Najbliższy sezon będzie "najdziwniejszym" sezonem w nowożytnej siatkówce. Właściwie nie wiem czy to określenie będzie właściwe, ale innego obecnie nie znajduję. Przez kluby siatkarskie właśnie przetacza się "walec" skutków Covid. Wiele firm walczy obecnie o przetrwanie i finansowanie "białych słoni" przestaje być priorytetem. Kluby tną wydatki na pensje bo ich po prostu nie stać. Nawet długoletnie kontrakty są negocjowane. W Polsce również jest cisza przed burzą. Niby wszystko ok ale już docierają do nas sygnały, iz PGE tnie wydatki na sponsoring, GKS Katowice jest o krok od likwidacji sekcji siatkówki a Jastrzębska Spółka Węglowa ledwo wiąże koniec z końcem i ma ogromne problemy finansowe. To tylko kilka przypadków, które wydostały się do mediów. Podejrzewam, iż przyszłość wielu klubów jest zagrożona. Stara prawda "Dobrze to już było" brzmi jak proroctwo. Za granicą podobnie. Turcja zamyka się na obcokrajowców i kluby budują skład na zawodnikach krajowych, Włochy tną kontrakty a i czytałem, iż mają wprowadzić zasadę, iz 75 % kontraktu trzeba wypłacić przed sezonem. Czyli idą cięcia. Jest jeszcze jeden aspekt. Siatkówka jako element szeroko pojętej rozrywki masowej zostanie otwarta najpóźniej. Może nas czekać sezon bez kibiców. Serio piszę. Może okazać się, iż mecze będą odbywać się bez publiczności lub z ograniczoną ich liczbą. Na Podpromiu każdy był i wie jak jest. Jeżeli utrzymane ma być 2 metry odstępu to na halę wejdzie pewnie z 500 osób.
I w tych okolicznościach, klub który ma kasę staje się bardzo porządny. Na biurku prezesa są zapewne teraz takie nazwiska, które jeszcze w lutym nawet nie chciały z nami rozmawiać. I to mogą być naprawdę duże nazwiska. Nie zazdroszczę prezesowi. Zbudował drużynę a teraz dostaje propozycje na skład marzeń. Więc plotki o nazwiska typu Kovacevic wcale nie muszą być wyssane z palca. Pytanie co z tym zrobi nowy prezes? Utrzyma skład który już wybrali czy skorzystać z okazji która się nadarza.