Wpis nie zniknął, ale powtórzę: "Trener powinien być od wygrywania, a nie od kompletowania składu", według przysłowia "Dłużej klasztora niż przeora".
"Konsultowany"? No pewne, że tak.
Wogu, wdepnąłeś na grunt piłki nożnej, w której przychodzący trener dostaje od kogoś 90% składu i może co najwyżej wnosić (prosić) o jakąś lekką korektę.
Nikt nie zafunduje trenerowi możliwości "autorskiego składu pierwszej jedenastki".
I po co Ci to było?
W sporcie, w którym posada trenera jest o wiele bardziej "gorąca" niż w siatkówce, ktoś jednak czuwa nad składem.