Dyskutujemy tu o transferach, ale odejścia to też przecież transfery, tylko w drugą stronę. Odchodzą Ci, których byłem najbardziej pewny, a szczególnie Gierczyński. Jego byłem pewny zostania, szczególnie po ostatnich występach. Widać było, że On potrzebuje grania. Im częściej grał, przebywał na parkiecie, tym lepiej grał.
A niestety, nasz trener miał Go tylko jako rezerwowego. Przez te dwa lata wiekszą połowę tego czasu przestał w kwadracie. Czuje, że może jeszcze wiele pograć, chce grać...to jeszcze nie emerytura...i dlatego odszedł do Częstochowy. Tam będzie grał jako podstawowy. Przykre to, bo wynika,że miał plany, nawet kupić dom i osiąść na długo w Rzeszowie, ale nie miał gwarancji ,że będzie grał, a w kwadracie już nie chciał stać. W ten sposób budujemy zespół od nowa, i tak ciągle od nowa. Wzmacnia się konkurencja naszymi najlepszymi zawodnikami, bo niechcą u nas zostawać. Mam mieszane uczucia, a moje samopoczucie pogarsza się.