A ja mówię, że obywatele Rzeczpospolitej Polskiej są równi wobec prawa. Na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej obywatel Rzeczpospolitej Polskiej jest przez prawo traktowany jak obywatel Rzeczpospolitej Polskiej nawet gdyby miał jeszcze obywatelstwo 100 innych państw.
To chyba dobrze, że obywateli Rzeczpospolitej Polskiej prawo nie dzieli na "lepszych" i "gorszych"?