Te wypowiedzi zaczynają być żenujące. Ja rozumiem, że zaraz po meczu udzieliły się niektórym niekontrolowane emocje. Jednak w ciągu dwóch dni można chyba ochłonąć i zacząć mówić rozsądnie.
Piechocki przechodzi jednak samego siebie.
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2013-03-06-konrad-piechocki-my-tez-popelnilismy-bledy Przyznaję, że sędziowie nie byli jedynymi winnymi naszej porażki. My też popełniliśmy błędy, które zdecydowały o przegranej - powiedział Piechocki.
...nie jedynymi, ale, jak wynika z kontekstu wypowiedzi, głównymi winnymi...
Oglądnąłem poniedziałkowego V seta chyba z pięć razy.
Po pierwsze reakcja sędziego Twardowskiego była bardzo zdecydowana. Nie zawahał się ani przez moment. Nie sądzę, żeby nie będąc absolutnie przekonanym, zareagował tak jednoznacznie.
Po drugie Swędrowski i Drzyzga w pierwszej reakcji również bez wahania stwierdzają, że było po bloku. Dopiero potem zaczynają się dywagacje.
Po trzecie nie był to decydujący moment seta.
Wreszcie po czwarte sędziowie mylili się w tym meczu również na niekorzyść Resovii, w tym raz nawet błędnie/niedokładnie dokonując wideoweryfikacji.
Na dodatek przytoczę jeszcze dwie sytuacje obrazujące "uczciwe zachowanie" zawodników Skry:
1. Nie pamiętam przy jakim stanie w V secie, ale na pewno po tej spornej sytuacji atakuje Alek i sędziowie pokazują aut. Po wideoweryfikacji zgłoszonej przez naszych sędziowie, mimo, że sprawdzane było dotknięcie siatki, pokazują boisko. Oczywiście robi się awantura, no bo nie to miało być sprawdzane. A najbardziej awanturuje się chyba Atan, który, co wyraźnie widać w powtórce, dotyka piłki w bloku. (jednak po oglądnięciu powtórki muszę sprostować - toż to najuczciwszy siatkarz, Piliński Daniel, tak ma wrodzone zasady fair play...żenua)
2. Przy zmianie stron w ostatnim secie Woicki przechodząc za słupkiem sędziego celowo przyklęka i rozwiązuje buta. Wychodzi na plac gry i sygnalizuje fakt rozwiązanego "trzewika" sędziemu, żeby celowo opóźniać grę. Przypominam, jesteśmy w "gazie" i prowadzimy 8:6.
Co do jakości pracy sędziów najbardziej rzetelnie wypowiedział się komisarz zawodów:
Sędziowie wrócili z Rzeszowa z tarczą, choć mecz był bardzo trudny do prowadzenia. Na dziesięć weryfikacji wideo aż w ośmiu przypadkach arbitrzy mieli rację. Co do spornej piłki, to żadna kamera nie wykazała jednoznacznie czy był blok, czy nie. Sędziowie byli przekonani, że piłka otarła się palce Aleksandara Atanasijevicia - powiedział Cezary Matusiak.
Z tej wypowiedzi wynika, że przytoczona przeze mnie sytuacja z pkt. 1 była jedyną, w której po wideoweryfikacji sędziowie musieli zmienić swoją decyzję, co świadczy o bardzo wysokim poziomie sędziowania. Weźmy jeszcze pod uwagę ciężar gatunkowy meczu...