Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!

[KChudz]

Spoko. To już jutro Konar "zapłonie" - ups zagra 

[Pablo - EWP]

PS. Swoją drogą Pablo widzisz, że obrona w siatkówce to nie wszystko  . Trzeba ją przekuć w skuteczny kontratak .

Ja pitolę, Slawko! Komu jak komu ale nie sądziłem że Tobie trzebą takie rzeczy "łopatologicznie" trzeba tłumaczyć . Nie masz szansy na kontratak jeżeli wcześniej nie obronisz piłki. Proste i oczywiste! Prawda?
Obrona w siatkówce jest kluczem do zwycięstw, bo daje możliwość wyprowadzenie kontrakatku i od obrony WSZYSTKO się zaczyna. I w tym miejscu od razu uprzedzę ewentualne "odkrywcze" komentarze co niektórych forumowiczów jakoby w siatkówce "wszystko zaczyna się od zagrywki". Banał i oczywista oczywistość . Zagrywka to pierwszy (bardzo wazny) element OBRONY.
Nie masz obrony nie masz ŻADNYCH szans na kontratak. Slawko, przecież to banalnie proste. A kwestia skutecznego kończenia kontr to już inna inszość. Ale żeby mieć szanse na skończenie kontry, musisz najpierw obronić. Zgadzasz się z tym? Czy może z Kol. Leonem będziecie "siatkarsko zawracać kijem Wisłe"

[Slawko]

Pablo już Ci to kiedyś tłumaczyłem o Janku, który próbował się w Paryżu dogadać dodając przedrostek "la" . Obrona i kontratak to naczynia połączone. Bez obrony nie ma kontry. Obrona bez skutecznej kontry to jak nienabity pistolet.
Co jak co, ale że Ty  będziesz brnął w "wywyższanie" któregokolwiek elementu gry w siatkówkę, tego się nie spodziewałem. To tak jakbyś twierdził , że woda człowiekowi jest bardziej potrzebna niż tlen, albo odwrotnie  .

[krisT]

No coz. Dzisiaj planowe zwycięstwo, ale ........... No właśnie. Wlazły miał być "zbawcą" tej reprezentacji oraz jej "mężem opatrznościowym" a póki co - po tych dwóch meczach - jest jej najsłabszym ogniwem, niestety. Bez prawego skrzydła, bez kończonych piłek (nawet tych dobrze rozegranych) to my z Rosją, makaronami czy Brazylią nie mamy czego szukać. 
Widzę tutaj konieczną potrzebę ogrywania Konarskiego. Jest okazja. Mecze z Wenezuelą i Kamerunem. Konar musi zagrać w większym wymiarze czasowym, aby mieć odejście dla Wlazłego. Jest to warunek konieczny.

A kto by pomyślał że zbawcą reprezentacji będzie Mikuś. Jakby powiedział Popiołek: "koniec świata !"

[dzidek]

A reakcje na grę "Mikusia" kojarzą mi się z pierwszymi  latami kiedy Kurkowi strzeliła forma w górę i okazał się objawieniem Reprezentacji na parkiecie!
Ta sama pewność siebie przy atakach, bardzo podobne układanie ciała przy ataku albo sztuczki "ustawiam się na skos, a leje po prostej"
Różnicą jest to, że Mateusz ma całkiem inny charakter i (chyba) dużo lepiej poukładane pod sufitem niż Bartek!
Bartek już gwiazdorzył kiedy go przywozili na mecz prosto z matury

Trzymam kciuki za Mateusza, oby sodówkę miał ino w szklance
Trener Anastasi będzie miał z Niego pociechę - szkoda że nie Trener Kowal 

[Pablo - EWP]

A reakcje na grę "Mikusia" kojarzą mi się z pierwszymi  latami kiedy Kurkowi strzeliła forma w górę i okazał się objawieniem Reprezentacji na parkiecie!
Ta sama pewność siebie przy atakach, bardzo podobne układanie ciała przy ataku albo sztuczki "ustawiam się na skos, a leje po prostej"
Różnicą jest to, że Mateusz ma całkiem inny charakter i (chyba) dużo lepiej poukładane pod sufitem niż Bartek!
Bartek już gwiazdorzył kiedy go przywozili na mecz prosto z matury

Trzymam kciuki za Mateusza, oby sodówkę miał ino w szklance
Trener Anastasi będzie miał z Niego pociechę - szkoda że nie Trener Kowal 

Nie "chyba" ale na pewno ma poukładane lepiej niż Kurek. Jakoś jestem dziwnie spokojny, że w przypadku Miki "woda sodowa" mu nie grozi. Natomiast Kurek ...... no cóż ...... masz absolutną rację. On od zawsze miał inklinacje do gwiazdorzenia. Nie chce mnie się n-ty raz podawać przykładów zachowań Kurka choćby na Podpromiu kiedy nie był jeszcze tym "wielkim" Kurkiem.

Mateusz Mika zaczyna bardzo przypominać stylem gry .......... Antigę. Tak, tak. Zwróćcie uwagę! Spokój i pewność przyjęcia. Bardzo podobna charakterystyka zagrywki. Jak jeszcze popracuje nad tą zagrywką, to bedzie bardziej zabójcza niż zagrywka Antigii za jego najlepszych czasów. Podobna charakterytstyka ataku. Nie na siłę. Dużo w tym ataku widzi. Duzo użytkowej techniki. Również podobne zachowanie na parkiecie do Antigii, czyli: mało "wylewny", mało ekspresyjny, spokój i praktycznie wogóle "nie kłótliwy". Oczywiście do Antigii zawodnika jeszcze mu brakuje, ale jest na jak najlepszej drodze aby conajmniej osiągnąć ten poziom.
Powtórzę to jeszcze raz: Mika łudząco zaczyna przypominać mi swoją grą, charakterystyką i sposobem bycia na parkiecie naszego obecnego Selekcjonera. 

[Pablo - EWP]

Co jak co, ale że Ty  będziesz brnął w "wywyższanie" któregokolwiek elementu gry w siatkówkę, tego się nie spodziewałem. To tak jakbyś twierdził , że woda człowiekowi jest bardziej potrzebna niż tlen, albo odwrotnie  .

No toś "pofilozofował" . A ja Ci "Misiaczku" mówię/piszę: OBRONA, OBRONA i jeszcze raz OBRONA. Tutaj akurat nie ma się co spierać co było pierwsze: czy kura czy jajo. W siatkówce wszystko zaczyna się od OBRONY. Jeżeli w siatkówce nie potrafisz bronić to jesteś NIKIM i gvano wygrasz. OBRONA to klucz do zwycięstw! Nauczysz się w siatkówce bronić, to później nauczysz się skutecznie kontrować. Dokładnie w tej kolejności, a nie odwrotnie. Co z tego że nauczysz się kontrować, jak nie bedziesz potrafić bronić.
Parafrazując pewne powiedzenie: OBRONA głupcze, OBRONA A "pierwszą linią" tej obrony jest ......... ZAGRYWKA. 

[dzidek]

Mateusz Mika zaczyna bardzo przypominać stylem gry .......... Antigę.

101% racji 
Bez wyskoków, bez ekspresji, tylko spokój, technika i stabilność 

[Slawko]

No toś "pofilozofował" . A ja Ci "Misiaczku" mówię/piszę: OBRONA, OBRONA i jeszcze raz OBRONA. Tutaj akurat nie ma się co spierać co było pierwsze: czy kura czy jajo. W siatkówce wszystko zaczyna się od OBRONY. Jeżeli w siatkówce nie potrafisz bronić to jesteś NIKIM i gvano wygrasz. OBRONA to klucz do zwycięstw! Nauczysz się w siatkówce bronić, to później nauczysz się skutecznie kontrować. Dokładnie w tej kolejności, a nie odwrotnie. Co z tego że nauczysz się kontrować, jak nie bedziesz potrafić bronić.
Parafrazując pewne powiedzenie: OBRONA głupcze, OBRONA A "pierwszą linią" tej obrony jest ......... ZAGRYWKA.

Uparty jesteś  Pablo  . Zadam Ci kontrolne pytanie. Dlaczego w finale IO Alekna przestawił Dmitrija na atak. Czyżby dlatego, że Rosja źle broniła  . Nie, nie istniała w pierwszym ataku i sytuacyjnych. Paweł, proszę nie brnij dalej w te akademickie dyskusje. Uparłeś się , że jajko ważniejsze od kury i dalej ani rusz. Powtarzam Tobie: siatkówka to najbardziej zespołowa z wszystkich gier zespołowych. Sam to pisałeś w kontekście Kurka. Zatem w tej grze nie może być mowy, o "ważniejszości" któregokolwiek z poszczególnych elementów.

[leon]

...z Pablem to już tak jest...jak się przy czymś uprze to nie ma uproś.
Teraz jest OBRONA, OBRONA...OBRONA!...
Jeszcze trzy lata temu był TRAVICA, TRAVICA, TRAVICA... Nawet jakiś ołtarzyk powstał w mieszkaniu naszego Pawełka  Do tego stopnia się ten ołtarzyk zakorzenił u Pabla, że musiał mieszkanie sprzedać...  Kupił "se" teraz większe to "se" Linię Maginota buduje... 
Pawełku, przyjmij do wiadomości, że każdy mecz, każdy set i każda akcja zaczyna się od ZAGRYWKI!!! Czy Ty "se" wymyślisz, że zagrywka to część obrony, czy ataku, czy przyjęcia, czy jeszcze może prysznica branego w szatni...nie ma to żadnego znaczenia. Od zagrywki zaczyna się wszystko w siatkówce. Nie ma możliwości zdobycia punktu bez wykonania tego elementu. Każdy inny element może nastąpić, ale nie musi!!!, dopiero po wykonaniu zagrywki.
Parafrazując Twoją...niedorzeczność...zagrywka to element siatkówki, dlatego uważam, że siatkówka jest najważniejsza