To jeszcze kilka słów, co do wczorajszego komentowania Wczoraj oglądając powtórkę wytrzymałem 3 sety. Nie, nie z winy komentatorów. Po prostu padłem.
Słuchając panów Drzyzgi i Swędrowskiego byłem w pozytywnym szoku. W pewnym momencie miałem iść uszy myć, bo zacząłem niedowierzać własnemu słuchowi. W pierwszym secie owszem chwalili Skrę (było za co), ale po Resce nie jechali. Ba, potem nawet Wojtek usprawiedliwiał naszych chłopaków, że gospodarzowi w takich meczach, pierwszy set gra się źle, pod presją.
Natomiast drugi, a trzeci set, to
. Cały czas podkreślali komentatorzy, że Resovia gra wspaniale, niszczy Skrę zagrywką. A hasło
"Winiarski ustrzelony przez Grześka Kosoka" brzmi dziwnie. Onegdaj brzmiało by to tak: "
Michał Winiarski nie przyjął flota Kosoka". Jest różnica. A wczoraj jeszcze "
Wlazły podbity przez Krzyśka Ignaczaka" . Przy stanie 12-2 " Resovii gra się swobodnie przy takim wyniku, ale ten wynik trzeba było sobie wypracować". Pan Tomasz z 2 razy to podkreślał. Owszem były ochy nad pojedynczymi zagrywkami, ale nie biło tak po uszach.
Po co to piszę. Tydzień temu pojechałem po Wojciechu Drzyzdze za antyresoviacki komentarz w meczu z Lotosem. Wczoraj metamorfoza. Trzeba to docenić. Mam nieodparte wrażenie, że wśród gości naszego forum bywają polsatowscy dziennikarze. Może chcą dorównać swoim kolegom z działu piłki nożnej swojej stacji, do których nieustannie ich porównuję. Tak Panowie trzeba bowiem równać do najlepszych. Nie warto trwać w swoich uprzedzeniach i sympatiach. Tak bowiem to ja, kibic Resovii mógłbym komentować. Wy zaś Panowie macie być ekspertami poważnej stacji telewizyjnej.
PS. Ażeby, nie było tak różowo, to dzisiaj rano jakiś dziennikarz (nazwiska nie pamiętam) na Polsacie, snuł wizję, że dzisiaj jest nowy dzień i może być 1-1. Owszem może być 1-1, ale może być też 2-0. Ale, o tym ów dziennikarz zapomniał
dodać. Cóż to jest właśnie "obiektywne" komentowanie.