Decyzja o przyjściu Śliwki i Depowskiego była konsultowana z Serniottim.
"Od momentu, kiedy zdecydowałem się na pracę w Rzeszowie klub jest ze mną cały czas w kontakcie i konsultuje ze mną wszystko.(...) Od chwili, w której uzgodniliśmy warunki kontraktu, wszystkie decyzje wspólnie uzgadniamy. Ja również składałem propozycje co do ściągnięcia pewnych zawodników, chociaż to nie zawsze było możliwe do zrealizowania czy ze względu na czynniki finansowe czy inne motywacje zawodników. Jeśli klub wychodził z inicjatywą zatrudnienia jakiegoś zawodnika, to też pytał mnie o zdanie i jeśli ja nie widzę go w składzie, to klub się nim już nie interesuje".
Jeśli trener nie widział jakiegoś zawodnika w składzie (a nie widział kilku), to znaczy, że widział w składzie Śliwkę i Depowskiego. Doskonale wiedział, że jeśli nie ci (z których ostatecznie rezygnowaliśmy), to będą właśnie Olek i Dominik.