundować potężną dawkę imprez i meczów zawodnikom. Wojciech Drzyzga słusznie powiedział, że tylko u nas nie dba i nie szanuje się gwiazd tej dyscypliny. Trzeba też dodać że nie szanuje się kibiców.