Rosja to specyficzny kraj. Rosyjskie kluby mają kupę kasy i świetnych zawodników w kraju. Ściągając obcokrajowców stawiają oni na jakość, a nie na perspektywy rozwoju zawodnika który w przyszłości może zapewnić im stabilną pozycję w danym klubie. Ściągają do siebie naprawdę zawodników uznanej marki - a co za tym idzie oczekują SUKCESÓW. Wykładając ciężkie pieniąxe na kontrakty ich nie interesuje, że masz grypę/katar/zatrucie - masz grać i koniec, a co ważniejsze - masz doprowadzić swój zespół do sukcesu.
Doskonałym przykładem tego jest Rafa. Pograł trochę w Rosji i co? Zespół grał marnie to poszła jego głowa - może nie tyle ze względu na grę co na limit. Nie pasuje - do zwolnienia i koniec zabawy. Później się okazało, że z Rafy też w pewnym stopniu zrobiono kozła ofiarnego tylko ja pytam dlaczego? Chłopak grał jak zawsze. To jego wina, że atakujący grają tak słabo? Chyba nie. Widziałam spotkania w jego wykonaniu i nie powiem by w którymś z nich zagrał słabo - no nie ma opcji.
Z kolei zespół Dynama to taki zespół grający mało rosyjską siatkówkę. Zwykle stawiali oni na jednego mocnego przyjmującego, a reszte składu rosyjskiego i trzeba powiedzieć, że przynosiło to efekty. Świetny Dante, a później Veres radzili sobie nienagannie.
W tym roku Moskwa miała już pewne problemy z zatrzymaniem Grankina. Było wiele spekulacji czy odejdzie czy nie - ale chyba w ostatniej chwili go zatrzymano. Zdecydowali się na ściągnięcie Bartosza - mieli kasę, to kto im zabroni? Tyle tylko, że lekko się zagalopowali. Bartosz to nie jest maszyna. Też ma słabsze dni - a kontuzje? No cholerka, to jest tylko sport - zdarzają się. Do tego doszła kontuzja Veresa i zespół leży na łopatkach. Postawili wszystko na jedną kartę czyli mocna szóstka plus przeciętne rezerwy. Przykro mówić, ale plan runął. Zaczęły się kontuzję - skończyła się gra.
Zdaje się, ż,e od Bartosza też zbyt dużo wymagano. Postawili na Bartka jako 1 opcję w ataku nie myśląc o tym, że Bartek nie jest człowiekiem niezniszczalnym. Bartek sobie w chwili obecnej nie radzi z presją. Wszyscy patrzą mu na rękę tylko dlatego, że do Rosji wprowadzał się ze statusem gwiazdy. Często nie radzi sobie z atakiem który spoczywa na jego barkach. Mecz z Biełgorodem pokazał, że Bartek już może i nie będziemy cały sezon biadolić o tym, że miał kontuzję. Już jest zdrowy i skakać może - po prostu jest słaby i tyle. Zadaniem Czerednika jest go doprowadzć do odpowiedzniej formy nie samego zainteresowanego.
Po ostatnim meczu czytałam wywiad, że kilku zawodników 2-3 zachowuje się okropnie pod względem tego co pokazują na boisku. Sądzę, że drugim zaraz osob Kurka jest Grankin. To jest typ zawodnika który nie da sobie narzucić pewnych schematów - taki Zagumny ale bardziej nerwowy. On jest kreatorem i on wybiera co i jak grać. Czerednik często zwraca mu uwagę i chyba to mu nie pasuje. Zastanawiam się kto może być tym 3 ?!
W każdym razie tak atmosfery nie zbudują. Wygląda to kiepsko, a zdaje się, że Kurek ma tylko kumpla w osobie Bragina bo często przybijają sobie piątki i się uśmiechają - z innym zawodnikiem tego nie ma. Pewnie, 5 sobie przybiją, ale to raczej z przymusu niż z czystej sympatii. Zdaje się, że jeszcze Krugłow ma wielki szacunek do Bartosza.. No i to byłoby na tyle. Tam chyba każdy na swoje konto pracuje. Nie ma chemi, a szkoda, bo tak liczyłam na nich podczas rywalizacji z Zenitem..
No i pytanie - czy Bartosz pozostanie w Rosji?! Po tym sezonie zarówno Kurek jak i Dynamo będą się mieli wzajemnie dość. Jasne, jeszcze niczego nie przegrali a wiele mogą wygrać tyle tylko, że bez wiary trenera nic nie zrobią.
Wypowiedź Czerednika : "Mieliśmy problemy w przyjęciu i to była podstawa naszej porażki. Niektórzy zawodnicy nie mają wystarczająco charakteru, takiego prawdziwego, męskiego charakteru. Później cały zespół musi ponosić konsekwencję postawy dwóch czy trzech zawodników. Nie będę wymieniał nazwisk, bo te osoby wiedzą, o kim mówię. Powiem tylko, że to z ich strony, to bardzo nie fair zachowanie. Nie mam nic więcej do dodania - podsumował szkoleniowiec Dynama."