Autor Wątek: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013  (Przeczytany 188261 razy)

paula16

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1624
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #890 dnia: Lutego 28, 2013, 20:43:14 pm »
Siatkarze Skry mówiąc, że lekka przewaga jest po naszej stronie wiedzą co mówią. Wiedzą bowiem co ich czeka w rzeszowskiej hali. Pomijając fakt, że Resovia w domu gra lepiej to po prostu za plecami ma niewiarygodną publikę.
Może Pan X czy Pan Y powiedzą, że nie możemy nazywać się kibicami, ale na samą myśl RADOŚCI kibiców na Podpromiu po zablokowaniu Atanasijevića czy Winiarskiego robi im się niedobrze. Czasami mam wrażenie, że po serii złych zagrań ów siatkarz aż prosi o zmianę bo presja wywierana przez publiczność jest dla Niego zbyt duża. No bo jak wytłumaczyć radość Pliny? Woickiego? Atana? Ktoś powie, że to normalna radość. Nie, to nie jest normalna radość. Kto był w Bełchatowie i siedział w sektorze nr 19 tuż obok Klubu Kibica Skry widział iż Woickiemu nie po drodze było wydzieranie się w stronę Klubu Kibica. Atanasijevic tez nie podbiegał i nie pobudzał publiczności. Przypadek? Ze swoimi nie, ale z Rzeszowskimi już tak?! Ten obraz dał mi jasno do zrozumienia, że to nie była sportowa radość. To była sportowa złość którą próbowali wyładować na kibicach bo.. Nad siatką nie szaleli.

Jestem pewna, że dacie z siebie wszystko ale.. Za chłopaków na halę nie wyjdziecie. Jeżeli im będzie brakować jaj i boiskowej pewności siebie to cóż..
Miejmy nadzieję, że chłopcy powalczą i zmarzą plamę bełchatowskiej niemocy gdzie od 3 seta 1 spotkania był Stojan Stojanow.  Nie będę powtarzać też, że jeden Alek wiosny nie czyni bo już to wałkowaliśmy. Kosa, Pit, PAUL, Jochen - muszą się dostosować do poziomu Alka. Ja wiem, że dobrze mi się mówi, ale to zawodowa siatkówka, a nie odbijanie piłki przez trzepak na podwórku. Tutaj trzeba mieć jaja. Lucas nie gra środkiem? No to niech Pit nim wstrząśnie. Już kiedyś mówił iż musi z nim o tym porozmawiać. W kolejnych meczach zdobywał po 15 punktów w meczu. Ale to historia. Teraz piszemy nową ale to w naszych rękach kest KARTKA I DŁUGOPIS. To nie Skra powinna nam dyktować co napisać. To my jesteśmy kreatorami, pisarzami, Skra jedynie winna być bohaterem i to.. Drugoplanowym. Tak, tak bo jak nie teraz, to kiedy?
Seize the day or die regretting the time you lost.

tomi92

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 902
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #891 dnia: Lutego 28, 2013, 21:00:52 pm »
paula16, lubie czytać Twoje posty bo zawsze pałają ogromną determinacją kibica, łączą emocje z logicznym myśleniem  ;). Ale  oprócz Alka gra również Jochen  :), ma najstabilniejszą zagrywkę, wszystkie wygrane sety są z jego pomocą w tej rywalizacji oprócz 5 seta w drugim meczu u Nas. Gdy zaczyna grać gorzej to przez zmęczenie. Ale trudno się dziwić jeśli połowa piłek idze do Niego to i rywal zaczyna go łapać blokiem, podbijać  ;)

Jochen  :)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=F563F79uSZo#!
« Ostatnia zmiana: Lutego 28, 2013, 21:08:41 pm wysłana przez tomi92 »

fanzwawy

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1129
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #892 dnia: Lutego 28, 2013, 22:12:51 pm »
Kto się nigdy nie podda? :)

paula16

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1624
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #893 dnia: Lutego 28, 2013, 23:30:43 pm »
Kto się nigdy nie podda? :)

MISTRZ, MISTRZ, RESOVIA !!


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dopiero dziś znalazłam odrobinę czasu by obejrzeć powtórkę niedzielnego meczu - tego, w którym to już Skrę mieliśmy na widelcu.
Tak prawdę mówiąc nie jestem za przemocą, ale w przypadku leżącej Skry aż się prosiło by ją dobić. Nie zrobiliśmy tego, dlaczego ?  :(
Jest mi cholernie przykro i źle. Przegraliśmy prawdopodobnie najważniejszy mecz w sezonie. Jasne, mamy 'jeszcze' poniedziałkowy mecz, ale doskonale wiemy jak potrafią się mścić niewykorzystane sytuacje. Vide nasze mecze z ZAKSĄ. Podczas tych spotkań my od 3 meczu w którym nota bene przegrywaliśmy 0:2 i 17:23 nie dostaliśmy cudownej formy. Nie, tej formy nie było i nie przyszła z seta na set. Po prostu ZAKSA już myślała, że ma brązowe medale - nic bardziej mylnego. To ZAKSA dała nam się podbudować, bo jak to inaczej nazwać ?!  ::) Jasne, graliśmy ładną i skuteczną siatkówę, ale to zespół z Kędzierzyna całkowicie stracił głowę. Ten przegrany mecz siedział im w głowie aż do końca rywalizacji. Nie obudzili się - a czy my zdołamy? To i wiele innych pytań możemy sobie zadawać, ale tak na dobrą sprawę nikt nie jest nam w stanie zagwarantować, że ten przegrany mecz nie odbije się na naszej psychice.
Możemy mówić, że to wina Tichacka, że to wina złego bloku, braku zagrywki.. Ale co nam to da? Raczej nic.
Wracając do Tichego i pierwszego meczu w Bełchatowie. To nie Tichy nam go przegrał. Spójrzcie jakie piłki wysyła na skrzydła. Zobaczcie jaki komfort ma Jochen. Pewnie, czasami dostał sytuacyjną, ale na Boga! On od tego jest. Myślicie, że Alek by tak śmigał obok podwójnego - dobrze ustawionego - bloku Skry gryby nie PRECYZJA rozegrania Czecha? Śmiem wątpić.
Oczywiście, można mu zarzucić, że nie gra środkiem - jasne bo to jest 'oczywista oczywistośc'. W tym elemencie Czech spisuje się bardzo źle.. Można powiedzieć, że wręcz tragicznie. Czy to taktyka? Czy to wola Tichacka? Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Ja w tym wypadku winę rodziele 60-40. 60% winy bierze na siebie Tichy. Jak zagra środkiem, to sporadycznie, jeśli już próbuje to piłki posyłane do Pita są za niskie. Z Kosokiem częściej gra przesunięte krótkie, bo jest on zdecydowanie bardziej elastycznym zawodnikiem. Dla niego nota bene nie ma za niskiej piłki. On bazuje na dynamice, nie na zasięgu. Na minus dla Tichego jest też to, że po nie udanej akcji środkowi mają wolne do końca seta. To jak to jest, że jak Bartman wali w siatkę, to później kolejna piłka idzie do niego? Powinien podobnie jak środkowi mieć wolne. Nie widzę tu konsekwencji. Nie sądze też by Tichy twierdził iż środkiem się meczu nie wygrywa. "Trochę" we Fryderykach z Portugalczykiem pograł i te zagrania robiły wrażenie. Oczywiście nie ma co ich porównywać, bo Joao Jose to typ Plińskiego - z każdej wystawy coś z zrobi.
Z kolei 40% winy w tym mają środkowi ponieważ.. Czasami jest to aż śmieszne, ale czy naprawdę to boisko do siatkówi jest aż tak małe, że przy ataku TRZEBA strzelać w libero bądź zawodnika będącego w obronie? Nasi środkowi mają jedną z niższych skuteczności w lidze!! Zwłaszcza Kosok ze swoim magicznym klepnięciem - choć trzeba przyznać, że od jakiegś miesiąca potrafi poszukać wolnego pola w boisku. Naprawdę, dla mnie staje się to już nudne. Za każdym razem gdy piłka idzie na śroek boje się czy zostanie skończona. Albo podbita, albo wyblok - hallo, ludzie my nie mamy juniorów na tej pozycji. To są reprezentanci naszego kraju, a zachowują się momentami na siatce jak dzieci we mgle. To są fakty i naprawdę mam wiele materiału potwierdzającego tę teze.
Dobra - kończe wywod na temat środkowych i Lucasa. Po prostu chcę uświadomić, że ciągła krytyka Tichego nie ma sensu. Zawsze wina jest po obu stronach. Życie byłoby zbyt proste gdyby wina spływała tylko na jednego człowieka, a drugi w ten sposób się 'wybielał'.

Tak naprawdę naszym największym problemem powoli staje się.. Nasza 'wyrównana' dwunastka. Przed sezonem wszystko świetnie, mamy 12 rewelacyjnych siatkarzy, atakujących z najwyższej pólki i takie tam..
Gdzie teraz jest ta wyrównana 12? Cały sezon szukaliśmy optymalnego składu. Raz grał ten, później ten. Tłumaczyliśmy to stabilnością. Nasi zawodnicy grali niesamowitą mimozę. Na to momentami nie dało się patrzeć! A teraz co? Wychodzi, że Lotman oddycha rękawkami. Jochen co atak w Bełku podpierał się. Pit po każdym ataku zaciska zęby. Więc? Cały sezon szukaliśmy optymalnego zestawienia. Były tłumaczenia, że forma przyjdzie na PO i co? Zaskoczył nas fakt, że w tej fazie PO gramy ze Skrą? Trudno, takie życie. Nikt nas na takie 'pożarcie' nie wepchnął. Jeśli już to my sami - niestety - z trenerem na czele.
Nie jesteśmy przygotowani kondycyjnie. To wychodzi. Wyszło w 2 spotkaniu w Rzeszowie gdzie Jochen praktycznie padał ze zmęczenia. To samo było w 3 meczu w Bełku. Można tak mnożyć.
Nie ma przygotowania fizycznego = nie ma pewności siebie w prostych siatkarskich zagraniach. Gdy przypomne sobie te błędy Pita.. Dobra, nie będę już wypominać  ;D
Z tego bierze się jeszcze BRAK zagrywki. Tak, nie bójmy się użyć tego słowa, bo my po prostu nie mamy zagrywki. Ktoś mi powie - Jochen ma. Ale Jochen, to jest Jochen. To nie jest 15 latek. Chłopak się już trochę nagrał w swoim życiu i nie potrzebuje świetnej formy by trafić w pomarańczowe. Zauważcie, że używa on chyba najmniej siły by wykonać ten element. W tym wypadku liczy się precyzja. Ktoś mi powie forma = precyzja. W ataku i powtarzalności ataku owszem, ale nie w zagrywce. Pamiętam, że w PO grając w Iskrze zawsze zawodził. Zawodził w ataku, w zagrywce nigdy. Potrafił wyjść, palnąć do linii i było po meczu. Tak, to są wypracowane schematy. Podejrzewam, że gdyby ktoś obudził go o 4 rano i poprosił by zagrał zagrywkę do linii zrobiłby to. 3/4 naszych zawodników miałabym problem by przebić się przez siatkę. Może ktoś uzna, że robie z Jochena siatkarskiego Boga - nic bardziej mylnego. Po prostu jest on wartością dodaną dla zespołu, jest osobą o największym wachlarzu zagrań. Nawet Drzyzga powiedział, że jest to zawodnik najbardziej wszechstronny na tej pozycji w polskiej lidze i to jest prawda.
A gdzie zagrywka Tichacka? Nawet Lotman coś ostatnio często oddaje punkty rywalowi w tym elemencie. Więc? Przecież to też bardzo doświadczeni zawodnicy, tyle tylko, że w ich przypadku to właśnie zagrywka jest wyznacznikiem formy. Nawet Alek strasznie cieniuje w tym elemencie chociaż trzeba przyznać, że w ataku jest rewelacyjny.
Sami możemy się załatwić tylko i wyłącznie ZAGRYWKĄ. Ja nie mówię by ładować po 120 km/h i zdobywać punkty z zagrywki. Mi chodzi o rozsądne poszanowanie piłki. Nie umiesz zagrać skróta? Boisz się, że spieprzysz? Poślij piłkę bezpiecznie na drugą stronę, ale na Boga, uwierz, że po drugiej stronie siatki jest ktoś inny niż Zatorski. Zagrywanie na niego nie ma większego sensu. Chyba, że zagrywa Jochen. On widzi każdą lukę między Zatorskim, a Winiarskim. Widzi, że Zatorski odrkył mu pół metra i PLASUJE tam piłkę. Libero bełchatowskiej drużyny nie ma prawa tego odebrać - i nie odbiera.
Tichy ma problem z zagrywką - jak już postawiłeś na balona weź celuj w Winiara, wiesz jaki jest czuły na punkcie 'flotów', a czasami 'floto-balonów'. A może nie przyjmie? A może będzie miał problem z dojściem do ataku? A może przyjęcie wykluczy granie środkiem? Podczas celowania na Zatorskiego to zagranie nie ma sensu. Woicki leci przez środek i jest po akcji. Dla mnie to jest tak samo jakby wywalił piłkę w aut, niestety.
Zagrywka, chłodna głowa, CIERPLIWOŚĆ, DRUŻYNA - to jest recepta na sukces. Bez zagrywki bądź z zagrywką - przebije na drugą stronę może się uda nie mamy czego szukać. Jeżeli też wyjdziemy z przekonaniem, że mecz musimy wygrać i będziemy sobie to wbijać do głowy i przy każdym wykonanym wyskoku będziemy sobie mruczeć pod nosem, MUSZĘ skończyć - też nie wygramy. Musimy grać na luzie. Spięte tyłki nam nic nie dadzą, chyba, że spinamy je tylko po to by nie bolało jak Skra będzie nas po nich lać. Cierpliwości - cierpliwości daj nam Boże. Skra się myli? Poślij im kolejną piłkę, chociażby balon. Dostają czapę? Weź im podaruj piłkę. Doskonale widzieliśmy co robiliśmy z nimi w tie breaku w Bełku. Czapa za czapą, ale Tichacek nie wie co to cierpliwość. Zespuł zagrywkę i zabawa się skończyła.
No i najważniejsze - musimy być DRUŻYNĄ. Pewnie, niech każdy cieszy się na swój sposób, ale jak nie wyjdzie, weź poklep jednego czy drugiego po plecach. Nie patrz na niego z krzywą miną. To atmosfery - jakże potrzebnej - nie zbuduje. Oczywiście nie mam na myśli rozczulania się nad każdym z osobna, ocierania łez, głaskania po głowie. Błąd? Trudno, jediemy dalej, historią meczu nie wygramy, a kolejnymi akcjami bardzo możliwe.

Mimo, że momentami jestem krytyczna, wierze, że się uda. Nie postawiłabym majątku rodzinnego na wygraną Resovii, ale gdzieś w głowie siedzi, że dacie rade. Serce na samą myśl bije mocniej.
« Ostatnia zmiana: Lutego 28, 2013, 23:38:00 pm wysłana przez paula16 »
Seize the day or die regretting the time you lost.

spider2you

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1048
  • #WALCZIWYGRYWAJ
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #894 dnia: Lutego 28, 2013, 23:45:43 pm »
Dziś mój kolega zapytał mnie..."Jak widzisz wynik w poniedziałek?"
Bez zastanowienia moje Przeczucie odpowiedziało, że będzie ciężko, ale WYGRAMYYYYYY.

Moje Przeczucie się nie myli!!!!
Moja rodzina, siatkówka, CrossFit, off-road to KOCHAM.

hehe321

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 348
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #895 dnia: Marca 01, 2013, 00:32:49 am »
Witam Wszystkich Forumowiczów po mojej długiej nieobecności.
Zdecydowałem się napisać, ponieważ uważam, iż padają tu niesłuszne opinie typu "gramy padake, a w Rzeszowie wygraliśmy tylko i wyłącznie poprzez słabości Skry" - tak, na takie właśnie wpisy się natknąłem gdyż nie czytałem wszystkiego bo by mnie głowa rozbolała.
Osobiście uważam, iż mecze w Rzeszowie były bliźniaczo podobne do meczów.. finałowych z Bełchatowa. W tych i w tych meczach liderami byli Alek i Paul(w Rzeszowie doszedł również Schops)-skrzydła były bardzo mocne, ale przede wszystkim różnicę pomiędzy zespołami robiła obrona. To co chłopaki wyprawiali, przytłaczało Skrę. Niewiele ataków Skry na czysto wchodziło w boisko Resovii, musieli atakować po 2, 3 razy w jednej akcji, by zdobyć pkt. Przede wszystkim bylo bojowe nastawienie, chłopaki bronili wszystkie piłki (przeskok Igły, kilka obron Grzesia Kosoka się naliczyłem),  a wisienką na torcie była obrona Alka i Jochena, którzy poszli do piły juz prawie przegranej na 100% przy stanie UWAGA 2:1 i 24:17 i przy piłce meczowej dla Resovii. (równie dobrze mogli ta piłkę odpuścić, przecież było 6 okazji do zamkniecia meczu).
Rzuciło mi się równiez w oczy duze zaangazowanie, ale tez pełna koncentracja. Za przykład podam tu sytuacje z tie-breaka (2 mecz) kiedy piłkę sytuacyjną Grzesiu Kosok idealnie dociagnął dyszlem Bartmanowi a ten mógł skończyć). W bełchatowie tego juz niezauwazylem. Proste błędy, zwieszanie głów - to nie wina formy, lecz psychiki.
Widać było brak pomysłu w grze, a po każdym ataku Aleksa, drapanie się po głowach i spuszczanie wzroku, tak do końca meczu. Panowie nie tędy droga.
Więcej środka, a Alek i Jochen dadzą radę w ataku, Igła z Paulem przytrzyma przyjęcie i będzie bardzo dobrze!

PS.
Apeluje o jeszcze jedno, Proszę Was zostawcie negatywne emocje w sobie, bo wszędzie czuć jakies smrody, niedociagniecia, jest najwazniejszy mecz w sezonie, wspomozmy chlopakow. Widzialem po nich jak wiele serducha zostawili na boisku w Rzeszowie i jak ciezko bylo im podniesc sie w bełchatowie Dlatego przyjdźcie na mecz (ja niestety muszę zostać w Krakowie) i dopingujcie ich mocno, a wierzę w to że będzie to mecz wygrany. Publika nakręca chłopaków w grze, widać to z każdym kolejnym punktem. Nakręćmy naszych chłopaków tak, by dojechali do ostatniego punktu w ostatnim secie i Go wygrali!
DO BOJU SOVIA!

michos

  • Młodzik/-czka
  • *
  • Wiadomości: 29
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #896 dnia: Marca 01, 2013, 09:23:28 am »
http://sport.tvp.pl/siatkowka/pls/aktualnosci/problem-resovii-przegra-przez-lucznikow/10265066

Artykuł jak Sovia ma problemy z halą:/ 
I najlepsze: Rafał Buszek na zdjeciu!!!!!!!!!!!!!!!

Monixx

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2316
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #897 dnia: Marca 01, 2013, 12:14:36 pm »
Coś się nasi integrowali wczoraj ;) Mam nadzieję że najbardziej zintegrował się Tichy z Pitem :p

MarianG

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2026
  • A2
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #898 dnia: Marca 01, 2013, 12:51:16 pm »
Koncentrujemy się. To dobrze, że są razem. Takie krótkie zgrupowania integrują drużynę.

Kibice też koncentrują się.

tomi92

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 902
Odp: Resovia - Skra. Ćwierćfinał Mistrzostw Polski 2013
« Odpowiedź #899 dnia: Marca 01, 2013, 13:44:03 pm »
Jeśli wygramy pierwszego seta, to wygramy  mecz. Trzeba właśnie w pierwszym secie udowodnić że jesteśmy odporni psychicznie, żeby nie było paraliżu. Bardzo agresywnie "naskoczyć"  na Skre, z dwie "czapy" na serbie, wyłączyć Woickiemu gre kombinacyjną przez mocną zagrywkę w Wlazłego. Tylko właśnie mocna zagrywka, niema już miejsca na krok w tył, i zagrywka musi być mocna i regularna gdy wychodzi, łapiemy Skre dwiema, trzema akcjami i gramy twardo. Wystarczy troche odpuścić zagrywki i mimo że mają słabsze skrzydła to grają z wykorzystaniem środkowych. My po stracie 2-3 pkt "stajemy", przestajemy grać, to jest ich jedyna przewaga mentalna na Nami  ;)

Nowy artykuł "lwa", ciekawy  :)
http://www.rzeszow.sport.pl/sport-rzeszow/1,130162,13485119,Asseco_Resovia_vs__Skra__Kibice_odliczaja_godziny.html

Serb o poniedziałkowym meczu, cos bardzo pewny siebie 
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2013-02-28-aleksandar-atanasijevic-lekka-przewaga-jest-po-ich-stronie

To mnie rozbroiło, duma go nosi  ;D
Cytuj
Brązowy medalista Klubowych Mistrzostw Świata szanuje rywala, jednak z optymizmem podchodzi do poniedziałkowego pojedynku. - Wierzę w to, że w Rzeszowie będziemy świętować awans do półfinału. Potrafimy to zrobić. Mamy jedną z mocniejszych drużyn w lidze, a może i nawet najmocniejszą.
« Ostatnia zmiana: Marca 01, 2013, 14:32:19 pm wysłana przez tomi92 »