Żle by było gdyby wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła na tym etapie przygotowań nam wychodziły. Wygraliśmy chociaż nasza gra falowała, a nie można powiedzieć też, że graliśmy naszym najmocniejszym zestawieniem. Momentami naprawdę był to kawał dobrej siatkówki w męskim wydaniu. Jastrzębie z kolei grało swoimi najmocniejszymi armatami, ale swoją grę sprowadzali tylko i wyłącznie do Michała. Czyżby powtórka z rozrywki?
Mniejsza z tym. Za tydzień mecz o superpuchar. My gramy siatkówkę średnią, ale Skra też nie przygotowała szczytu formy na to spotkanie. Wierzę, że i tak to wygramy, byle tylko Bartman utrzymał skuteczność, a nasi środkowi nie byli wiatrakami tylko zawodnikami zdobywającymi punkty.