Rok minął i jak pan ocenia kondycję Polskiej siatkówki. Wszyscy zachwycają się poziomem, ale europejska czołówka nam już uciekła. W Polsce w nowym sezonie nie będzie żadnego zawodnika, którego można by określić "klasa światowa". Poza Polakami to nie ma graczy z czołowych światowych zespołów.
Czy nie uważa pan, iż ktoś przesadził z terminarzem play off. Zamiast święta siatkówki, wszystko poupychne. Jako przykład to finał kobiet, gdzie Łodzianki padły w meczu z Chemikiem.
W Rzeszowie w niedzielę przed decydującym mecz z Olsztynem nie wiedziano jeszcze gdzie i z kim w kolejnej rundzie w środę rozegrają mecz. Jak zrobić promocje takiego meczu , jak do meczu zostało dwa dni?
Jaki jest sens rozgrywania meczów o 7 miejsc, 9, 11? Nie interesuje to Tv Polsat bo nie ma transmisji, kibice też nie dopisują. Nie lepiej zakończyć sezon? Te mecze nie mają żadnej stawki bo nie ma różnicy pomiędzy 7 a 8 miejscem.
Co jest ważniejsze. Finał czy baraż? Aby być Mistrzem, trzeba wygrać dwa mecze. Aby się utrzymać trzy. Dlaczego finał nie powinien być grany do trzech wygranych tak jak baraże. Wszak rywalizacja dwóch najlepszych ekip to ozdoba całego sezonu i mecze które cieszą się największą oglądalnością w TV.
Na początku roku była dyskusja o stracie miejsca w Lidze Mistrzów przez ranking Cev. Nowe rozdanie a drużyna z Gdańska zapowiedziała, iż startem w rozgrywkach nie jest zainteresowana. Prawdopodobnie Olsztyn też zrezygnuje. Czy środowisko nie powinno wspierać takie zespoly? Aby one wystartowały. Czy za rezygnację nie powinna być kara np. karencja na 5 lat, iż do żadnych rozgrywek nie będzie taki klub zgłaszany. Działacze z Gdańska mówią, iż w Lidze Mistrzów by wystarowali. Złośliwi dodają, iż przez bojkot parę lat temu (Gdańsk nie wystartował w Pucharze Cev) to miejsce właśnie straciliśmy.
Czy na siatkówkce klubowej się zarabia? Kluby nie grają w pucharach bo to się nie opłaca. Ale tak naprawdę, to w lidze też nie zarabiają. Większość finansowania pokrywają sponsorzy tacy jak Asseco, PGR czy Zak. Udział z biletów to niewielki procent wpływów.
Dokąd zmierza kobieca siatkówka? I czy jej śladem nie pójdzie męska. Zewsząd słychać o kłopotach drużyn. U kobiet dwa kluby się wycofały. I to jakie zasłużone. A podobno to nie koniec.
Dodatkowo do ligi tylnymi drzwiami wchodzi szósty zespół pierwszej ligi czyli Radomka. A zwycięzca pierwszej ligi może w ogóle nie awansować. Czy taką ligę można traktować poważnie?
Jak że zdrowiem Fabina? Z kolanami wszystko w porządku?
Wielka szansa ale i ryzyko gry w Rosji. Całkiem inne granie niż w Europie kontynentalnej.
Czy nie uważa pan, iż siatkówka zmierza do marginalizacji siatkówki klubowej. Władze FIVB nie ukrywają, iz to siatkówka drużyn narodowych jest na pierwszym miejscu. Nawet w Polsce liga podporządkowana jest kadrze. Rozgrywki skraca się aby selekcjoner miał czas. Natomiast zawodnicy nie mają chwili wytchnienia. Czy nie mogła by kadra zebrać się np. na tydzień przed pierwszym meczem? Poświęcić zgranie na rzecz wypoczynku.
Czy autoryzuje pan swoje wywiady w prasie? Zastanawiam się, czy w/w wywiadzie pana słowa nie zostały przekręcone lub wypowiedź jakoś skrócona.