Uważam, że dobrze by się stało, aby ten "ruski potwór" udławił się swoimi surowcami naturalnymi. Amerykanie uruchomili rezerwy gazu, ceny poszły w dół i już Moskale są stratni. Dobrze by było, aby USA i UE dogadały się, co do zakupu amerykańskich surowców naturalnych. A wtedy Rosjanie byliby tańsi.
Przychylam się do zdania Abdula, przydałyby się piguły atomowe. "Rusek" boi się tylko silnych. Jak Darek wspomniał, na Zachód nie ma co liczyć.
A odpowiadając Leonowi . Co do Węgier, oj nie wyjdzie na dobre Orbanowi głaskanie "niedźwiedzia". Niedźwiedź nie szanuje uległych. Pokazał to Obamie. Amerykanin pokazał słabość , rezygnując z tarczy antyrakietowej, Putin uznał się za cara, a raczej cesarza, któremu wolno jeszcze więcej. Stąd aneksja Krymu. Krym jest stracony, "rusek" nie cofnie się. Byłby to bowiem jego koniec.
Oczywiście samemu nie ma co machać szabelką przed nosem niedźwiedzia, ale nie widzę też przesłanek, aby bęąc w grupie chować głow