Wielkie dzięki za nasz wspólny wyjazd, najpierw naszemu Pawłowi, kierownikowi wyjazdu, potem naszemu dyrygentowi Wojtkowi, Spiderowi za organizację wycieczki po Berlinie, naszej przewodniczce Kasi i Wam wszystkim. Czułem się wspaniale n tym wyjeździe. Nie wszyscy wiedzą, ale mieliśmy również zabezpieczenie medyczne, o które zadbał nasz pan doktor Chelepperro. Pawle drogi, dzięki Ci za to.
Dziękuję również SSPS-owi za wspólne zdjęcia i wspaniały doping. Gdyby przyjrzeć się strukturze naszego kibicowania, to wydawać by się mogło, że mamy dwie wspaniałe grupy (SSPS i "forumowiczów"). Jest to tylko pozorny podział. Faktycznie, to jesteśmy jednością, która tworzy niesamowitą atmosferę. Jesteśmy w stanie zdominować 9-o tysięczną halę. W Berlinie czułem się jak na Podpromiu, a śpiew "Resovio, gramy u siebie" nie był na wyrost.