Co sie stalo, ze w polowie drugiego seta zlapalismy i juz nie wypuscilismy? Trudno mi to zrozumiec, w pierwszym secie zadnej formy nie widzialem, np. patrz: zagrywka, Achrem na pierwsze 5 przyjec jedno dobre, dwa do gory, dwa w buraki. Moim zdaniem, ona rodzila sie w trakcie dzisiajszego meczu. Skra padla dzis w ataku, a ta bida zaczela sie u nich od serii zagrywek Jochena na Wlazlego (wczesniej jakos nikt na to nie wpadl).
Nareszcie dobra gra Tichaczka.
Ale nie popadajmy w samozachwyt, potrzebny reset i jutro zaczynamy od nowa.