Ludziska nic nie wiwecie co sięm dzieje w klubie a nakręcacie się. "Po owocach ich poznacie"- po chrześcijańsku podejdzmy do sprawy i wypowiadajmy się po zakończeniu transferów. Jeśli będą nie takie jak sądzimy wtedy "wylewajcie pomyje" a teraz czekać i czekać i jeszcze raz czekać (patrz Abramov).
Tim, czy cytat "Po owocach ich poznacie" nie ma wymowy podobnej do cytatu "Liczy się tylko wynik"?
To już było. W ubiegłym roku.
-------------------------------------------------------------------------------------
Pablo, do tego o czym piszę wystarczy odrobina logicznego myślenia.
Zagumny zmienia dziecku pampersy i nie ma czasu na dyplomatyczne niuanse. Jak już pierwsze pampersy dziecku wymieni, pojedzie na kadrę, a wcześniej podpisze kontrakt z tymi, którzy mu najwięcej zaoferują. Może z nami, a może nie. On może grać i w V lidze, byle dobrze płacili. Nazwiska sobie nie zepsuje. Ot, cała tajemnica naszej "dyplomacji" i "konsekwentnego budowania drużyny". Kupa śmiechu z przewagą śmiechu.
Dobrze, że Ardo Kreek może wrócić z wypożyczenia. Zawsze to dodatkowa szabla do boju.
Całe szczęście, że Aluś nam się udał i że Antiga złapał dół formy jak już Aluś podpisał z nami dłuższy kontrakt. Sczyścili by nas i z niego.
Masz rację, każde negocjacje mogą zakończyć się zwycięstwem, porażką albo remisem. Podpowiada mi to twoje doświadczenie.
Mi porażka Resovii w negocjacjach nie przeszkadza. I tak widzę przyszłość przed Długoszem i Peszką. Oglądam ich niemal w każdym meczu na ROSiRze, więc wiem co piszę. Myślisz, że się obrażę na Resovię jak na rozegranie wejdzie Łukasz Kruk? Jeszcze niedawno wszyscy by mnie zjedli, gdybym zaproponował wejście Tomka Głoda zamiast Igły. Wystarczył jeden mecz i nagle wszystkich oświeciło: "świetny chłopak!", "talent!". A przecież Tomek grał to samo co w AKS-ie tylko w lepszym towarzystwie.
Nie zmienia to faktu, że amatorszczyzna w negocjacjach jest amatorszczyzną. A podstawowa zasada negocjacji brzmi: Nigdy nie stawiaj się w pozycji uzależnionej od kontrahenta. A my postawiliśmy się w takiej pozycji.