Kto pamięta ten pamięta
. Zawodowego klubu nie stać na olewanie pucharu krajowego, jakikolwiek by to puchar nie był.
Co ciekawe, z reguły na koniec sezonu zawodnicy i trenerzy oceniani są na podstawie tego, co osiągnęli (bądź czego nie osiągnęli) w tych rozgrywkach. Zdaję sobie sprawę, że jest to kryterium najmniej brane pod uwagę, ale... brane.
Cieszy mnie to, że w klubie zapatrują się na te rozgrywki w ten sposób, że są świadomi tego, że dawno nie zostały wygrane i w końcu warto byłoby to zmienić. Oczywiście, nie w tym sezonie, ale w nieodległej przyszłości- już tak.
Dlaczego piję do tego Pucharu Polski? Bo doskonale pamiętam atmosferę i mecz ze Skrą z sezonu 2011/12 - było k...a po prostu fantastycznie.